Jump to content
Dogomania

Le-moniada

Members
  • Posts

    11
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Location
    Warszawa/Wola, Mokotów
  • Interests
    Wnętrza z klimatem, podróże, kino amerykańskie, kynologia – szczególnie… Boksery
  • Occupation
    Office Menager

Le-moniada's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. [SIZE=3][FONT=Calibri][COLOR=#000000]Reishiko, To ja dorzucę coś ze swojej wiedzy i doświadczenia, może spróbuję po kolei z Twojej listy:[/COLOR][/FONT][/SIZE] [COLOR=#000000][FONT=Calibri][FONT=Calibri][SIZE=3]1.[/SIZE][/FONT] [/FONT][SIZE=3][FONT=Calibri]Boksery są strasznie aktywne i wytrzymałe, potrzebują bardzo dużo ruchu i urozmaicania zabaw, gier i życia. Natomiast nie próbowałabym zbyt długo jeździć na rowerze w towarzystwie Boksia, bo to różnie bywa. Mogą mieć problemy z oddychaniem, jak jest gorąco, mają większe predyspozycje do przegrzania się (krótka kufa) , mogą (ale oczywiście nie muszą ;)[/FONT][FONT=Calibri]) mieć problemy z sercem, a oprócz tego ja osobiście nie mogłam swojego suczydła nauczyć grzecznie biec obok roweru, jest strasznie ciekawska i żywiołowa, nie dałam rady… [/FONT][/SIZE][/COLOR] [COLOR=#000000][FONT=Calibri][FONT=Calibri][SIZE=3]2.[/SIZE][/FONT] [/FONT][SIZE=3][FONT=Calibri]Boksery z racji tego, że nie posiadają podszerstka nie mogą przebywać zbyt długo na zimnie i mrozie, chyba, że są to spacery, kiedy pies się rusza, biega i bawi. Moja Pepsi zimą miewa zapalenie gardła, ale to raczej dlatego, że pochłania niesamowite ilości śniegu.[/FONT][/SIZE][/COLOR] [COLOR=#000000][FONT=Calibri][FONT=Calibri][SIZE=3]3.[/SIZE][/FONT] [/FONT][SIZE=3][FONT=Calibri]Zostawanie psa w domu na taki czas, to nie problem. Wcześniej zmusisz się zorientować jak pies reaguje kiedy zostaje sam. Jeśli jest jakiś problem (wyje, niszczy…) to należy poświęcić czas (krótszy lub dłuższy) i próbować wyeliminować złe zachowanie. Moja suka zżerała i niszczyła wszystko co było w domu z drewna a na początku również wyła. Skorzystałam z pierwszej lepszej rady napotkanej w internecie poświęciłam troszkę czasu (krótki urlop) i konsekwentnie doszłyśmy do ideału.[/FONT][/SIZE][/COLOR] [COLOR=#000000][FONT=Calibri][FONT=Calibri][SIZE=3]4.[/SIZE][/FONT] [/FONT][SIZE=3][FONT=Calibri]Jeśli chodzi o zabawy, to zależy również od charakteru danego osobnika, ale generalnie boksie są niezniszczalne i zawsze im mało zabawy…[/FONT][/SIZE][/COLOR] [COLOR=#000000][FONT=Calibri][FONT=Calibri][SIZE=3]5.[/SIZE][/FONT] [/FONT][SIZE=3][FONT=Calibri]O wychowaniu boksia z dziećmi niewiele mogę powiedzieć, gdyż dzieci nie mam… ale wszystkie informacje, historie i zdjęcia na forach mówią jedno – nadaje się świetnie (oczywiście należy również zwrócić uwagę na odpowiednie wychowanie psa i z pewnością dziecka)[/FONT][/SIZE][/COLOR] [COLOR=#000000][FONT=Calibri][FONT=Calibri][SIZE=3]6.[/SIZE][/FONT] [/FONT][SIZE=3][FONT=Calibri]Boksery…. Niestety linieją cały rok. Małe włoski są wszędzie… ale nie znam psa innych ras (może oprócz Yorków, grzywaczy i nagich) który by nie gubił sierści.[/FONT][/SIZE][/COLOR] [COLOR=#000000][FONT=Calibri][FONT=Calibri][SIZE=3]7.[/SIZE][/FONT] [/FONT][SIZE=3][FONT=Calibri]Boksery, to najzabawniejsze psy świata![/FONT][/SIZE][/COLOR] [COLOR=#000000][FONT=Calibri][FONT=Calibri][SIZE=3]8.[/SIZE][/FONT] [/FONT][SIZE=3][FONT=Calibri]Warto poczytać trochę o predyspozycji bokserów do różnych chorób (niestety jest tego trochę) i podpytać o rady i rozwiązania innych. Nalleży też pamiętać, że są to bardzo silne i charakterne psy :cool3:[/FONT][/SIZE][/COLOR] [SIZE=3][COLOR=#000000][FONT=Calibri]Jeśli po wszystkich + i - zdecydujecie się na psa, to boksera polecam z czystym sumieniem…[/FONT][/COLOR][/SIZE]
