Jump to content
Dogomania

DOG Line

Members
  • Posts

    142
  • Joined

  • Last visited

1 Follower

Converted

  • Location
    Warszawa
  • Occupation
    Szkolenie psów

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

DOG Line's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Nie umiem zapraszać na wątki, na dogo udzielam się tylko, jak ktoś potrzebuje mojej rady... Może ktoś pomoże, podpowie coś? Z góry dzięki!
  2. [SIZE=6][B][URL="http://dogline.pl/aktualnosci.html#28082014"][COLOR=#ff0000]INFO[/COLOR][/URL][/B][/SIZE] Szeroki opis sytuacji jest na stronie. To co istotne - Tito to nie jest pies dla każdego. Obecna rodzina po prostu, mimo wysiłków, nie poradziła sobie z jego ułożeniem. Potrzebny doświadczony, odpowiedzialny, aktywny opiekun, który będzie mógł i chciał poświęcić mu swoją uwagę i czas. Nie mamy deadline'a (chyba tak się to pisze?), psu nie grozi schronisko, uśpienie czy głód. Kochają go i chcą dla niego jak najlepiej. Ale czy to znaczy, że mamy zostawić tych ludzi z problemem bez pomocy?
  3. Witam :) Zostałam poproszona o polansowanie sie w sprawie Fruzi :) Tyle tytułem powitania, teraz poważniej ;) Załatwianie się na legowiska (kanapa to też legowisko członka stada, tyle że dwunożnego), to bardzo często objaw o podłożu hierarchicznym. Jego ocena nigdy nie jest jednoznaczna, bo występuje zarówno u psów chcących zyskac w strukturze stada, jak i tych, które nie czują się na siłach walczyć o swoja pozycję i chcą to załatwić niejako ukradkiem... Przeleciałam wątek, przyznaję uczciwie dość pobieżnie, bo zapałki w moich oczach mają dość ograniczoną jednak wytrzymałość i widze to tak (z zastrzeżeniem, że na oczy tego psiaka i jego towarzyszy nie widziałam): Psiak jest młody i żywiołowy, z temperamentem. Przy takim stadzie jego potrzeby zmęczenia psychicznego nie znajdują ujścia. Nadgromadzona z tego tytułu energia połączona ze znudzeniem i swoista frustracją skłania psiaka do pomysłów, których wolelibyśmy uniknąć, czytaj sprawdźmy, na ile sobie pozwolą i jak wysoko mogę awansować. Z drugiej strony psiak jest świadomy swojego wieku i możliwości, instynktownie unika więc otwartej konfrontacji... Co robić? Wiem, ze to na skraju wykonalności, ale zapewniać zmęczenie psychiczne. Nowe, nieznane miejsca, sztuczki, skupienie, tropienie... A najlepiej jak najszybsza adopcja. Nie trzeba jej szukać domu z podwórkiem i kwaterunkiem w budzie. Raczej domu bez innych psów, żeby nie miała potrzeby konfrontowania się z nimi, odradzam też dom, w którym w niedługim czasie poprzedzającym adopcję był inny pies (np. śmierć poprzednika). Ważne, aby nowi właściciele byli w miarę aktywni i świadomi potrzeby zapewnienia Fruzi zajęcia. Nie tylko wybiegania się, ale także jakiegoś zajęcia. Na pocieszenie napiszę jeszcze, ze jest spora szansa, że z wiekiem Fruzi jest szansa na unormowanie się sytuacji. To tyle wymądrzania się, ze specjalna dedykacją dla Paczek, Warszaffka
  4. Nie ma sprawy, wszak muszę się lansować :p Z dedykacją dla Paczek :mad: Warszaffka :evil_lol:
  5. To dłuższy temat, ale... 1. Psiakom potrzeba więcej czasu, ale i zasad [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/smilies/icon_wink.gif[/IMG] 2. Kontaktu z człowiekiem, bliskości, czułości, owszem, jak najwięcej, ALE NA NASZYCH ZASADACH. To Wy wołacie psa. Jak przychodzi sam i się dopomina - pełne ignorowanie. Za to jak zrezygnuje i odejdzie możecie od razu zawołać ;) I to Wy kończycie! Czyli w pewnym momencie mówicie koniec i zrywacie kontakt wzrokowy z psem, odwracacie sie, przestajecie zwracać na niego uwagę, zajmujecie się swoimi sprawami. Co nie znaczy, że nie możecie za chwile zawołać znów, ale dopiero, jak psiak sie "pogodzi" i zrezygnuje z dopominania się. 3. Oddzielajcie je od siebie, bo naśladownictwo to w tym wypadku zły doradca. 