Jump to content
Dogomania

malwi91

Members
  • Posts

    9
  • Joined

  • Last visited

malwi91's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Ok, dzięki to rozejrzę się za tym preparatem w sprayu. I będzie trzeba udać się znowu do weta po tą zawiesinę na odrobaczenie w 5. tygodniu... Tą samą pewnie dostanę tylko większą dawkę, jak myślicie? A czy jeśli ich się nie zaszczepi tylko zostawi to zadanie nowym właścicielom to czy stanie się małym wielka krzywda?
  2. Tak, to był Fiprex. Kąpana była 3 dni przed nałożeniem tego preparatu. Na opakowaniu pisało żeby nie nakładać wcześniej niż 2 dni po kąpieli.. Poza tym nie wiem czy można nazwać to kąpielą, bo to było szybkie namoczenie, namydlenie i spłukanie. Poza tym chyba to była jej pierwsza kąpiel w życiu, także może ten specyfik jakoś zadziała... Bo pcheł od niej maluszki mają niestety trochę...
  3. Dziękuję Wam za odpowiedzi. Sytuacja jest w miarę opanowana :) Byłam u weta, dostałam dla maluchów płyn na odrobaczenia Drontal Junior, podaliśmy szczykawką, natomiast dla suki tabletkę Zipyran Plus. Oprócz tego kupiłam szampon, suczkę wymyliśmy, a małe można od 6 tygodnia w nim myć to też zostaną wyszorowane. Od weta dostaliśmy też płyn na skórę do podania matce, o dziwo można go stosować o suk karmiących, niestety nazwy nie pamiętam, takie czerwone opakowanie i w środku mała tubka. Szczeniaki świetnie się rozwijąją, żadnych problemów nie ma :) Teraz muszę ogarnąć temat karmienia takich maluchów. Wiem, że cielencinki itp nikt tam im nie będzie gotował, więc potrzebny będzie jakiś inny sposób. [B]gryf80 [/B]czy masz sprawdzony spray na pchły i kleszcze?
  4. Małe za 2 dni skończą 3 tygodnie. Nie pisałam, bo żal pisać w jakich mieszkają warunkach :( Tyle ile mogłam to zrobiłam, kupiłam tabletki dla suki, karmę dla niej mokrą i suchą (następnym razem jak przyjechałam to kupili jej inną, więc psinka ma trochę rozregulowaną dietę), oczywiście dostaje też ludzkie jedzenie. Puszkę karmy raz - dwa razy w tygodniu. Widziałam psiaki ostatnio jak skończyły 2 tygodnie, 3 miały już otwarte oczka, 2 jeszcze średnio. Na ważenie itp nie ma szans, nie wiem czy w ogóle mają tam wagę, ale nawet nie pytam, bo by mnie wyśmiali. Może uda mi się za parę dni tam pojechać. Suczka jest dalej na łańcuchu, oczywiście wychodząc z buty wyrzuca małe mimo tego, że przybili deseczkę, żeby nie wypadały. Są zapchlone, pełno komarów tam lata, suka miała kleszcza ostatnio.. No dramat. Czyli teraz się skupić na odrobaczaniu? Jak skończą 3 tygodnie to mogę zacząć? Jak podać te tabletki? Bo karmy jeszcze nie jedzą.. Zamieszczam zdjęcia, gdy maluchy miały bodajże 4 dni.
  5. Suczkę wysterylizujemy na pewno. Tylko ile odczekać? I jak jest z odrobaczaniem? Słyszałam, że taniej wychodzi kupienie tabletek. Gdzie takie kupię? Przy gabinetach weterynaryjnych?
  6. Dziś się dowiedziałam, że suczka przedwczoraj się oszczeniła :) Nie wiadomo dokładnie ile jest małych, babcia chłopaka zerkała do budy i na pewno jest ich kilka, coś ok.6-7. Niewiadomo czy wszystkie są żywe, gdy próbowała bliżej podejść do Fiona na nią warczała. Jutro mam nadzieję, że uda nam się pojechać do babci i do piesków. Co robić jak pojedziemy? Na pewno podam suce witaminy, które kupiłam. Myślę, że też kupimy tą karmę co w weekend, żeby babcia choć trochę dodawała jej do tego, czym ją karmi. A co z małymi? Próbować zerknąć tam? Wyciągnąć je? Obejrzeć? Będę robiła im systematycznie zdjęcia, jak będą mieć z ok. 3-4 tygodnie to zacznę umieszczać ogłoszenia w internecie. Jestem z bardzo dużego miasta to liczę na to, że się jakoś uda. Babcia na pewno jednego sobie zostawi :)