  2. Beatrx, ja w ogóle nie wyorażam sobie mojego Pepsona w kagańcu, mam nadzieję, że to przejściowe narzędzie. Miałam naprawdę duży problem z dobraniem. Na pewno dam psu dyszeć do woli (oczywiście bez plastiku na mordce), nie zamierzam jej męczyć ;)
  3. Dziękuję. Wiem, że jest za niski, ale to jedyny, który jako/tako leży i nie przeszkadza psu, wiem, że może przez niego zjadać śnieg :angryy: i pić wodę, więc nie jest BARDZO tragicznie... Zaden inny, na boksery i nie tylko nie pasował. Oprócz kagańca zakładanego "na chwilę" ćwiczę z nią niejedzenie śmieci i mam nadzieję, że jak zrobi się cieplej, to kaganiec już będzie niepotrzebnym gadżetem. Ostatnio wciągnęła olbrzymia reklamówkę (dla zabawy) miała podawaną morfinę na wymioty, bo domowe sposoby nie poskutkowały - teraz mam traumę. Mam już w domu 2 kagańce (skórzany i metalowy), których nie zwróciłam w odpowiednim czasie i kurzą się w domu, muszę je gdzieś wystawić.
  4. Izmado, Baskerville może być za krótki dla Twojego piecha. Ostatnio w weekend nabyłam mojej suce w typie boksera rozmiar 4. jest niemalże idealny. Z tym, że nos ma w przerwie pomiędzy paskiem opierającym się na kufie a elementem, który również powinien znaleźć się jeszcze na kufie. Dodatkowo nie jest specjalnie za głęboki, więc nie wiem jak będzie z ziajaniem (Pepsi zakładam kaganiec jedynie na spacerach, jak puszczam ją ze smyczy i nie ma innego zajęcia, to wciąga wszystkie śmiecie). Nr 5 jest bardzo szeroki. A 6 nie widziałam. Moja suka ma takie wymiary kufy: dł. 6 cm (do czubka nosa) + ok 2 cm dolna szczęka (przodozgryz:megagrin:) szer. ok 10 cm Wygląda tak: [attachment=2211:9603.attach] Amerykański football 'ista [attachment=2212:9602.attach] Tutaj jeszcze paski nie wyregulowane... [attachment=2213:9601.attach]
  5. Dla mnie Taks, dość dożą niespodzianką (negatywną) i myślę, że można to nazwać skutkiem ubocznym było narawdę olbrzymie nietrzymanie moczu. Do tej pory Pepsi popuszczała naprawdę niewielkie ilości i to głównie po b. dużym wysiłku fizycznym i było to kompletnie niekłopotliwe, a teraz od podania morfiny (w sobotę wieczorem) przez praktycznie 24 godziny suka nie załatwiała się na spacerach, za to kapało z niej non stop. Na posłaniu podkłady Seni zmieniałam praktycznie co godzinę aż ciężkie od moczu. Zazwyczj bardzo dobrze reaguje na Propalin, natomiast tym razem nie można było tego powstrzymać. Myślę, że morfina mogła znieczulić ją w ten sposób, że nie czuła, że ma pełny pęcherz (a piła bardzo dużo po poprzednio uskutecznionych domowych sposobach z solą), ale to moje domysły. Do teraz, czyli już 4-ty dzień popuszcza znacznie więcej niż przed morfiną ale wydaje mi się, że Propalin zaczyna działać, ale to i tak nic w porównaniu z tym, co tak wielka, przedmiotowa torba plastikowa mogła zrobić psu...
