Jump to content
Dogomania

lea_mala

Members
  • Posts

    25
  • Joined

  • Last visited

lea_mala's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Przeciągam termin sterylizacji mojej suczki, bo nie mam pojęcia gdzie z czystym sumieniem mogłabym ją wysłać (by cięcie było małe, by nie umarła podczas narkozy, by dobrze się czuła po zabiegu i żeby koszt nie przekroczył 350zł [suka wazy ok. 20kg]). Chodzi mi o sterylkę za trzy-cztery tygodnie. Proszę o rady, bo podobnego aktualnego tematu nie znalazlam na forum.
  2. lea_mala

    szczepienia

    Niestety nie ja o tym decydowałam. Ba, nawet nie wiedziałam wtedy o istnieniu, obecnie już mojej, suni. Dziękuje za odpowiedź!
  3. lea_mala

    szczepienia

    Hej, ja mam troche inny problem. Mam psiaka z adopcji, z tego co pisze w jej ksiązeczce urodziła się we wrześniu 2012, na wścieklizne zaszczepiona była 5 lutego 2013, a na nosówkę, parwo i zapalenie watroby 4 stycznia 2013. Kiedy znów zaszczepić psa? Jesli chodzi o szczepionki: RABISIN i druga Eurican DGPPi2.
  4. Też pomyślałam, że może Lea po prostu dorosła i nie ma ochoty na zabawy, zdecydowanie woli sobie pospacerować. I woli kontakt z człowiekiem, niż z psami. Pewnie jej awersja do większych psów wynika ze złych wspomnień przed adopcją. Dziękuje za komentarz!
  5. Dziekuje mimo wszystko za wszelkie odpowiedzi. Lea robi ładne kupki, niestety jest tylko na boshu z jagnięciną i ryżem - trochę mi jej żal, bo tak bardzo prosi, kiedy widzi, ze coś jemy, a ja jej nie mogę dać nawet kąska;) W poniedziałek wybieram sie do innego lekarza, polecanego w innym temacie na forum. Obowiązkowe szczepienia nas czekają, więc poproszę panią weterynarz o ogólne zbadanie suni, opowiem jaka była sytuacja i zobaczymy co powie :)
  6. Napisałam do KrakVetu, chciałabym, żeby dr Orzeł wysterylizował moją sunie za jakiś miesiąc - wszędzie są o nim dobre opinie. Chodzi mi o profilaktykę, żeby psa zbadać od stóp do głów i żeby było to profesjonalnie wykonane, chciałabym sprawdzić kilku weterynarzy w okolicy, żeby lea miała idealną opiekę na miejscu. Bo tak jak mówiłam na ul G. Zapolskiej niczego się konkretnego nie dowiedziałam, a zapłaciłam pół stówy:( A jak z cenami u pani Hajnrych?
  7. Gagunia - wiem, że mnie nie oceniasz, ale wyszło tak, jakbyś chciała powiedzieć, że nic nie robie ku temu, żeby się polepszyło mojej psinie. A robie, bo jak się okazało po adopcji, że to pies chorowity - dłuższy spacer w zimie, ona już była przeziębiona, mimo swojej sierści (podejrzewamy, że to mix owczarka australijskiego). I mój weterynarz dobrze sobie radził dotychczas, ale zobacze co będzie. Odpukać. Co do jelita i kamienia, to przecież cały przewód pokarmowy jest połączony, więc kamien pośrednio mógł co nieco podrażnić. Lea czuje się dobrze w dalszym ciągu, kupę robi normalnie. Jeśli chodzi o koszty i dojazdy to nie ukrywam, że jest to problem. Jestem studentką, ja i partner nie mamy aktualnie auta na miejscu, a tłuc się z małą przez cały Kraków jakoś mi się nie widzi..
  8. A dobry weterynarz na Bronowicach?Ktoś coś wie? I czy ktoś się orientuje jakimi specjalistkami są panie Barabaś i Kowalik na Balickiej?
  9. Dziękuje za odpowiedź. Na czym polegają te zaburzenia hormonalne i jakie badania trzeba wykonać?
  10. Wywnioskowała, że kamień podrażnił jelito. Lea nie wymiotuje, zachowuje się normalnie. Obserwuje ją cały czas, ale po co mam łazić znowu do weterynarza skoro nic się teraz psu nie dzieje złego? Uwierz mi, że jeżeli zacznie udam się do weterynarza, bo kocham swojego czworonoga. Poza tym nie chcę popadać w paranoję.
