Jump to content
Dogomania

FridaOzzy

Members
  • Posts

    656
  • Joined

  • Last visited

About FridaOzzy

  • Birthday 04/22/2001

Profile Information

  • Gender
    Female
  • Location
    Kościan

Converted

  • Location
    Kościan

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

FridaOzzy's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

11

Reputation

  1. Jest baardzo mały, poznaje świat przez ząbki. Takiemu maluchowi trzeba wiele wybaczać. Ja kiedy mój maltańczyk gryzł mnie po rękach mówiłam "ała" i próbowałam zainteresować go np. zabawką. Chwaliłam go kiedy przestawał gryźć moje ręce. Spróbuj też go aż tak nie nakręcać na zabawki, bo wtedy może nie radzić sobie z emocjami i po prostu mocniej podgryzać. Kiedy nie będzie chciał skończyć cię gryźć - skończ zabawę i wróć do niej dopiero kiedy się uspokoi. A co do sikania - cóż, pewnie jeszcze wieeeeele sprzątania przed tobą (sama niedawno miałam szczeniaka, którego za nic nie dało się nauczyć sikania na mate, sikał na wszystko :D) ale myślę,że jak będziesz bacznie obserwować psa, i jak tylko będzie kucać przenosiła go na mate - w końcu się nauczy,ale cierpliwości... :) Maltańczyki są przekochane. :D
  2. za 3lata z rzędu powinni ci wolontariat napisać.. ;) Nam wpisują ten cały caritas, i inne. ja rok byłam w jakimś projekcie, nigdy na niego nie poszłam, nawet nie wiem jak się nazywał, a na świadectwie w 3gim. będę go miała zapisanego. :D Wiesz.. ja strasznie chciałabym iść na weterynarie. Ale to 5lat wycięte z życia... dodatkowo pewnie odpadne na pierwszym roku, bo to nie jest obcinanie pazurków psiakom,tylko różne mało przyjemne rzeczy.. nie wiem,czy się przełamię, nie wiem jak będe reagować, wiele osób mdleje, nie daje rady. Pierwszy rok jest najtrudniejszy, wiele osób odpada, potem już nie jest tak źle, chociaż duużo nauki. ;) ale póki co nie ma nic innego co by mnie w miare interesowało... Moi rodzice oboje są biologami, mój kolega wlaśnie poszedł na biol-chem, zawsze mogę na nich liczyć w LO.. bo to okropnie strasznie wymagające LO, ale jak już je skończę na pewno matura nie pójdzie mi źle... :) Swoją drogą Twój rocznik przynajmniej w mojej szkole napisał baaardzo dobrze testy, myślę,że rzadko kiedy tak dobrze wyszły. Ponadto naprawdę większość miała bardzo dobre średnie i paski, to był taki rocznik geniuszy, dwóch miało średnią 5,8. Rzadko kiedy to się w mojej szkole zdarzało. :D Zatem życzę powodzenia, mam nadzieję,że dostaniesz się do "wymarzonego" LO... trzymam kciuki. :* A psiaki śliczne :D Propo technikum. Ja uważam, że po technikum weterynaryjnym i tak musisz(!) iść na studia, a technikum to 4lata. Nic ci nie da same technikum, co najwyżej może będziesz podawać nożyczki weterynarzowi,hahah. :D Swoją drogą - co jest trudniejsze, medycyna ludzka, czy weterynaria? Bo myślę, że weterynarz musi się uczyć jak pomóc kotowi, któremu coś doskwiera, a musi też uczyć się robić przy zwierzętach gospodarczych (z tego co wiem, to w jakich zwierzętach się będziesz specjalizować wybierasz na którymś tam roku) W dodatku zwierze nie powie ci co je boli, w którym miejscu i od kiedy, nie powie ci na co ktoś w rodzinie chorował itp... z człowiekiem jest łatwiej. Hmmm. :)
  3. Ja może wybiorę Liceum im. Oskara Kolberga w Kościanie i pójde na biol-chem. Najlepsze LO w okolicy,ale tam jest taki poziom,że serio życia nie będę miała... Zresztą mój kolega ze średnią 5,3 i idealnie zdanymi testami ledwo się tam dostał na biol-chem... yh. :D A Leszno - 400zł miesięcznie na dojazdy, ale zawsze jakieś rozwiązanie. Na pewno zaniosę papiery do Leszna. :D
  4. czy tylko mi się zdjęcie nie wyświetla? :(
