Jump to content
Dogomania

nausicaa

Members
  • Posts

    106
  • Joined

  • Last visited

About nausicaa

  • Birthday 04/11/1985

Converted

  • Location
    wawa

nausicaa's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. mogę dać krótkoterminowe dt dla jednego psiaka (obojętna płeć i wiek), najlepiej nie jakiegoś bardzo dużego (taki do 20kg). nie na długo, bo z 3 psami nie wyrobimy, ale przynajmniej na czas największych mrozów czyli pewnie miesiąc -1,5. mieszkam w wawie. tel mogę podać na PW (nie śledzę wątku bardzo, więc za bardzo nie wiem do kogo pisać). i jak wygląda sprawa ze świerzbem i chorobami? mam 2 swoje psy, króliki i szczury - nie pozarażają mi towarzystwa? mogę podawać leki itd., byleby nie rozniosło się dalej.
  2. cieszę się, że mu tam dobrze:) ale tak mi się wydaje, że on u nas nie gryzł aż tak bardzo, przynajmniej po rekach, miał takie tendencje, ale głównie wtedy, kiedy był podekscytowany. za to owszem, broił w mieszkaniu najbardziej ze wszystkich szczeniaków- musiał robić swoje własne przemeblowanie:P a zdjęcia jakieś będą?:)
  3. ale super! zaczęłam czytać wątek, a tu od razu na końcu takie dobre informacje!:) aż mi się słabo zrobiło, bo wiem, jaki los czeka takie stare pieski jak myślę o mojej Beci. a sama dt nie byłabym w stanie dać- dwa stare psiaki w domu w zasadzie na stałe, to jednak ponad moje siły czy finansowe czy choćby weterynaryjne (strasznie się przejmuję, kiedy coś się dzieje)... a tak btw białaczką nie da się zarazić, bo białaczka to po prostu nowotwór, z tym, że krwi... kocim katarem na pewno szczury się nie zarażą, więc podejrzewam, że jest specyficzny dla gatunku, ale znalazłam info, że herpeswirus powodujący koci katar jest bardzo podobny serotypowo, do tego, który powoduje herpeswirozę - KOT MOŻE ZARAZIĆ PSA I NA ODRWÓT. trzeba by weta o to dopytać, bo info pochodzi ze strony, która nie jest bardzo naukowa.
  4. cieszę się, że Syriusz vel Korek ma się dobrze (chyba mu się w zamąci od tych zmian imion, miejmy nadzieję, że to na pewno ostatni raz):) dla mnie tak czy siak zawsze zostanie Syriuszem:P i rzeczywiście Syriusz miał tendencję do niszczenia z nudów- zawsze po przyjściu z pracy wszystkie krzesła i kocyki były poodsuwane i porozrzucane. małego energia rozpiera:P jakby były jakieś zdjęcia, to bardzo poproszę! ciekawa jestem, jak będzie wyglądał, kiedy urośnie
  5. Serdecznie Zapraszam na bazarek.

    Można na nim znaleźć KARTKI ŚWIĄTECZNE

    66 wzorów około stu kartek!!

    Obowiązuje opcja KT oraz licytacja!

    Przewidziane również GRATISY!

    Każdy wybierze coś dla siebie i dla rodziny,

    a tym samym wspomoże psie bidy...

    http://www.dogomania.pl/threads/217979-KARTKI-ŚWIĄTECZNE!-66-wzorów!-Do-wyboru-do-koloru!-Do-04.12-godz-20.00

    ZAPRASZAM!

