Jump to content
Dogomania

mokunik

New members
  • Posts

    2
  • Joined

  • Last visited

mokunik's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Hej Bardzo dziękuję za odpowiedzi na mój wątek. Ptaszyna nadal żyje i ma sie dobrze, tylko te łapeczki są nadal niesprawne. Sprawdzałam łapki- nie ma żyłki. Jak go znalazłam to tez myślałam, że to żyłka. Dwa gołębie kiedyś rozplątywałam z tego cholerstwa. Znalazłam weterynarz, która zajmuje się ptakami. Pójdę w czwartek, bo ma dyżur. Szkoda tylko, że jesli człowiek chce pomóc jakiemuś zwierzakowi i nie ważne czy to ptak czy ssak czy inna istota , to nie ma organizacji, która by pomogła nieodpłatnie. Po jaki gwint są te wszystkie towarzystwa , nie wiem . Dzwoniłam prosiłam o pomoc, kurcze przecież nie dla mnie tylko dla stworzenia , wszyscy odsyłają do prywatnych lecznic weterynaryjnych gdzie wiadomo, że będę musiała zapłacić. Owszem pozostaje ptasi azyl i nie miałabym kłopotu. ale czy oto chodzi?
  2. Witam 2 tygodnie temu znalazłam gołąbka. Ptaszyna chyba "walczył" z kotem, bo brakowało mu ogona i połowy upierzenia na grzbiecie. Do poruszania się używał skrzydeł. Wzięłam go do siebie na balkon, mieszka w dużym pudle. Uwielbia słonecznik łuskany , pije wodę. Piórka zaczynają odrastać, ale jest problem z łapkami. Są spuchnięte i nie rusza "palcami" wyglądają jak by były martwe. Byłam dzisiaj u swojej weterynarz, niestety nie umiała mu pomóc (nie zna sie na ptakach). Dzwoniłam do ptasiego azylu - powiedzieli , że mogę przywieź ptaszynę a oni zobaczą czy można ja uratować, gdy sie okaże , że niestety nie będzie chodzić, to podadzą go eutanazji. Na moje pytanie czy w takim razie gdy sie okaże , że nic nie mogą pomóc, to mogę go z stamtąd zabrać z powrotem do domu. Odpowiedzieli, że NIE. Kurcze nie chcę , by umarł. Widać, że ptaszyna chce żyć. Czy ktoś mógłby mi polecić jakiegoś ptasiego weterynarza w Warszawie? Może ktoś z Was miał podobny problem z gołąbkiem?
×
×
  • Create New...