  11. Z Leą niestety jest tak, że jak jeden problem przechodzi, to następny się pojawia. Lea jest z adopcji; suka ma 1,5 roku, ja mam ja pół. Sprawa wygląda tak, że przed cieczką bawiła się normalnie z innymi psami, bez żadnej agresji - biegała, cieszyła się, nie było z tym problemu. Miała awersję do większych psów, ale po chwili się przekonywała. Od jakiegoś czasu - rozpoczęcie cieczki - do dzisiaj (cieczkę miała miesiac temu!) boi się innych psów i jest agresywna. Jeży się kiedy podchodzi do nas pies, jeśli jest mały sytuacja wygląda lepiej, jeśli duży - już jest gorzej. Nie wiem czy ona wydziela ostre zapachy, ale dużo samców za nią lata i chce ją tam wąchać i lizać (ble.) Ona w tym momencie się kuli, ogon pod siebie, zjeżona i ucieka przed nimi. Sterylizację przewiduje dopiero za jakis miesiac, w przypływie gotówki. Myślałam, że to ropomacicze, ale nic złęgo weterynarz nie zauważył. Po cieczce oczywiście ją wykąpałam. Mieszkam w Krakowie, wychodzimy na wybieg, wiadomo, że inne psy do niej podbiegają żeby się przywitać, a ona nie daje się powąchać i ucieka i zaczyna warczeć i szczekać/piszczeć(wiecie jaki to szczek kiedy pies się boi). Wtedy ją wołam i ona do mnie podbiega, a za nią te psy, które chcą się przywitać. Jest bardzo posłusznym i mądrym psem, ale kiedyś nie było takiego problemu. Wczoraj byłyśmy na wybiegu i była też ogromna pani dog, która chciała się z Leą bawić, czego Lea nie chciała. Gość woła tego doga dog ma to w dupie, Lea koło mnie, chce się schronic, ten dog włazi na mnie, Lea piszczy, szczeka, warczy, a dog dalej chce się bawić - no tragikomedia. Poza tym, kiedyś wychodziłyśmy na wybieg i potrafiła bawić się z innymi bez problemu. Teraz albo bawi się na chwilę, a potem próbuje te psy odgonić tym swoim pisklywym szczekiem i warczeniem, albo stoi koło mnie i się patrzy, w nosie ma reszte kompanów. Nigdy nie atakuje psa pierwsza, rzadko pierwsza do niego podchodzi. Jak to zmienic? Co robić?
  12. Byłam u weterynarza, pies dostał antybiotyk, bo pani stwierdziła, że sluz w jelitach wskazuje na jakieś podrażnienie ich. Lea już nie wymiotuje, wet kazał podawać ryż z kurczakiem. Kupa mnie trochę martwi bo jest miękka, wprowadzam małymi kroczkami od wczoraj nową karmę bosch sensitive - bodajże tak to się nazywa. I tylko na tym będę ją trzymać, jeśli oczywiscie jej spasuje. Jest jak zwykle radosna i pełna zycia, nosek ma zimny, więc myslę, że nic jej nie bedzie;)
  13. Jeszcze jedna informacja, na porannym spacerze zrobiła kupę. Jako, że sprzatam po swoim psie, widziałam, że odchody były "ładne", normalne, takie jakie powinny być. Na spacerze znowu jadła trawę. Kaganiec odpada - nie znosi go, zamiast cieszyć się spacerem męczy się, żeby go ściągnąć. Zakładam jej tylko w komunikacji miejskiej i w podobnych sytuacjach. Jest to pies z adopcji, więc pewne zachowania cięzko wyplewić. Nauka chodzenia na smyczy zajęła nam ponad 4 miesiące. Ciężko ją upilnować, przecież pies musi mieć trochę swobody, jak jestem w parku to aż żal nie spuścić jej ze smyczy. Boże, co za pies :shake: jak można jeść kamienie i to połykać w całości!
  14. Dziś się postaram urwać z pracy, jak wrócę zobaczę jak się sytuacja ma i pójde jeszcze z nią do weterynarza. Dziekuje za pomoc!
  15. Czesc i czołem. Krótki problem. Pies w tamtym tygodniu nie mogł zrobić kupki - zrobił na szczęście i aż do soboty było okej. Pod moją nieobecność w sobotę (był w domu z innym członkiem rodziny) zwymiotował. Zauważyliśmy, że zaczęła jeść trawę - więc pewnie coś jej siadło na żołądku. Niedziela i poniedziałek - ok. Wczoraj zrobiła jednak kupę ze śluzem, a druga była biegunką. Odłożyłam jedzenie do zbędnego minimum. Dziś rano patrze, a pies się zwymiotował kamieniem(i suchą karmą) wielkosc 5x5 i w całosci?! Dodam, że Lea jest strasznym śmieciarzem, a wiadomo, że nasze piekne społeczeństwo mieszkające w naszej pięknej cebulandii nie wie do czego służy kosz i wyrzuca wszystko przez okno. Gdziekolwiek ją puszczę to musi coś zeżreć, czy to okolice bloku, boisko, zwykły teren zielony. Jej zachowanie nie wskazuje na to, żeby jej coś dolegało, jest taka jak zwykle. Je karmę BRIT i od czasu do czasu gotowane podroby z marchewką. Czasem coś dostanie po obiedzie(oczywiscie bez ziemniaków);) Nie było do tej pory problemów. Pies był odrobaczony i zaszczepiony. Robię jej głodówkę dzisiaj. Zastanawia mnie, czemu zjadła ten kamień? Jak się nie poprawi, jutro pojde do weta.
×
×
  • Create New...