Jump to content
Dogomania

boska kreatura

Members
  • Posts

    6
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Location
    Wielka Brytania

boska kreatura's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Pisałaś ; ) i właśnie od tego zaczęłam.. Dziękuję raz jeszcze. Trzymajcie kciuki, proszę, za moją bestię ; )
  2. Witam wszystkich życzliwych użytkowników! : )) Co za radość : D hahaha Wypsikałam zwierzaka Frontline dość obficie i jak na razie od dwóch dni nie widzę ataku psa na własną skórę! Bardzo mnie to cieszy : ) Mam nadzieję, że już tak zostanie. Przy okazji zmieniłam też karmę z Royal Canin na Orijen. Bardzo dziękuję za cenne rady. : )
  3. Od szczeniaka karmiona jest Royal Canin. Od jakichś 4 miesięcy nie podaje jej karmy dla Juniorów, tylko przeznaczoną dla psów od 12 miesiąca życia. Mam pewne obawy, że to zaczęło się wraz z tą zmianą, ale niestety nie mam 100% pewności. Nie używałam nowych kosmetyków. Może spróbować wyeliminować teraźniejszą karmę? Spróbować z czymś innym..
  4. Fakt. Nie pomyślałam o tym w ten sposób. Dziękuję pięknie za odpowiedź i czekam na następne teorie : ) edit: mam całą listę tego, czego nie mogę stosować na tego futrzaka, ale dzięki za przypomnienie.
  5. Hmm, środek na pchły? Myślisz, że angielscy weterynarze nie dostrzegliby takiej oczywistej rzeczy? : ) pewnie spróbuję wszystkiego..
  6. Witam wszystkich szanownych użytkowników. Mam problem z suką. Jest to owczarek szkocki Collie (długowłosy). Aktualnie ma 17 miesięcy. Mieszkamy w Anglii. Od paru miesięcy zawzięcie gryzie się w okolicach krzyża, głównie przy ogonie - powstają płytkie czerwone rany. Wygryza sobie nawet sierść. Weterynarz przepisał kilka razy sterydy i tabletki na 7 dni, które miały pomóc.. Po jakichś 2 miesiącach pojawił się ten sam problem - Freja nadal się gryzie. Następny weterynarz (inny, niż poprzedni) też nie umiał pomóc. Zrobił to samo, co jego poprzednik - zastrzyk i tabletki na 7 dni. Najgorsze jest to, że oni nie wiedzą, co dolega mojemu psu : ( Te rany nie wyglądają dobrze.. Znowu muszę iść do weterynarza i znowu mam przeczucie, że nikt mi nie pomoże. Może to jakaś alergia, a może AZS.. tak naprawdę sama nie wiem co już mam myśleć. Wiem na pewno, że moje zwierzę nie posiada łupieżu, pcheł itp. Czy ktoś z Was miał kiedyś podobny problem? Co moglibyście mi doradzić? Z wyrazami szacunku, Dorota.
×
×
  • Create New...