  6. Gryf80 i jeszcze dodam, że po tym specyfiku (raczej morfinie) wzmożyło się nietrzymanie moczu, które moja suka ma prawie od szczeniaka. Wetka, która suczydło prowadzi potwierdziła, że to przez rozlużnione mięśnie spowodowane podaniem morfiny.
  7. [COLOR=#222222][FONT=Verdana]Gryf80 - wydaje mi się, że morfinę (2 razy się pytałam) i rozmawiałam też moją wetką (z innej kliniki), co sukę prowadzi i też nie prostowała mnie, jak mówiłam jej o morfinie. Po ratunek udałam się na Powstańców w Warszawie, tam lekarze nie są chętni do wpisywania leczenia do książeczek i nie robią tego sami z siebie (niestety) a ja w ciężkim szoku byłam i zapomniałam o wpisie, więc nie mogę sprawdzić. Tak czy owak udało się i kamień spadł mi z serca i może przeczulona już jestem, bo ostatnio dużo różności przytrafia się Pepsi... Teraz mam problem z doborem kagańca no i z przyzwyczajaniem suki do jego noszenia... ale to już inny wątek... zaraz czegoś poszukam:-o[/FONT][/COLOR][COLOR=#222222][FONT=Verdana] [/FONT][/COLOR][COLOR=#222222][FONT=Verdana] zzenio - mam duży problem z doborem kagańca, kupiłam jak była młodsza i mniejsza 2 rodzaje (skórzany i materiałowy) teraz są za małe, ale nawet jak były OK - to ja zakładałam je przez 10 mni. a suczydło zdejmowało przez 3 sek.[/FONT][/COLOR][COLOR=#222222][FONT=Verdana] [/FONT][/COLOR][COLOR=#222222][FONT=Verdana]:angryy: ma dość krótką kufę, co prawda nie tak krótką jak rasowy bokser, ale... muszę coś wykombinować, zanim zeżre znowu reklamówkę albo coś gorszego.[/FONT][/COLOR]
  8. [FONT=Tahoma][COLOR=#000000]Generalnie rzecz biorąc to sprawa jest złożona i nie znam do końca przyczyny wyszukiwania śmieci i zjadania ich przez moje suczydło. Może to być następstwem ograniczenia karmy, bo po sterylce zaczęła tyć. Może dlatego, że od pewnego czasu jest leczona na niedoczynność tarczycy i ma zwiększone łaknienie, albo po porostu charakter – bokserze ADHD i wszystko prowokuje u niej zabawę, tą torbę też "wciągnęła" chyba dla zabawy, żeby zwrócić na siebie uwagę. Niestety nie zdążyłam w porę zareagować a i tak szanse miałam nikłe :shake: Poważnie zastanawiam się na kagańcem na spacerach.[/COLOR][/FONT]
  9. [SIZE=3][COLOR=#000000][FONT=Calibri]W sobotę wieczorem, na spacerze, podczas szalonej zabawy moje suczydło (w typie boksera) zeżarło wielką torbę foliową. Domowe sposoby, czyli woda z solą i woda z wodą utlenioną nie dały rezultatu. Przez dwie godziny odbijało się jej i puszczała bąble faflami, po czym mój cyborg poszedł spać… zadzwoniłam do kliniki całodobowej, co robić, kazali mi od razu przyjechać. Pomimo, że na poczekalni było mnóstwo psów, poprosili mnie z Pepsi do zabiegowego. Zaaplikowali jej morfinę podskórnie i za 4 min. Zwymiotowała całą zawartość żołądka w tym też torbę(!) Potwierdzili, że był to ostatni moment (minęło ok 3 godz. od