Jump to content
Dogomania

agairiki

Members
  • Posts

    235
  • Joined

  • Last visited

About agairiki

  • Birthday 11/05/1998

Converted

  • Biography
    Hej mam na imię Agata i jestem zapalona miłośniczką psów. Posiadam 5 letniego psa rasy West highland white terrier o imieniu Riki, choć wołam na niego Rysiu ;) Jeżeli ktoś również posiada pieska tej rasy chętnie z nim popiszę!
  • Location
    Chodzież
  • Interests
    psy, podróże, kynologia
  • Occupation
    uczeń

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

agairiki's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Dzieeeewczyny, to może najwyższy czas na jakieś wspomnienia? :)
  2. [quote name='Kirinna']a dla mnie ta ksiażka jest nudna, sztuczki są takie proste albo potrzeba do nich skomplikowanego sprzętu,(bo każdy w domu ma huśtawkę itd:) nie ma nic ciekawego, nic nowego, wszystko samemu można wymyśleć, jestem bardzo zawiedziona tą ksiązką, część sztuczek dopasowana jest tylko do dużych psów-nie ma nawet wzmianki dla małych, bardzo dużo sztuczek polega na tym samym, poza tym na niektórych zdjęciach nie wiem poco autorka używa smyczy i ciągnie psa, jest kilka ciekawych sztuczek ale bardzo mało[/QUOTE] Wiesz co ja właśnie mam małego psa i przy wielu sztuczkach jest wzmianka o nich np. przy 'A kuku!' :) I szczerze mówiąc ten 'skomplikowany sprzęt' występuje tylko przy już tych bardzo zaawansowanych- coś dla tych którzy próbują robić show i myślę, że oni zdają sobie sprawę, że do tego potrzebne są rekwizyty :) I szczerze nie widziałam tego jak ta autorka ciągnie psa(może to moje przeoczenie :)) więc jeśli możesz mi podać stronę to poproszę! :)
  3. paurp.jpg

    P.S. Jak nie życzysz sobie takich informacji będę wdzięczna jak zaznaczysz to u siebie na profilu

