Jump to content
Dogomania

Misska

New members
  • Posts

    1
  • Joined

  • Last visited

Misska's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Witam, mamy z rodziną nieprzyjemny problem z pieskiem, którego wzięliśmy ze schroniska w sobotę. Więc piesek ma 2 lata i kilka miesięcy i podobno jest mieszańcem, ale z wyglądu i cech jest zdecydowanie najbliższy do malamuta, nawet do końca nie jestem pewna, czy to naprawdę mieszanka, w schronisku został wykastrowany. Od razu mogę powiedziec, że pies jest zadbany, stale ma do dyspozycji suchą karmę i wodę, zaś raz dziennie staram się podawac coś treściwszego, zwykle gotuję kaszę jęczmienną na mięsie i podaję mu wraz z koścmi. Mieszka on w dużym kojcu z dwiema budami (mieszkały tam niegdyś dwa duże psy), ale absolutnie ruchu mu nie brakuje, gdyż w domu dbają o o 4 osoby: jedna ok 10 zabiera psiaka rowerem, a że mieszkamy na wsi to po powrocie siedzi sobie na podwórku i lata. Później ktoś inny bierze go na spacer, potem bieganie, jak następna osoba wraca z pracy znowu rowerek. W kojcu staramy się go zamykac jak najmniej, więc naprawdę na ruch nie ma co narzekac. Niestety, mimo zapewnienia mu ruchu pies jak tylko wejdzie do kojca piszczy wniebogłosy i to wcale nie przez momencik - będzie piszczał aż ktoś łaskawie go wypuści. Czasem wychodzę na balkon to przestaje, ale jak wyjdę to znowu symfonia. A jeżeli ktoś wyjdzie na podwórko, chocby po cebulę to robi to jeszcze intensywniej... Teraz zaczął przeginac, bo piszczy o 5 rano. Potrafi tak piszczec aż do 7, 8 i wcale nie cichutko, tylko jak najgłośniej się da, czasem nawet szczeka. Zaczęło to irytowac naszych sąsiadów. Prosimy o rady, bo nie wiemy co z tym zrobic, pies kopie dziury i odgina ogrodzenie, więc w obawie, że ucieknie nie możemy zostawiac go na noc na podwórku, szczególnie, że sąsiedzi mają kury. Mam po prostu wrażenie, że mały nas terroryzuje, że będzie piszczał aż ktoś go wypuści, nie będzie w kojcu i nie ma zmiłuj. Czy to normalne u tych piesków, jeżeli się nie zadomowiły? Może przesadziliśmy w drugą stronę, mianowicie za dużo go wypuszczamy? Nie da rady się przyzwyczaic do kojca. Poza tym może zastosowac metodę typu "jak piszczysz to nigdzie nie wyjdziesz", więc wypuszczac go dopiero gdy przestanie? Błagam o pomoc :)
×
×
  • Create New...