feralnego spaceru) inaczej potrzeba by było gastroskopowo przy narkozie wyciągać torbę albo operacyjnie (III-cia opcja). Co prawda po morfinie dziwnie się zachowywała, ale to podobno normalne [/FONT][FONT=Wingdings][FONT=Wingdings]J[/FONT][/FONT][FONT=Calibri] . Teraz już teraz wiem, że czasami domowe sposoby zawodzą i warto od razu (lub jak najszybciej) udać się do weta. Najczęściej wyjmowane są z psów monety, guziki (nie mogące przedostać się do jelita), skarpety, piłki tenisowe itp… no i torebki foliowe. Uważajcie, ja już mam traumę, jak widzę torebkę a PEPSI biega sobie bez smyczy. Teraz mogę śmiało o sobie powiedzieć, że w ramach prac społecznych sprzątam miasto :razz: zawsze staram się to zrobić, zanim zrobi to PEPSI. Chociaż są to miejsca raczej odosobnione, to i tak można liczyć, że zawsze jakiś „niebezpieczny” śmieć pies znajdzie.[/FONT][/COLOR][/SIZE]
  10. [SIZE=2][FONT=arial][COLOR=#000000]Nie ryzykuj z tą smyczą z Biedronki… Jeśli możesz, to zainwestuj we Flexi (najlepiej Maxi, 8m z taśmy) wiem doskonale, co znaczy ciągnący bokser. Jeśli nie możesz, to pozostań przy zwykłej smyczy. Mojej Pepsi zdarza się pociągnąć jak ma głupawkę albo widzi innego psa, czyli obiekt do zabawy i wtedy strasznie ciągnie. Na zwykłej ciągnie znacznie rzadziej – chyba wzajemnie się bardziej „czujemy…” i dużo łatwiejsza jest wtedy nauka ładnego chodzenia na smyczy. pozdrawiam[/COLOR][/FONT][/SIZE]
  11. [SIZE=3][COLOR=#000000][FONT=Times New Roman]Odnalazłam ten wątek zaczęty rok temu… ale może jeszcze aktualny (mam nadzieję że u psa już wszystko ok. i dziwne ruchy głowy ustały). Moja 2,5 letnia bokserka miała w sierpniu drugi atak, w opisu wyglądał identycznie. Pierwszy miała dokładnie rok wcześniej. Zaraz po pierwszym ataku i po tym drugim zrobiliśmy jej badania. Wszystko było OK. i w normie. Za pierwszym razem lekarz prosił o obserwację i powiedział, że może to być padaczka, aczkolwiek nie na 100%, bo objawy odbiegają od standardowych… Za drugim razem (badania też OK) lekarz, który zna i prowadzi naszą Pepsi od szczeniaka przepisała trzymiesięczną dawkę Hepatiale (coś było delikatnie nie tak z wątrobą, ale w granicach normy) oraz magnez z B6. Diagnoza: Idiopatyczne drżenie głowy, czyli nieznane podstawy. Jeżeli drżenia pojawiały by się częściej (np. raz na 3 miesiące lub częściej) to robimy dalsze badania… ale… na razie jest OK.[/FONT][/COLOR][/SIZE] [SIZE=3][COLOR=#000000][FONT=Times New Roman]pozdrawiam[/FONT][/COLOR][/SIZE]
  12. Skrajnie zagłodzony rottweiler-18 kg, połamany kundelek z wyciętym napisem, psiak z odrąbanym ogonkiem. Razem 19 podopiecznych ŁTOnZ.

    Potrzebujemy Twojej pomocy! Zajrzyj: http://www.dogomania.pl/forum/threads/227845-W%C4%85tek-POMOCOWY-psiak%C3%B3w-pod-opiek%C4%85-%C5%81TOnZ-PROSIMY-O-POMOC-W-OG%C5%81ASZANIU

×
×
  • Create New...