Jump to content
Dogomania

Berqamotka

Members
  • Posts

    4
  • Joined

  • Last visited

Berqamotka's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Warunki pieski mają na pewno dobre, bo ciotka dba o zwierzęta. Wszystko rozbija się o finanse po prostu, ale - wg mnie - też przede wszystkim o to, że jej syn z synową wzięli sobie 5 zwierząt a potem je zostawili jak gdyby nigdy nic. Więc to nie była nawet jakaś ciotki osobista fanaberia.
  2. @xxxx52 Niestety, wzięcie piesków jest niemożliwe, a z uwagi na to, że rodzina jest nieduża. Z tego samego względu (ze względów finansowych) pomoc przy utrzymywaniu zwierzaków i kupowaniu jedzenia też odpada. Rozumiem Pana (lub Pani - przepraszam ;)) podejście, ale to jest 5 psów. Nie 1 na przykład. Ciotka zresztą byłaby gotowa zatrzymać 1 pieska, po prostu 5 to za dużo. [quote]Po 4 latach to psy są już własnością ciotki. Ona je żywiła, leczyła (chyba), zajmowała się nimi.[/quote] Ale czy formalnie i na pewno?
  3. Dziękuję za odpowiedź. Nieruchomość należy do syna i synowej. Nie do ciotki. No i czy ciotka ma prawo rozporządzać psami? Czy może zdarzyć się sytuacja, że syn z synową będą dochodzić swoich praw (czy mają jakieś w tej sytuacji?) jeśli ona np. te psy komuś wyda? Właśnie schronisko nie chce wziąć psów - powiedzieli ciotce, że wezmą, jak zapłaci tysiąc zł za 1 psa miesięcznie. Jak łatwo się domyślić - niewyobrażalne. Odnośnie kwestii własności - czy po już 2 latach, skoro zwierzęta porzucili - przestają być właścicielami czy nie?
  4. Witam Państwa bardzo serdecznie. Na wstępie zaznaczę, że przejrzałam tematy na Państwa forum, ale nie wszystko jest dla mnie jasne - wydaje mi się, że problem, który zaraz przedstawię, jest troszkę złożony. Do rzeczy. Moja ciotka, osoba 67-letnia, kilka lat temu mieszkała z synem i synową. Syn i synowa wzięli 5 psów. Następnie wyprowadzili się gdzieś, nie zostawiając ciotce nawet adresu, nie odpowiadają na telefony czy sms'y nikogo z rodziny. Zostawili za to psy. To było 4 lata temu. Ciotka od początku nie chciała opiekować się zwierzętami z uwagi na koszty. Usiłowała załatwić tą sprawę z urzędem gminy (mieszka na wsi), wielokrotnie tam chodziła, ale chyba została spławiona. W obecnym roku sytuacja bardziej się skomplikowała, bo psów jest 5 sztuk, ciotka ma niewysoką emeryturę, dochodzi już do tego, że sobie nie kupi wystarczającej ilości jedzenia, ale kupi zwierzakom (wydatek miesiąc w miesiąc na 5 piesków nie jest niski). Syn z synową się nie odzywają, olewają temat. Proszę o wskazówkę - jak załatwić sprawę, aby nie zostać spławionym? Kto powinien wziąć pieski (skoro właściciele zniknęli)? Do kogo się zwrócić? Dziękuję i pozdrawiam. B.
×
×
  • Create New...