[quote name='bezag']Po to jest dyskusja, zeby odnawiać tematy... takie jest moje zdanie.
Umarł, zdechł... jest jakas rózica jedno opisuje godną śmierć zywego stworzenia, drugie już nie. Słowa bolą i trzeba się z tym liczyć. Można dojść do porozumienia i mówić pies odszedł.[/QUOTE]
To nie jest sensowna dyskusja skoro cały czas mówi się o tym samym?to nie prowadzi do niczego ale skoro chcecie cały czas o jednym dyskutowac to proszę bardzo.
Mamy dojść do porozumienia? Nie rozumiem ?Czyli nie można mieć tutaj innego zdania? bo inaczej nie będzie przyjaznej atmosfery?
[quote name='sleepingbyday']ale wiesz elves, ze wyjaśnienie to nie jest usprawiedliwienie? dla przykładu - cały świat zastanawia się, dlaczego anders breivik zabił ok 80 osób w norwegii. chcą wiedzieć, szukają wyjaśnień. czy to znaczy, ze go usprawiedliwiają?
oczywiście to radykalny przykład i w przeciwieństwie do tej kobity od ambulansu trudno doszukiwać się tu jakiegoś tłumaczenia w jakis sposób "pomniejszającego winę" ( jak w przypadku kobity - spanikowała, nie pomyślała), ale chciałam podkreślić róznicę.[/QUOTE]
No faktycznie przykład raczej nie za bardzo obrazujący sprawę , ale wiem o co ci chodzi chociaż jak czytam niektóre wypowiedzi to śmiem twierdzić,że ja usprawiedliwiają
Ale nie widzę sensu przynajmniej ja wyjaśniania dlaczego to zrobiła, według mnie to strata czasu i tak to nic nie zmieni ani nie ulepszy świata, czasami ktoś coś zrobi i nie pomysli chociaż ta kobieta myślała dosyć trzeźwo skoro kłamała jak z nut....? No i ten przykład z andersem breivik(nie wiem jak odmienić to nazwisko!?) mnóstwo jest takich ludzi którzy dokonali jeszcze większysz i gorszych mordestw przestępstw np hitler i dla mnie to bez sensu wyjaśnianie tych zbrodni bo i tak to nic nie zmieni, może miał coś z głowa może po prost nienawidził innych ludzi?? Na to ja tez podam przykład
jak jakis człowiek zabije drugiego człowieka to też każdy jest ciekawy dlaczego to zrobił ale zaraz zacznie się niby wyjasnianie a dla mnie to jest usprawiedliwianie go bo był biedny , samotny, ojciec go w dzieciństwie bił , albo nie miał rodziny