  7. Sterylizacja aborcyjna całkowicie odpada.. Co do wizyty u lekarza weterynarii - babcia chłopaka uważa, że to absolutnie nie jest potrzebne, na wsi nikt się tym nie przejmuje i że suczka sama sobie ze wszystkim poradzi. Do tej pory Fiona była karmiona tylko ludzkim jedzeniem - 2 razy dziennie. Wczoraj kupiłam puszkę wołowiny z Pedigree oraz małą paczkę suchej karmy Friskies. Wyglądało na to, że babcia nie daje jej jedzenia w porze obiadowej, ponieważ wręcz rzuciła się na puszkę, którą całą zjadła i jeszcze ze 3 garści suchej karmy. Wiem, że te karmy nie są rewelacyjne, ale nie mieliśmy wczoraj dostępu do sklepu zoologicznego i kupiliśmy cokolwiek. Dziś kupiłam witaminy, dokładnie te: [url]http://www.krakvet.pl/mikita-multi-canis-150tab-p-410.html[/url] Wezmę je, gdy pojedziemy za kilka dni. Co do łańcucha to postaram się wyperswadować babci, żeby przez noc była puszczona luzem. Nie ma możliwości żeby oszczeniła się gdziekolwiek, ponieważ podwórko jest zagrodzone, więc daleko nie pójdzie. A faktycznie łańcuch może ją ograniczać i zranić małe. Na razie myślę, żeby wysprzątać jej w budzie, dać nowe posłanie i przypilnować, by na noc była puszczona z łańcucha. Oby wszystko do końca pomyślnie przebiegło... Dziękuję Wam bardzo za odpowiedzi!!! :)
  8. Witam wszystkich Forumowiczów! Na wstępie chciałam przeprosić za moje (pewnie dość oczywiste) pytania, jednak sprawa jest bardzo pilna i nie mam czasu na przeszukiwanie wątków. Parę przejrzałam, jednak nie rozwiały one wszystkich moich wątpliwości. Przedstawię teraz sytuację: Babcia mojego chłopaka, ok. 2-3 tygodni temu dostała suczkę pięcioletnią. Jest to zwykły, mały kundelek, czarny z białymi skarpetkami. Jej poprzedni właściciel zmarł, a że babcia nie miała psa to ją przyjęła. Dodam, że babcia mieszka na wsi, poprzedni pies-szczeniaczek, którego przywieźliśmy jej z miasta razem z chłopakiem, prawdopodobnie zdechł z powodu zjedzenia trutki na myszy. Byłam tym bardzo oburzona, jednak tamta rodzina nic sobie z tego nie zrobiła, nie ten pierwszy, nie ostatni :( Ja psa nigdy nie miałam, bo mieszkam w dużym mieście, w samym centrum i niestety póki co, nie mam do tego warunków. Psy i wszystkie zwierzęta kocham, dlatego chcę dla nich jak najlepiej. Wracając do pięcioletniej suczki - tydzień temu byliśmy odwiedzić babcię i Fionę (bo tak się nazywa sunia). Zdziwiłam się czemu jest taka tłuściutka, że widocznie babcia dobrze ją karmi. Na to babcia odpowiada, że ona chyba jest kotna, że tak nawet sąsiadki uznały. Tak jak mówię, ja się niestety nie znam, ale sunia miała bardzo powiększone, ciemne sutki i wyraźnie wiszący brzuszek. Jak się ją głaskało to wywracała się na plecki, żeby ją głaskać po brzuszku. Wczoraj dowiedziałam się od chłopaka, że wygląda na to, że sunia będzie mieć na pewno małe. Chcemy dziś do niej pojechać, dlatego chciałabym kupić jakąś karmę, witaminy, cokolwiek czego ona teraz potrzebuje. Dodam, że jest ona przywiązana na łańcuchu (żeby nie goniła kur) oraz śpi w budzie. Dla mnie to jest niewybaczalne, bo jednak taki mały piesek powinien na luzie chodzić koło domu, a nie siedzieć z tyłu domu sam na łańcuchu :( Pomyslałam też, że może trzeba by ją wziąć do weterynarza, żeby określił w którym tygodniu ciąży jest suczka i żeby coś poradził. Niestety tam jest tylko dwóch weterynarzy - jeden ma niepochlebne opinie w Internecie, a drugi w ogóle ich nie ma... Na dodatek dziś jest niedziela, więc pewnie się do żadnego z nich nie dostaniemy :( Dziękuję, jeśli dotrwaliście i przeczytaliście całą moją wiadomość. Proszę o choć najdrobniejsze rady - szczególnie jeśli chodzi o pokarm, bo tu jestem "zielona", co kupić. Przepraszam, jeśli wiadomość jest chaotyczna - pisałam ją na szybko i w dużych emocjach. Pozdrawiam serdecznie wszystkich wielbicieli psiaków :)
×
×
  • Create New...