4. Klatkujcie. Choć w ludzkim odbiorze to straszne, ograniczcie w nocy jak najbardziej ich przestrzeń. Pies musi móc się wyprostować, wyciągnąć, zmienić pozycję, rozprostować kości, ale zbyt duża "klatka" to nadmiar przestrzeni do ogarnięcia i kontrolowania, nie luksus. Może czasowo zrobić zamykanie do budy? To rozwiązywałoby tez w jakiejś mierze naśladownictwo. 5. Wstawiajcie jedzenie do klatek (bud) i zamknijcie na czas jedzenia - psom zamknięcie będzie się dobrze kojarzyło. 6. W ciągu dnia wrzucajcie do bud niepostrzeżenie smakołyki, żeby na psiaki zawsze czekała niespodzianka, jak tam zajrzą. 7. NIGDY, POD ŻADNYM POZOREM nie otwierajcie, jeśli pies wymusza, panikuje, szczeka, wyje, gryzie, dowolne wstawić. Dopiero, jak się uspokoi. 8. Przed klatkowaniem zmęczcie je, najlepiej psychicznie - nic tak nie męczy, jak myślenie i zgadywanie, co ten człowiek znów wymyślił i o co mu chodzi ;) 9. Dajcie do "klatki obgotowaną, długą, dużą kość wołową. Nic tak nie uspakaja, jak lizanie, żucie. 10. Jeśli macie taką możliwość, włączcie na noc wewnątrz jakąś muzykę, cichą, spokojna - będzie niwelowała odgłosy z zewnątrz. 11. Zamykajcie po zmęczeniu i nakarmieniu także w ciągu dnia, na krótko, żeby nie był to dla psów "koniec świata", otwierajcie, jak psy się zrelaksują.
  6. Nie wiem, gdzie, więc piszę tu. Mam bardzo fajny domek dla niewielkiego psiaka z predyspozycjami sportowymi. Dziewczyna mocno się wkręciła w agility (skakanie przez przeszkody), ze swoim psem nie bardzo ma jak, chce wyrwać jakiegoś psiaka z nieszczęścia. Preferencje są na psa w typie JRTa/parsona, ale nie upiera się, decydować będzie serducho :) Warunek - psiak musi być zdrowy i nastawiony na kontakt i pracę z człowiekiem, ale choćby po swoich tymczasach wiem, że po schronach i DT takowych nie brakuje
  7. Tak, Paczek, masz rację. Szkolić, resocjalizować trzeba potrafić. A żeby potrafić, to trzeba się szkolić, poświęcać temu czas. A to ma się w sprzeczności z pracą zawodową. A zarabiać trzeba, bo takie szkolenia kosztują. Naprawdę spore pieniądze. Więc jeśli chce się pracować ze zwierzętami, pomagać im, trzeba czasu i kasy, więc trzeba pracować. A jak się pracuje, to oczekuje się zapłaty, taki zonk. Chyba, ze Ty pracujesz w ramach czynu społecznego. Ja jednak jem, moje psy też. I nie sądzę, żebyś miał podstawy mnie osądzać w ogóle mnie nie znając. A pomoc, jak już zacytowałeś, oferuję za free. Mimo, że ten czas mogłabym poświęcić komuś, kto za niego zapłaci. Nie podoba Ci się - nie korzystaj. Ja reklamy racze nie potrzebuję, prędzej czasu i sił. Ode mnie to by było na tyle, dla mnie EOT
  8. Alka nie wygląda normalnie, wygląda jak serdel na 4 łapkach. Charakterek prawdziwy też jej się objawia, z serii "cicha woda, to nie ja, to on!". Jest szczęśliwa, cwaniactwo ogarnęła do granic możliwości a najada sie za wszystkie czasy, te schroniskowe też :) W domu ma własną kanapę, na jachcie czuje się jak w domu i spędza czas bardzo ciekawie, niejedna z nas by pozazdrościła :p
  9. Rozmawiałam z Magdą o Filonku. W tej chwili go do siebie wziąć nie mogę, niestety. Jednak z tego, co wiem, najprawdopodobniej będzie umieszczony w hoteliku w Piasecznie (oby) i wtedy mogę do niego zajrzeć mniej więcej raz w tygodniu, poobserwować, popracować z nim. To jedno. Drugie - znacznie ważniejsze - jeśli zostanie adoptowany na terenie Warszawy, oferuję jego resocjalizację i szkolenie, oczywiście za free. A za chwilę wstawiam jego ogłoszenia... Tyle mogę zrobić na chwilę obecną. Warszafka.
  10. Niemrawe??? :crazyeye: W trzeciej dobie życia juz po pokoju łaziły, a teraz to już standard! Biorąc pod uwagę, ze do tego są wcześniakami, to nie wiem, co mnie potem czeka! :D
×
×
  • Create New...