Jump to content
Dogomania

acka

Members
  • Posts

    14
  • Joined

  • Last visited

About acka

  • Birthday 06/04/1989

Contact Methods

  • Website URL
    http://www.dogmodel.pl

Converted

  • Location
    Malbork
  • Occupation
    Groomer

acka's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. być może masz rację - to jest mój pierwszy sznaucer więc nie mam porównania za bardzo... a i te chodzące teraz po ulicach to jedynie pieski w typie sznaucera... Ale jestem uradowana jak dziecko, że mój jest coraz twardszy :)
  2. Witam, mam ten sam problem. Mój sznaucer miniaturowy ma ponad 3 lata i na początku był dosłownie golony przez różnych fryzjerów... Jak sama się zajęłam groomingiem i próbowałam go skubać zauważyłam, że on strasznie tego nie lubi... taki charakter: wierci się, wykręca, próbuje się wymigać... a przy strzyżeniu stoi jak baranek... więc strzygłam... po każdym razie byłam jednak załamana bo zawsze chciałam mieć sznaucera, który będzie wyglądał jak z wystawy... Wpadłam na pomysł, żeby nie męczyć go jednorazowym porządnym skubaniem i zaczęłam go trymować ręcznie w domu, codziennie kilka włosów... minęło kilka tygodni a włos na jego grzbiecie zaczął się zmieniać, z puchu wystaje już coraz więcej fajnych twardych włosów i zaczynam zauważać efekty codziennego podskubywania. A i sam pies chyba też się zaczyna do tego przyzwyczajać :) najgorszy problem mam z czołem, bo tam włosy są najbardziej miękkie i za bardzo nie chcą wychodzić... skubanie tych okolic jest chyba najgorsze dla mojego sznaucera... Mam nadzieję że za kilka następnych tygodni będę chodzić na spacery z trymowanym sznaucerkiem, muszę dodać, że w moim mieście widziałam tylko jednego miniaturowego sznaucera, który jest trymowany i to na dodatek w moim salonie :) Więc da się? Oczywiście, że tak, tylko trzeba do tego trochę cierpliwości :)
  3. Ja mam stół PHOENIX JUPITER i polecam w 100%. Świetna cena jak na elektryczny a sam stół jest bardzo stabilny. Przeznaczony do ras dużych i olbrzymich ale ja robię na nim wszystkie nawet wypierdki - 2kg:) Wygodny pilot z uchwytem na wysięgniku, obniża się wystarczająco, aby każdy pies mógł na niego wejść, w tym stole nie ma na co narzekać!
  4. Groomerzy! Czy ktoś może polecić jakiś dobry środek do dezynfekcji w salonie groomerskim? Czego używacie?
  5. Artero polecam, szampony wydajne, śmiało można rozcieńczać z wodą!
  6. Mam tą książkę.. Kupiłam ją z czystej ciekawości, żeby zobaczyć co ciekawego można ująć w 100 stronach "poradnika". Jest czytelna i przejrzysta, wszystko opisane z poczuciem humoru. Czyta się przyjemnie, często z uśmiechem na twarzy porównując opisane sytuacje i scenki z własnymi... Dla kogoś, kto dopiero planuje otworzyć własny salon - ok, dowiesz się jak zacząć, na co zwrócić uwagę kupując sprzęt i urządzając "własny kąt" (chociaż to również przerabia się na kursie a przynajmniej takim z prawdziwego zdarzenia jak GROT w Gdyni :)). Jednak ja, która mimo, że jestem świeża i pracuję jako groomer niecały rok, nie dowiedziałam się niczego nowego, na co bym sama nie wpadła... Nie wspominając już o doświadczonych groomerach, którzy zapewne na podstawie własnych doświadczeń mogliby napisać 10 tomów tego typu "poradników". Szczególnie podobał mi się rozdział na końcu :Charakterystyka ras pod względem zachowania na stole. Doskonale oddaje charaktery poszczególnych ras psów i ich zachowania w salonie:cool3:
  7. Ja sobie radzę pęsetą, jak jest czarny to czy jest na wierzchu czy pod skórą to i tak go widać. Gorzej jak jest jasny, wtedy za cholerę nie można go dojrzeć! Ktoś powinien wynaleźć kombinezony od stóp do szyi, które nie przepuszczają włosów:D Może byłoby lepiej. U mnie najgorzej jest z łokciami!
  8. Mi rzadko zdarzają się spóźnialscy - jak już to tylko kilka minut i najczęściej po prostu dzwonią i przepraszają, że korki na drodze, pies zwymiotował po drodze i musieli się zatrzymać... :D i takie tam. Ale najgorsi są tacy, co się umawiają i nie przychodzą i nie raczą mnie powiadomić o rezygnacji z wizyty. Zawsze oddzwaniam (zapisuję na bieżąco te numery, które się umawiają) ale mało kto wtedy odbiera :/ kiedyś babeczka odmawiała mi wizytę 2 razy z błahych powodów i jak zadzwoniła 3 raz to nie byłam chętna jej znów zapisać ale przeprosiła i poprosiła o jeszcze jedną szansę. Jak już przyszła ze swoim bolończykiem to okazała się bardzo sympatyczna i była bardzo zadowolona z wizyty, a piesek był bardzo grzeczny. Czasami trzeba zacisnąć zęby i nie okazywać złości, można wtedy zdobyć fajnego stałego klienta:)
  9. acka

