Jump to content
Dogomania

Leneczka45

Members
  • Posts

    4
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Biography
    Jestem psim zapaleńcem. Chcę mieć psa od 8 roku życia, niestety rodzice nie chcą się na niego zgodzić. Ostatnio jednak dowiedziałam się dużo o rasie seter szkocki gordon (byliśmy 3 tyg temu w hodowli) i pomyślałam, że byłby to dla nas idealny pies
  • Location
    Poznań
  • Interests
    Psy, szczególnie setery szkockie gordon :)
  • Occupation
    Uczennica szkoły podstawowej

Leneczka45's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. [quote name='Majkowska']Kropi - błagam, wygogluj choć w necie charakterystykę niektórych ras... Czasem jak coś napiszesz to mi wszelkie kończyny opadają... Lenka - To nie o to chodzi że ktoś chce na siłę wtrynić Ci innego psa. Poprostu psa trzeba dobrać pod swoje możliwości. Inaczej pies staje się zmorą najprawdziwszą. Nie musisz mieć yorka, bo rozumiem że Ci się mogą nie podobać ( ja też bym defacto nie chciała za nic w świecie takiego pieska:lol:), ale przemyśl to jaki pies będzie i jakie masz możliwości. Zresztą to że york jest małym spokojnym nakolankowym pieskiem to jakaś farsa absolutna, york to żywotny terierek. I właśnie dlatego yorki są jakie są bo je roznoszą emocję które przy byciu maskotką i ogłupianiu ich laleczkowym traktowaniem nie mają upustu i zamieniają się w to co widujemy - zwariowany mały ujadajacy piesek z kokardką na głowie. Stąd te pieski są znerwicowane, ujadające na wszystko w koło i zachowują się wprost kretyńsko. Tyle że są małe , mają długi włosek, więc paniusi się do torebki zmieszczą no i można je czesać :roll:Znam normalnie prowadzone yorki i są szalenie przyjemne, miłe odważne, wesolutkie, twardo biegają po krzakach (nawet za pointerami) i gonią jak szalone za piłeczką. Bardzo słusznie napisała Hahnoto, zgodzę się. Nawet taki lab który ma fajny charakter i moze być asystentem niepełnosprawnego wymaga szkolenia i wybiegania. I nie wymuszaj na rodzicach psa ani płaczem, ani terrorem, bo potem będzie z tego problem - jakby nie było to rodzice muszą Ci pomóc w jego wychowaniu i utrzymaniu. Nie znaczy to że nie możesz mieć psa, ale zwyczajnie przemyśl tą decyzję i podejmij najrosądniejszy wybór tak żeby to się nie zmieniło w piekło. Psy są fajne do czasu jak nie zaczną sprawiać problemów, a wierz mi że sprawiają czasem olbrzymie i są uciążliwe. Czasem jest bardzo pod górkę jak pies wpadnie w jakiś problem gdzie ciężko jest wyjść z tego, czasem się nagle okazuje że pies jest chory itd. Jeśli tylko ma się na tyle samozaparcia i cierpliwości żeby z psem przez to wszystko przejść to jest potem wspaniale, ale początki mogą być ciężkie bo szczeniak to czysta niezapisana kartka, której jak nie wypełnisz to sama się popisze róznymi bazgrołami niekoniecznie tak jakbyś chciała ;) Wydaje mi się że u Ciebie pies który gna w pole za ptakami nie sprawdzi się. No chyba że faktycznie będzie tak jak napisałam wcześniej - ktoś przejmie pracę nad jego zapędami, szaleństwem i siłą. A nie podobają Ci się jakieś inne spokojniejsze rasy?[/QUOTE] Jeśli chodzi o inne rasy, to jedyna, jaka by mi w absolutnej ewentualności odpowiadała to boston terrier. Mojej mamy koleżanka ma sukę, Dori i mopsika, Juki. Co jest dziwne, Juki jest 5x bardziej zwariowana i żywiołowa niż Dori. Takiego psa, jak Juki to bym nie wzięła wierzcie mi na słowo :flop: podobno diabeł wcielony. Za to Dori jest spokojna, kocha dzieci (bo akurat ta koleżanka mojej ma 2 dzieci) i... śpi w łóżku właścicielki. Jest też bardzo chętna do zabawy, i choć jak na tak małego psa gubi niebotyczne wręcz ilości sierści, to jest ona łatwa w sprzątaniu. :cool2: No, a poza tym ma bardzo sympatyczną mordkę.