  5. ehh, szkoda. trudno takie maleństwo uratować. :( Po pięknych terenach spacerujecie... mi się już nawet na spacery wychodzić nie chce, bo ciągle te same tereny, każdy kamyczek już znam, hahaha. :D ale chodzimy.
  6. mnie jeszcze czekają 2lata na wybór szkoły. Wybiorę właśnie Leszno, tylko nie mam pojęcia co dalej, hahahaha. :D Ale.. wtedy na pewno się poznamy. :)
  7. noo, musimy... :D najgorzej się dostać do Kościana z psami, do Leszna już potem bardzo łatwo... kurcze. :D chwilka, szukam aparatu. :D
  8. http://images66.fotosik.pl/1005/7e0797d90b2973c9med.jpg ja się kompletnie na rasach nie znam... :oops: ale... jeju, ten pies to całe moje dzieciństwo... :D Grało się w jakieś psowe gry, i akurat pies tej rasy był. :D Dlatego to moja ulubiona rasa,hahaha. (zaraz po owczarkach australijskich) :D najlepsze jest to,że one zawsze na zdj wychodzą tak samo, i tak cieszą mordke... kochaneee :D Co to za sarenka na poprzedniej stronie? kurde Ostatnio mieliśmy sytuację, że na spacerze znaleźliśmy (a właściwie Zoe znalazła) malutką (może 3kg miała?nie mogła mieć też więcej,niż 4msc) sarenke z poprzecinanymi nogami od maszyny rolniczej, cała wykrwawiona... masakra. dwie nogi trzymały jej się dosłownie na nitce... :( o dziwo jeszcze żyła, zanieśliśmy ją na podwórko na kocu, zadzwoniliśmy po "dobrą dusze" facet co prawda z koła łowieckiego, ale dobrze się nią zajął i jedną łapke odratowano (wzięli częsci chyba z tej amputowanej) a drugą niestety musieli amputować. I trójłapka po miesiącu odwiedziłam - miała ogromny apetyt, próbowała już chodzić... śliczna. <3 to niesamowite,że żyje... teraz jest w jakimś azylu. ;) wtedy zdałam sobie sprawę,że w takiej sytuacji naprawdę nie ma gdzie zadzwonić, weterynaria nie zawsze przyjmie dzikie zwierze, ty w sumie nie masz prawa chyba legalnie takiego przetrzymywać, gmina ma to w 4literach, i gdyby nie znajomości mojej mamy (jest biologiem) pewnie inaczej by się to potoczyło... ale się rozpisałam. :D
  9. Jeju, po pięknych terenach spacerujecie... zazdroszczę, my tylko po jakiś szarych, brzydkich polach. ;) Przepiękne fotki, a Muffin jest przecudowny! <3
  10. My przetestowaliśmy wszystkie chyba już obroże na kleszcze... u nas jest z nimi masakra, w maju, jak jeszcze psiaki nie miały założonej obroży po Zoe chodziło 7kleszczy, a ilu nie zauważyłam? Kupowaliśmy zawsze obroże po 70zł (bodajże kiltix, advantix) i..było okej, choć kleszcze się zdarzały. Rok temu kupiliśmy z ciekawości za 12zł obroże sabunol - i żaden psiak nie miał ani jednego kleszcza przez cały sezon. Teraz również się na sabunol zdecydowaliśmy. Jednak mam taki dylemat - to jednak jest straszna trucizna umieszczana na szyi psa.. to bezpieczne kupować tak po taniemu? Pewnie przesadzam,ale bardzo mnie to zastanawia. ;)
  11. A myślałam,że safestix jest niezniszczalny... nasz po roku jest w stanie idealnym, a chyba całą zime na dworze leżał (może nie pod śniegiem, bo w tym roku śniegu nie było), no ale... :D
  12. ahahha,dzisiaj jej porobie zdjęcia, obiecuje. :D Ja też nie mogłam znaleźć.. wszędzie takie zwykłe, więc kupiłam od dziewczyny,która sama obcina i zdobi takie spodenki, polecam, bo i świetna jakość (w przeciwieństwie do tych wszystkich sinsay itp, które po jednym praniu wyglądają jakby miały 100lat) i są cuuudne.. i przeciętna cena. :D http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=39273034na allegro ogólnie jest większość takich aukcji, ta dziewczyna kupuje nowe spodnie, i przerabia, ale są też takie,które kupują w lumpach i przerabiają(wtedy są tańsze) :D
  13. Żyje! :) Ale na ten spacerek jej nie zabraliśmy
×
×
  • Create New...