Jump to content
Dogomania

Alise

Members
  • Posts

    340
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Location
    Poznań
  • Interests
    zwierzęta, kosmetologia, wizaż, moda
  • Occupation
    logistyk

Alise's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

11

Reputation

  1. No masz rację, pewnie to zwężone kanaliki łzowe.
  2. Ale wcześniej ich nie miała, tylko takie może minimalne. A teraz całe oczka załzawione, zacieki na pół pyszczka.
  3. [quote name='Ty$ka']Szynka z kurczaka? Cieszę się, że z alergią lepiej ;)[/QUOTE] No właśnie nie wiem z czego była, różne dostawała. Coś widocznie musiało ją uczulić. Albo ten jogurt naturalny. Niestety po alergii zostały nam straszne zacieki :( Drapać się przestała, ale zacieki niestety zostały.
  4. Fajne zdjęcie :) Ale poważnie tak mało jego zdjęć masz? Kurcze, ja to robiłam zdjęć tyle, ile się dało z okresu szczenięcego i dorastania :) Mam mnóstwo zdjęć, praktycznie z każdego tygodnia jakieś by się znalazło. Psy są tak krótko szczeniaczkami, a po latach cudownie jest wrócić do tamtego okresu oglądając zdjęcia z różnych momentów :)
  5. Dzięki! :calus: Trochę czasu minęło, nie jest już tak źle, oswoiłam się z myślą, że Zuli już nie ma :( Ale i tak mi jakoś pusto nadal.. A jej miejsca nikt nie zastąpi, rodzice nie chcą już kota. Z dobrych wieści.. z alergią na szczęście lepiej! Już domyślam się co było przyczyną. Tila cały czas dostawała karmę z jogurtem naturalnym i minimalnie szyneczki na wierzch (bez tego nie chciała jeść). Odstawiłam dosmaczanie, dostaje samą namoczoną karmę + troszkę filetu z indyka i przestała się drapać. Jaka ulga! 2 miesiące nie mogłam patrzeć jak się męczy, tyle sierści sobie wydrapała, że do dziś zostały jej łyse placki. Widocznie albo nie toleruje nabiału (jogurt) albo coś było w tej szynce (kurczak?).
  6. Dziękuję za słowa otuchy! :calus: Z alergią nie jest lepiej. Cały czas się drapie mimo przejścia na inną karmę. Na jednym uszku już prawie włosków nie ma. Jutro znowu do weterynarza na wymaz. :/
  7. Wetka też mówi, że dużą rolę odegrał stres. Po operacji Zula była w gabinecie 2 dni pod kroplówką, a kiedy sie obudziła nie dawała się dotknąć p. wet. Była tak strasznie zestresowana. Nie wiadomo, czy nie miała już jakichś przerzutów.. Śledzionę miała ogromną, bardzo powiększoną i guzowatą. Ale nie myślałam, że to się tak skończy :(
  8. Jestem złamana :( Była po operacji usunięcia tych guzków, wszystko było dobrze, rana dobrze się goiła, ale nagle przestała jeść i w oczach gasła... Byłam święcie przekonana, że ma tzw. depresję kaftanikową od ubranka pooperacyjnego.. Dziś miała mieć zajęte szwy i w końcu wyjść na dwór.. Poszłam po nią włożyć ją do transporterka, bo miałyśmy już wyjeżdżać do weta, a ona leżała już martwa ;( Wszystko mi się posypało.. Nie wierzę w to :( Chciałam jej pomóc, a skróciłam jej życie..
  9. Zdjęcia zdjęcia chce! :D Twoja galeria to fenomen, wstawiłaś 5 zdjęć, a masz 21 stron w temacie :diabloti:
  10. Dziękujemy. Tila jest na Acanie, najpierw kurczak dla małych ras, pozniej (niby) hipoalergiczna jagnięcina z jabłkiem. Ale drapie się strasznie, miejscami skórę jej widać, włoski sobie aż powyrywała przed te drapanie. Dzisiaj przyszedł RRD Trovet, zobaczymy... Niby dla psów alergicznych jest idealny, ale po pierwszych próbach mogę już stwierdzić, że będzie z nim trochę problem, bo ma za duże kulki i muszę tłuc tłuczkiem na mniejsze. Kot niedługo ma zabieg.
  11. Zula dostawała przez tydzień zastrzyki z antybiotykiem, żeby wykluczyć zapalenie. Niestety, guz się nie zmniejszył i za jakieś 2 tyg umawiamy się na zabieg. U psa też nie za dobrze, dostała jakiegoś uczulenia, drapie się do ran, gryzie, wylizuje, miejscami nie ma sierści prawie. Jest na zastrzykach odczulających. Musimy zmienić karmę. Poza tym jest ostatnio jakaś [za] spokojna, nie ma ochoty się bawić, cały dzień śpi. Nie wiem czy to przez tą pogodę, czy cieczka jej się zbliża albo sama nie wiem co.
  12. [quote name='IZMADO']Mój pies był w schronie, ale dość krótko. Za to później mieszkał w mieszkaniu prawie 3 lata. sytuacja materialna zmieniła im się na tyle, że nie mogli go dłużej wychowywać, i tak oto znalazł się u mnie. Pomyślałam, że jako pierwszy pies to będzie dobry wybór, ja komuś pomogę, sama spełnię marzenie o psie, no i problemu nie będzie, bo pies odchowany. Bardzo się przeliczyłam... Tak bardzo, że nikomu innemu nie chcę fundować takich przeżyć, w związku z czym pies, który miał być u mnie tymczasowo - zostaje na stałe. Dlatego następny pies to będzie przemyślaną decyzją i będzie u mnie od szczeniaczka. A, to pójdę za ciosem, może mi coś doradzicie :D [B]Szukam psa, który:[/B] - będzie wpatrzony w człowieka, - będzie łatwy w szkoleniu, - będzie uległy - chodzi mi tu o brak agresji, o pozytywne nastawienie do innych psów i ludzi. Chciałabym, aby pies nie był wyższy niż do kolana (maksymalnie 50 cm.) Najlepiej, żeby nie był krótkowłosy, ale jego sierść to zdecydowanie sprawa drugorzędna. Zależy mi by nie był to pies bardzo aktywny, mimo, że lubię łazić i ze swoim psem teraz próbuję różnych sportów, to jednak wolałabym, aby pies, który nie ma przez tydzień porządnego wybiegania, nie rozwalił mi chałupy. Psa wychowuję sama, więc jest on niestety uzależniony od mojego zdrowia/choroby/wyjazdów itp. To jak? Polecicie coś? :)[/QUOTE] Springer spaniel?
×
×
  • Create New...