Jump to content
Dogomania

edytaanna

Members
  • Posts

    23
  • Joined

  • Last visited

1 Follower

About edytaanna

  • Birthday 08/06/1950

Profile Information

  • Gender
    Not Telling

Converted

  • Biography
    Przyjacielem jamników
  • Occupation
    Na emeryturze

edytaanna's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Acha, mam pytanie jak sobie radzicie z utrzymaniem jako takiej kondycji zębów u Waszych Milusińskich?
  2. Witaj kochana Jaszo,(???) Dawno Cię nie było, już przestałam wierzyć, że o Tobie tutaj usłyszę. Coś niecoś o Tobołkach wiem. Cieszę się, że Reksiowi się udało z zdrowiem. My jesteśmy OK. Trochę "walczymy" z kamieniem na zębach, szykujemy się do kolejnego zabiegu. Są jednak problemy, bo bad. krwi wykazało podejrzenie alergii lub obecność robali (faktycznie dawno nie było odrobaczania i może są?) ale alergia???. Nic to, puki co "leczymy" się z robali i za 2 tyg. jest szansa na czyszczenie zębów (już z zapachem nie da się wytrzymać). Ale żeby nie było tylko na "gorzko" to powiem, że wet. przy pierwszym oglądzie zapytała czy J... to "Ogar Polski z obciętymi łapami"??? - nieźle co? Już dawno (chyba na początku naszej przygody) wydawało mi się, że ona ma coś z ogarów tylko jest za niska??? Nie ważne kocham ją i nic tego nie zmieni. Przesyłamy pozdrowienia i uściski Edyta
  3. Jaszko odezwij się, nie można tak dłużej bo to jak widzisz budzi niepokoje u wielu...
  4. Hej, ja też robiłam w dzieciństwie takie "widoczki" o różnej tematyce. Czasem z kwiatkami a czasem z papierkami od cukierków lub z kolorowymi szkiełkami. to były takie kolorowe kompozycje, przykryte szkłem i zasypane ziemią/piaskiem. A kto pamięta "zasadzki"? Robiło się dołek, budowało na jego wierzchołku kratkę z patyczków i delikatnie przykrywało się warstwą ziemi, dla niepoznaki. Ile było śmiechu gdy ktoś wpadł w taką zasadzkę. To w dużej mierze wspomnienia z kolonii. Aha, i jeszcze coś, w moim domu - bloku gdy jeszcze nie był otynkowany tylko były cegły na moim balkonie chowałam między cegłami swoje tajemnice np. kolorowe szkiełka, kamyczki itp "moje skarby". Rozczuliłam się. A co się z Wami dzieje?(miesiąc milczenia?) My kręcimy się między stolicą a Mazurami. I jeszcze raz ślemy pozdrowienia. E.
  5. Hej, A to Ci wieści! Gratulacje, ja coś wiem o posiadaniu własnego ogrodu, a tutaj tyle inspiracji...i...roboty??? Ale fajnie. Pogoda sprzyja i myśleć będzie o czym w tygodniu , w pracy? a Tobołeczki przyzwyczaja się. W końcu to też ich własność. Bardzo jestem ciekawa jak będzie się rozwijać ten temat? Trochę o mnie: teściowa w hospicjum, szczegóły na potem. Buziaki E+J
  6. Hej, Zdjęcia i fotki jak zawsze rewelacja. ale do rzeczy... dlaczego tak "zeszpeciłaś" cudną Misię, jej piękne loki??? Cy trzeba było ją ostrzyc z jakichś ważnych powodów? bo szczerze mówiąc piękniejsza była "zarośnięta". Czy był jakiś powód dla tych postrzyżyn? bo to chyba po raz pierwszy odkąd ją masz taka fryzjerska przygoda? A mnie tam szkoda (dobrze że odrosną) jej loków i teraz stała się podobna do Reksia... i wygląda jakby była smutna???
  7. Taaaaak......wszystko to piękne i "obrazki" i komentarze. Fajnie macie z tą Górą. Znalazłam na zumi, i nawt nie masz tak daleko od domku? Odnosi się wrażenie, że jak docierasz do serca przyrody wkraczasz w inny Świat. Bez zgiełku, pośpiechu i stresu, zniesamowitym klimatemi. Świat z którego nie chce się wracać? Tam jest wszystko, tchnie cudną aurą przyrody i siłą przyjażni (przywiązania)... Dobrze to czuję???
  8. No... i weekend znów za nami. My gonimy za organizacją życia babci po powrocie do cywilizacji i jesteśmy na dobrej drodze. ... Reksią przepięknie prezentuje się w błekitnych szeleczkach. Ach te przystojniaki? a pozuje do zakochania... Nie dopatrzyłam się szeleczek u Misi. Widzę, że na spacerki bierzesz pieskowe łakocie? Nic dziwnego jak buszujecie "godzinami". Dobrej pogody życzę i tej ducha i na niebie. :)
  9. Hej, a czy Waszym psiuniom też wychodzi sierść cały rok? (weter. mówi, że to wina grzejników i to zaburza system natury???). Minusików to u nas prawie wcale nie ma; no może kilka na rok... (np. za warkoty przy okazjach kulinarnych lub przy "rozdzielaniu" ludzi), ale całkiem malutkie, za to miłosnych plusików całe mnóstwo - wymienię kilka: - za buziaczki (mokre) - za dawanie do pieszczoty brzuszka - za rozczulające spojrzenia cudnych "indyjskich" oczu - za pieszczoty pościelowe (w łóżku) - za powitania z radością i wyrozumiałość przy rozstaniach - za, za, za... dużo, dużo więcej...i za to, że JEST! :rolleyes:
  10. Acha, 1. Jak to robisz by wkleić zdjęcia? 2. Poproszę przepis na ten fasolowy smalec
  11. Cześć, Czytam, słucham "Twojej piosenki" i podziwiam widoki na Twoich fotkach...i... Ach te klimaty... Balsam na moje skołatane myśli i nerwy. (napiszę póżniej dlaczego) Serdecznie pozdrawiamy ze śpiacą J... -_-
  12. A u nas już całkiem wiosennie. Psianka prbuje wgryzać się w trawiastą glebę i węszy jakby wgryzanie coś dało. Oj jest tch zapachów coraz więcej. Ty Jaszko to masz cudnie z tą Górą całkiem jakbyś okrągły rok była na wakacjach. Tylko pory roku przewijają się jak w kalejdoskopie. A Misia jest taka dostojna - piękna. No... Reksio też niczego sobie ale co dama to dama... Pozdrowienia
  13. Witaj Jaszko, Twoje pisanie to poezja... zdjęcia jak z najlepszego czasopisma o przyrodzie nie mówiąc o komentarzach... Przepraszam, ale musiaam skomentować to co oglądam i czytam na Twojej stronie...jestem zacwycona... My w W-wie już od dawna nie mamy śniegu, wczoraj był cudownie wiosenny rozsłoneczniony dzień, dzisiaj ponuro i mgliście. A tak w ogóle to wyrażnie czuje się wiosnę.Ptaki, chyba sikorki, "piłują" jak najęte i tak jakoś jest weselej. Niestety z moją teściową (93l.) jest żle. Trzeci tydzień w szpitalu z diagnozą rak żołądka - czeka na operację (nie ma wyjścia), która może być kresem. Pozdrawiamy wiosennie ja i moja J... która śpi wtulona w moich nogach nakanapie.
×
×
  • Create New...