  4. [quote name='Ninoczka_:)'] Do małych nieznanych zdarza mi się wyciągnąć rękę w celu pogłaskania, mam dobry refleks, więc może nie stracę palca :p[/QUOTE] Wiesz, ja osobiście nie lubię jak ktoś wyciąga rękę do mojego psa... Mimo, że mam pewność, że nic nie zrobi to wolę jak pytają, wtedy dajesz znak, że bierzesz odpowiedzialność za psa na siebie. Poza tym wiesz, jak ktoś zobaczy, że pogłaskał bez zapytania to podejdzie następny, który też tak zrobi...
  5. [quote name='vege*'] Ja jestem pod wrażeniem posiadania niby tak banalnej rzeczy a tak przydatnej, już się nie stresuję na spacerze, że psa gdzieś zgubię, a Nuka już przychodzi mi na każde zawołanie jak nie ma psów i kotów, a jak są psy to muszę dwa razy zawołać a nie raz :evil_lol:[/QUOTE] Jak są psy i koty to ja muszę dać pełen koncert moich wrzasków, a to, że zadziała i tak niepewne :diabloti:
  6. [quote name='Ninoczka_:)']Czasem trafia się taki złośliwy perfindy pies (moja kuzynka takiego ma niestety) i mimo, że był wychowywany zupełnie normalnie to taki wredny pozostał do dziś.[/QUOTE] I tu się nie zgodzę. Pies, który ma swój porządny charakter nie będzie 'złośliwy i perfidny' jedyne co może się stać to, że nie będzie zbytnio usłuchany jesli właściciel nie ma nad nim dobrego panowania. A twoja kuznka jeśli sobie z nim nie radzi powinna coś tym zrobić. Może nie jest gotowa na posiadanie psa... ;)
  7. [quote name='Ninoczka_:)']Ta suczka w parku ostatnio wymknęła się w taki sposob, że pani miała ją na smyczy, ale za lekko trzymała, bo rozmawiała z kimś i była tyłem. Suczka od razu na widok Oskara rzuciła się do niego, a że pani nie zdązyła zareagować, to smycz wysunęła się jej z ręki i rozwścieczona suczka charcząc skoczyła usiłując dopaść Oskara. Nic mu się nie stało ostatecznie, a pani od suczki była jak dotąd jedyną osobą, ktora przeprosiła, bo w sumie był to po porstu zły zbieg okoliczności. Natomiast nigdy nie przeprosił nikt, kto celowo puszczał psa luzem. Generalnie to się zastanawiam czy psy bardziej nie lubią mojego yorka czy mnie. Jeszcze jak nie miałam Oskara i byłam w podstawowce, zaatakował mnie pies (wilczur) po drodze do mojej babci - właściciel nie zamykał bramy, gdy wyjeżdżał. Pies średniej wielkości zaatakował mnie z rok temu, wymykał się przez dziury w płocie, uratowało mnie jedzenie w siatce. Pierwszy pies, ktory mnie ugryzł to jamnik mojej koleżanki, miałam wtedy 7 lat. Dużo było takich przypadków, chyba mam coś w sobie takiego.[/QUOTE] Ja też cenię sobie każde 'przepraszam', a mało ich ostatnio. Każda sytuacja zazwyczaj kończy się tym, że właściciel psa zabiera i odchodzi bez słowa... Wow, dziwna historia... Fajnie tylko, że się do psów nie zrażasz...! :)
  8. [quote name='Ninoczka_:)\Ale nie dalej jak dwa dni temu Oskara zaatakowała suczka typu posokowiec będąca w praku ze starszą kobietą. Pani przeprosiła, ze pies się jej wymknął, no ale co z tego, skoro mogło się to skończyć traficznie.[/QUOTE'] Wymknął się jej ze smyczy czy biegał luzem? Jeśli wymknął no to faktycznie nie była jej wina, takie wypadki zdarzają się każdemu np. przy nowej, niesprawdzonej jeszcze obroży... Natomiast jeśli biegał luzem(tutaj przede wszystkim chodzi mi o tego husky) to już inna sprawa godna nawet zgłoszenia na policję
  9. [quote name='Beatrx']nie jest. gdyby tak było to albo nie byłoby w ogóle psów rasowych, albo rasa polegałaby jedynie na konkretnym wyglądzie.[/QUOTE] Wiesz co źle się wyraziłam, bardziej chodziło mi raczej o te predyspozycje do agresji...
  10. [quote name='LadyS']Wiesz, mówię o tym, że zdarzają się teriery, które mają ogromnie silne charaktery i temperamenty, a do tego mają właścicieli, którzy potrafią je odpowiednio poprowadzić ;)[/QUOTE] Oficjalnie przyznaję się, ze mój pies jest też trochę rozpieszczony ;D
  11. [quote name='LadyS']E tam, to nie do końca tak - znam dwa yorki, super aktywne bez smyczy i super usłuchane, chodzące przy nodze na smyczy.[/QUOTE] Ale ja nie uważam, że to jest cecha każdego terriera. On ma w ogóle mocny charakterek i + ten temperament co daje mieszankę wybuchową... ;)
  12. [quote name='Kasi i Lena']To nie jest kwestia wyszkolenia, przynajmniej u nas. Moje psy mi ufają , w razie jakiegoś zagrożenie czują się bezpiecznie u mnie, Lena nawet na moich rękach. Akurat z tego nie jestem dumna:/ Da się nią sterować głosem. opłaciły się godziny monologów do psa;)[/QUOTE] Ja szczerze się przyznaje,że mój pies tak nie potrafi. Takie nasze 'szkolenie' zaczynaliśmy kilka razy, ale terierowy temperament po jakimś czasie bierze górę... :diabloti:
  13. [quote name='ulvhedinn']Staffiki nie, ale wszystko co w mniemaniu jakiegoś urzędasa przypomina pita. Włącznie z tym że jakiś czas temu został odebrany właścicielom i zabity pies- mieszaniec shar peia, który nigdy nic nikomu nie zrobił. I nie, nie zgodzę się nigdy z piętnowaniem jakiejś rasy jako niebezpiecznej. KAŻDY duży pies w złych rękach może być niebezpieczny- jeśli nie z powodu stróżowania, czy chęci polowania, to ze strachu...... Np. malamuty sa psami często wykorzystywanymi w dogoterapii, ale źle prowadzone i w stadzie są niebezpieczne. Nie mówąic o tym, że kto jeździ na zaprzęgi to wie, jak one potrafią startować do siebie z zębami. Gdyby tak zrobił ast, to byłby pies-morderca, no ale mamutkowi nikt takiej łatki nie przypisał. A nie raz widziałam, jak sie pożarły tak że trzeba było je szyć..... Notabene, w temacie małych psów co to "nic nie zrobią": [URL]http://amarillo.com/stories/100900/usn_pet.shtml[/URL][/QUOTE] Zagadzam się z tobą jako że charakter psa jest w 100% zależny od właściciela. Jednak zdanie 'każdy duży pies....' rozwinęła bym o 'każdy pies'. W dzisiejszych czasach yorki potrafią być bardziej agresywne niż niejeden pitbull. Nic dziwnego skoro widzą właściciela rano, wieczorem, sikają na maty dla młodych psów,a ostatnio bawily się za czasów szczenięcych. Problem tej rasy jest okropny. Wiadomo czym więcej psów danej rasy- tym więcej wypadków...
  14. [quote name='Itske']Bo ocenił budowę psa, i mu kudełki nie zasłaniały, nic nie ukryłaś pod fryzurą :-) a strukturę włosa i tak widział :-)[/QUOTE] Jednak wstyd wyjść z tak ogolonym westem... ;/ Tzn w opisie dostałam za to 'opieprz', ale na szczęście nie miało to wpływu na ocenę końcową... :)
  15. Ja nie znam, aż tak wyszkolonego psa ;) A co do jakości to patrzę tylko na smycze automatyczne, resztę kupuję 'na próbę'- będzie ok to fajnie, jeśli nie to spoko, za dużo pieniędzy na to nie poszło ;) Bo kiedyś kupiłam taką z jakiegoś byle jakiego sklepu i puścił nam się karabińczyk, kiedy pies mocniej szarpnął... omal nie wybiło mi to oczu -.-
×
×
  • Create New...