  2. [quote name='Majkowska']A jeśli można wiedzieć - dlaczego akurat wybrałaś gordona?Czy jest to tylko kwestia wizualna że podoba Ci się czy to coś konkretnego w rasie jak o charakter chodzi ?Wydaje mi się że zawsze pamiętać trzeba że pies myśliwski psem myśliwskim będzie i potrzebuje nie tylko dużo ruchu ale i pracy - choć wiem że setery ludzie mają i bez tego, ale ja jako posiadaczka psa myśliwskiego nie wyobrażam sobie zamknąć go w domu i wychodzić z nim tylko "w cywilizację". Powiem szczerze że nawet taki pies jest uciążliwy we wspólnym funkcjonowaniu bo ciągle mu czegoś brakuje. Najfaniej psu myśliskiemu jest w polu gdzie może wyżyć pasje, a jeśli masz problemy z poruszaniem podejrzewam że gonienie za psem w polu odpada.Polecony cocker również jest psem żywiołowym, jeśli chcesz pieska osobiście bym poleciła coś czego nie roznosi energia i z czym łatwo się dogadać.Chyba że masz sytuację taką że w domu jest ktoś kto zapewni psu wyżycie się w polu, a Ty będziesz opiekować się nim na wszystkich innych płaszczyznach. Znam kilka domów - nawet z pointerami - gdzie jest osoba niepełnosprawna, nawet nie poruszająca się lub poruszająca na wózku i jest pies myśliwski. Tyle że jest tam też ktoś kto chodzi z tym psem w pole -w większości przypadków tam mieszka myśliwy, więc pies ma zapewnioną pracę, a w domu dużo fajnego kontaktu z właścicielem, zabawy i przytulania. Z całą pewnością mogę powiedzieć że te psy tam są szczęsliwe bo mają wszystko co im potrzeba :)Zastanów się dobrze czy napewno gordon pasuje, czy spełnicie jego oczekiwania, czy dacie z nim radę (jakby nie było gordon to duży pies, który siłę potrafi mieć) , tak żeby zakup gordona nie okazał się nietrafionym prezentem.Może warto pooglądac inne fajne psy, które będą mniej problematyczne :)[/QUOTE] Gordona wybrałam, bo znalazłam małą, domową tychże psiaków w moim mieście, gdzie koziołki trykają się o 12 w południe od niepamiętnych czasów. Mama jeszcze wtedy nie przeszła na "ciemną stronę mocy" której dowódcą jest Lord Tata. Pod koniec listopada wybrałam się więc razem z mamą do tejże hodowli i zdziwiłam się wielce - państwo mieszkali w bloku, a psy na pierwszy rzut oka są w dobrym stanie. Oczywiście - jak to ja, zapomniałam, żeby zapytać się, czy szczenięta nie mają żadnych dziedzicznych chorób typu PRA. A wszystko dlatego, że zauroczył mnie szczeniaczek, Maurycy. Od momentu, gdy pogryzł mój szalik, poczułam, że chcę, aby był mój. Jego siostrzyczka, Metalica, nie ustępowała mu w niczym energią i wigorem. Pomyślałam, że oba psiaki byłyby po prostu idealne - rozruszałyby mnie, miałabym motyw, żeby pójść na spacer do lasu, który znajduje się niewiarygodnie bliziutko domu itd, itp. Ale niestety, tata jest w tym domu samcem alfa, raczej nie zgodzi się na psa, nawet jeśli będą zdrowe, będą pochodziły z hodowli zarejestrowanej w ZK, nawet jeśli będę go przekonywać, że spacery z psem na świeżym powietrzu to świetne ćwiczenie, i nawet, jeśli będę wymuszać płaczem. Dlatego właśnie, w akcie desperacji napisałam ten post :(
  3. Jeśli o mnie chodzi, to jestem trochę przerażona waszymi odpowiedziami, gdyż zaczynam się przekonywać, iż moim psem może być tylko przedstawiciel grupy "Psy ozdobne i do towarzystwa" na co szczerze mówiąc absolutnie się nie piszę. Nie chcę zostać pięciotysięczną w Polsce osobą posiadającą Yorkshire terriera, czy Maltańczyka. Ale widocznie taki mój los.
  4. Mam na imię Lena, mam 12 lat, od urodzenia choruję na mózgowe porażenie dziecięce. (Niestety nie mogłabym wychodzić sama z psem, muszę być pod stałą opieką osób trzecich, gdyż mam problemy z równowagą) Chciałabym jednak mieć gordona, ponieważ: -Są to wspaniałe psy o przyjaznym charakterze -Posiadamy duży dom z ogrodem -Przez jakiś miesiąc będzie u nas mieszkała babcia, więc na razie ma kto zajmować się psem [B]Normalnie nie ma nas w domu od 8 do 14[/B] -Pomimo niepełnosprawności mogłabym wychodzić z rodzicami na spacer z psiakiem. -Potrzebuję towarzysza. Jestem jedynaczką, w weekendy, gdy 90% czasu spędzam przy kompie, niezmiernie się nudzę -Uwielbiam czesać moje kudłate zabawki, więc pewnie czesanie psiaka też polubię, bez względu na to, ile czasu będzie to zajmowało - PRZEDE WSZYSTKIM: REHABILITANCI ZALECAJĄ, ABYM ZAŻYWAŁA WIĘCEJ RUCHU NA ŚWIEŻYM POWIETRZU. Taki gordonek na pewno by mi w tym pomógł :lol:
×
×
  • Create New...