    POZDRAWIAM

    Agnieszka

  6. no jej się już takie badania na stole bardzo źle kojarzą, więc spanikowała, biedulka, że znów będzie jakieś kuku. ale nadal do weta wchodzi raźnie, pewnie dlatego, że zawsze dostanie jakiegoś smakołyka:D
  7. i obiecany filmik: przewijamy się z Becią od ok 2:20 minuty aż do końca:) [url]http://www.faunaplanet.tv/465/Objawy_starzenia_sie_psow_tv.htm[/url]
  8. są dobre wieści! nie ma Cushinga!:)wetka jeszcze dodatkowo konsultowała wyniki z endokrynologiem i dermatologiem z wrocka i wszytscy są zgodni, co do testu- Cushing wykluczony. za to nadal nie wiemy, co jest Becince. na razie pani dr skupia się na objawie polifagii (Becia jest jak odkurzacz, je wszystko, włącznie z kupami, cały czas żebrze, jest głodna, jadłaby aż pęknie). no i podejrzewa problemy z podwzgórzem- niekoniecznie guz, ale jakiś przerost. na razie będziemy robic diagnostyke drogą wykluczeń- totalnie ją odrobaczymy (w kupie nic nie ma, ale np lamlbie tam nie wyjdą), potem jeszzce raz przeleczmy enro, które przenika barierę krew-mózg (bo tam jest nadal leukocytoza). i zrobimy jej całą biochemię krwi (bo te wzdęcia to może być coś z wątrobą). ale krew dopiero w przyszłym mc, bo już kasy nie mamy niestety. powiększone nadnercze, które wyszło na usg może byc po prostu przerośniete, może też być jakiś gruczolakorak, który nie daje przerzutów i nie powoduje zaburzeń hormonalnych, także na razie to nadnercze zostawiamy w spokoju. ale będę o nim pamietać i może się dogrzebię do czegoś... także wieści dobre, ale też niewiadoma jest wielka.
  9. Ależ jej się łapy wydłużyły, tej malutkiej Karo:) a jak tam przepuklinka- znika? ze wszystkich szczeniaków, które u mnie były najbardziej szkoda bedzie mi oddać Syriusza, strasznie będę za nim tęsknić:( gdybyśmy mieli swoje trochę większe mieszkanie, to pewnie by u nas został. a teraz nie mamy warunków na maluszka, chociaż mój TŻ mnie usilnie namawiał, żeby go zostawić, to musze być twarda niestety... mam nadzieję, że będzie mu dobrze w nowym domku.
  10. wizyta była króciutka- Syriusz bardzo się spodobał, dziewczyna była strasznie entuzjastyczna- ciągle zachwycała się psiakiem i chciała brać go "już", ciężko było od niej jakieś większe info wyciągnąć. Syriusz ogólnie lubi ludzi, więc jak zaczęła go głaskać, to się zaczął przytulać:) poza tym akurat ta dziewczyna będzie tam tylko w weekendy, także nie ma co wnioskować jeszcze.
  11. na razie nie wiemy nic na 100%. we krwi wyszedł b. wysoki kortyzol za pierwszym razem, ale to jeszcze nic nie znaczy, bo to nie miarodajne, potem po 4h spadł, a po8h- wzrósł, co sugeruje odprzysadkowego Cushinga. ale wetka musi jeszcze przeliczyć jednostki, bo było z różnych labów brane i oni różnie podają. raczej jest Cushing. inna sprawa, że jeśli wyszedł by Cushing odprzysadkowy, to by było dziwne, bo na usg wyszło powiększone nadnercze...nie wiem, czy może tak być, że jest i guz nadnerczy i guz przysadki na raz... do tego robiliśmy badania moczu i Becia pije i sika w normie (mimo, że więcej dla nas, dlatego, że też je więcej prawdopodobnie), gęstość moczu ok. za to mocz ma odczyn zasadowy, co może się zakończyć zap. pęcherza- dostaje urosept i wi C na zakwaszenie moczu. nie wiemy, skąd do tego te problemy z moczem, czy to niezależne od tego wszystkiego, czy nie... jednym słowem wielka niewiadoma.... pewnie coś więcej o tym Cushingu będziemy wiedzieć w pon. trzymajcie kciuki, bo jak czytam o Cushingu i powikłaniach, to mi się coś robi. inna sprawa, że jeśli to nie Cushing, to za cholerę nie będziemy wiedzieć, co jej jest i w ogóle od czego zacząć z diagnostyką.szczególnie, że nie mamy tony pieniędzy, a każde takie specyficzne badanie krwi to min 80zł, tak samo jak usg:( za to Becia będzie w TV :D (tzn na filmiku edukacyjnym jak zajmować się starszym pieskiem robionym we współpracy z lecznicą, gdzie chodzimy). wrzucę, jak tylko dostanę namiar:)
  12. z Becią nie jest za dobrze. zaczęło się od padaczki, zap. mózgu, potem były zatkane gruczoły okołoodbytnicze, potem anemia (prawdopodobnie zjadła kasztana i stąd takie ekscecy, bo ciężko czsem upilnować na spacerze, taki z niej odkurzacz). próbowaliśmy odstawić leki przeciwpadaczkowe, bo myśleliśmy, że ataki były z zap, mózgu- niestety kiedy stężenie leku we krwi opadło- znów ataki się zaczęły i to kilka dziennie. dlatego Becia cały czas dostaje luminal, pewnie do końca życia, ataki na szczęście ustały. teraz z kolei mamy następne problemy- Becia ma utrudnione wchłanianie pokarmu, mimo, że je za dwóch, to chudnie, bo pokarm częściowo jest niestrawiony i robi kupę o wiele częściej niż powinna. dostaje pankreatyninę po posiłkach, zmienimy jej też karmę na bardziej kaloryczną. no i dodatkowo robiliśmy jej usg wczoraj, bo weci łamali już ręce, skąd te zaburzenia pokarmowe. niestety wyszło powiększone nadnercze, co prawdopodobnie oznacza chorobę Cushinga:( już wcześniej podejrzewałam, że to może być to, ale objawy składałam na karb chorego serca...dziś co 4h latam z nią do weta na test hamowania deksametazonem. jako, że Becia od tygodnia pije coraz więcej i sika coraz więcej, to obstawiam niestety, że wyniki będą pozytywne. weci stwierdzają, że Bećka jest naprawdę przypadkiem dla dr House'a bo ma wszystkie możliwe choroby na raz i w dodatku tak zazębione, że ciężko stwierdzić co i jak....
  13. Syriuszek jest prześwietny, tak mnie jakoś za serce złapał, że ciężko będzie mi się z nim rozstawać!:( już jest szczeniaczkowy, ładuje się sam na kolana, a dziś byliśmy na długim spacerze w parku- ganiał za gołębiami i wronami, wskakiwał w kupę liści i świetnie się z nim biega, bo bardzo ładnie trzyma tempo:)po spacerze padł i śpi jak zabity:D a kociak z pociągu znalazł już dt, a w przyszły pon jedzie do ds z drugim kotem do towarzystwa:)
  14. no to znaczy na kanapę, do łóżka trzeba go podsadzać, ale ewidentnie czuje się tam, jak w domu, w pieleszach:P ta dziewczyna, o której mi mówiłaś, chyba też na miau się obraziła, bo już jej nie ma jako użytkownik:P na razie kot siedzi w transporterze Beci, mamy jeszcze klatkę 80, taką króliczą, ale kto to widział kota w klatce, szkoda go...jak wrócę do domu, to mu cykne fotki i ogłoszenie na portalach wstawię.może szybko zejdzie. a jakaś lecznica znajoma by go nie chciała przygarnąć?
×
×
  • Create New...