    Strzyżenie kota

    Niestety ja też miałam już takie psy, którym przydałaby się narkoza przy kolejnym strzyżeniu.... Jestem jednak przekonana, że strach, agresja czy inne nieodpowiednie zachowanie psa jest tylko i wyłącznie winą właściciela. Może być to spowodowane brakiem chęci zajęcia się psem lub po prostu niewiedzą i niekonsekwencją w wychowaniu... I jestem też zdania, że z każdego psa można zresocjalizować, jeśli tylko wie się jak i poświęci się na to ogrom czasu, cierpliwości i odpowiedniego nastawienia. Tyczy się to jednak tylko psów, sprawa kotów pozostaje nadal pod znakiem zapytania :)
  10. acka

    Strzyżenie kota

    No ostatnio próbowałam zakryć kotu oczy, niestety nie mam jeszcze takiego kagańca, więc wspomogłam się zwykłym ręcznikiem (gdzieś kiedyś słyszałam, ze to pomaga) ale kocurek zaczął wydawać z siebie takie warczenie, ze się z właścicielką popatrzyłyśmy na siebie i szybko ten ręcznik zabrałam i skończyłam go z pomocą rękawic. Ale jedno mam sprawdzone, w przypadku kotów obecność właściciela działa uspokajająco... kiedyś jedna Pani stała cały czas przy swoim persie, drapała do za uchem i ogoliłam go calutkiego bez najmniejszego problemu...
  11. acka

    Strzyżenie kota

    Pytanie do groomerów za 100pkt... Jak sobie radzicie z kotami? Czy są jakieś skuteczne metody poskramiania drapiących bestii? Te koty, które miałam do tej pory były "grzeczne"a przynajmniej do tego stopnia, że nikomu nic się nie stało, ale wolałabym się zabezpieczyć jakoś na następny raz, kiedy przyjdzie do mnie zafilcowany pers...
  12. No a macie jakiś sposób na to? Czy po prostu trzeba się przyzwyczaić?
  13. ah, znam ten ból. Jestem groomerem od kilku miesięcy. Najgorzej jest po sznaucerach i yorkach a ja później przez pół wieczoru siedzę z pęsetą i sobie wyciągam:D ale planuję zakupić jakiś super gruby i nieprzepuszczalny fartuch z długim rękawem, tylko, ze w hurtowniach groomerskich rzadko można dostać takie w przystępnych cenach. Pozdrawiam
  14. Witam, Jestem świeżo upieczoną kursantką Pana Zbyszka i czytając posty zamieszczone tutaj włosy mi stanęły dęba! Po całym wykańczającym tygodniu mogę kurs przedstawić w samych superlatywach... Zaczynając od ogromu wiedzy, jaki się wynosi już po pierwszym dniu, praktyce i bólu rąk po nauce prawidłowego cięcia nożyczkami (nigdy nie zapomnę tego czegoś tikającego na półce nadając nam tempo:lol:) oraz posługiwania się trymerami aż po przesympatyczną atmosferę, co sprawiło, że mimo zmęczenia mogłabym w sumie kolejny tydzień jeszcze tak sobie przyjeżdżać na Narcyzową;). Oczywiście ja też jestem zdania, że przez tydzień nie jest się w stanie nauczyć wszystkiego, w tym zawodzie uczymy się cały czas!!!! Wracając do poprzednich postów... Ja widziałam Pana Zbyszka "w akcji" z pudlem i powiem, że moje oczy nie nadążały za nożyczkami i chętnie bym zobaczyła taki pojedynek nożycorękich:lol: Każdy, kto tego nie widział i nie miał możliwości poznać Zibbiego osobiście, nie powinien wątpić w rękę GROOMERA z doświadczeniem. Pozdrowienia dla ekipy GROT;)
×
×
  • Create New...