Jump to content
Dogomania

Rosanna

Members
  • Posts

    119
  • Joined

  • Last visited

About Rosanna

  • Birthday 04/11/1974

Converted

  • Biography
    Miłośnikiem naszych braci mniejszych....Wszystkich :)
  • Location
    Bydgoszcz
  • Occupation
    Ekonomista

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

Rosanna's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. [quote name='bejasty']o dopiero zauwazyłam .Witam "sasiadkę "ja też bydgoszczanka.[/QUOTE] O miło poznać krajankę :) Z psiną sprawa uległa, że tak powiem wyjaśnieniu. Kranik sie odkręcił i leeeeeciiiiiiiii :) To nastąpiło w sobotę późnym wieczorem.
  2. [quote name='bejasty']U suni mogła wystąpić tzw "cicha ruja"/częsta u zwierząt gospodarskich np krow/.Radziłabym zrobić USG -moga wystąpić guzy na jajnikach -powodują dziwne cieczki a także występujące z zwiekszoną częstotliwościa albo "zatrzymanie" .Czy sunia nie dostawała leków antykoncepcyjnych ?[/QUOTE] Czytałam właśnie o czymś takim jak "cicha ruja". Ale to podobno niezwykle rzadkie zjawisko. Tym bardziej jestem zdziwiona, bo dotychczas było książkowo. Psinka nigdy nie była leczona hormonalnie, nie dostawała żadnych środków antykoncepcyjnych. W ogóle nie była na nic leczona - to okaz zdrowia. A może przyczyną jest to, że chyba trochę za duzo przytyła? Nie jest gruba, ale tu i ówdzie sie zaokrągliła. Czyli radzisz, żeby jednak udać się do weta?
  3. Hej dziewczyny. Nigdzie nie mogę znaleźć jakiejkolwiek informacji - może Wy mi coś poradzicie. Otóż, moja 3 letnia suczka miała już 3 razy cieczkę. Wszystko było jak należy. Normalne fazy, krwawienie itp. Cieczki były co 6 miesięcy. Kolejną powinna mieć w listopadzie 2012 r. Nie dostała. Natomiast dwa dni temu zauwazyłam, że ze sromu "wykapały" dosłownie dwie małe kropelki krwi. To była taka ciemnoczerwona krew. No i od tego momentu już nic. No i teraz zupełnie zdurniałam - co to było? Widzę, że psina jest trochę apatyczna. Ale ma apetyt - i to nawet większy. No i nie ma - jak to było zawsze - powiększonego sromu. Macie jakis pomysł? Rosanna
  4. My nasza psine mamy ze schronu. Tez była totalnie zeschizowana. Trzeba naprawdę dużo czasu oraz cierpliwości i piesek się zmieni. Nasza potrzebowała na to na pewno ponad rok. Jakieś strachy pozostały i po prostu musimy sobie z nimi radzić. No ale tak jak i ludzie - psy też maja różne charaktery. Pozdrawiam i zyczę wytrwałości.
  5. [quote name='bejasty']Poczytaj o ADAPTILU /spray/ zalecany "uspakajacz" podczas jazdy autem /ja kupiłam w KRARVECIE -pomógł dzisiejszej nocy./[/QUOTE] Juz sobie poczytałam i zapisałam nazwe po naszych "nocnych" rozmowach - bo wtedy o tym wspomniałas :)
  6. W okresie letnim coś będziemy musieli podać. Chodzi o to, żeby pies nie był ospały po podaniu leku (tak może działać aviomarin). Bo co z tego, że psiura nie będzie wymiotowała, kiedy po np. pólgodzinnej podróży będzie śpiąca a nie skora do wybiegania się. A o Cerenii czytałam, że nie powoduje senności. Nasz też się boi samochodu - ale te wymioty są moim zdaniem spowodowane chorobą lokomocyjną.
  7. O, justika - a ja własnie zastanawiałam sie nad cerenią. Ja niestety nie mam jak psiny przyzwyczajać do jazdy samochodem. Rzadko gdzieś jedziemy, bo mąz całymi dniami w pracy a ja nie mam prawka. U nas przejazd 500 metrów kończy sie rzygiem niestety. I mówisz, ze ta cerenia naprawdę działa?
  8. [quote name='zuanna']My tez nadal się meczymy, chociaż po 14 było szybkie siku :) Nie masz jakiegoś zaprzyjaźnionego psa, który nie boi się strzałów? Tina jak spotka kumpelę niebojąca się huku, to na chwilę zapomina, że strzelają.[/QUOTE] Mamy - psa sasiadów. Niestety, nic jej nie jest w stanie wyrwać z takiego stanu. Kumpla zupełnie ignoruje i jeszcze bardziej stara sie schować. Ona w stresie zachowuje sie jak "autystyczne" zwierzę. Jest w swoim swiecie. Nie reaguje na komendy, na smakołyki, na inne psy. Kompletnie nic.
  9. Kiepsko bo w samochodzie wymiotuje i tak samo się boi.
  10. Dostaliśmy od weta oxazepam. Ale ja bałam się jej dać...Pytałam weterynarza o coś bardziej naturalnego - własnie o stress out - ale dostałam odpowiedź, ze to placebo. U nas dzisiaj tez niestety jełopy wala salwy. Mam wrażenie, że ludzie za punkt honoru stawiają sobie, żeby te huki przypominały wybuchy artyleryjskie. Im bardziej walnie tym fajniej. U nas w tym roku chyba psina gorzej reaguje niż w zeszłym. Bo ostatnio to chociaż w domu było jako-tako. A teraz a ni w domu ani na zewnątrz. Wczoraj sikała po 18 godzinach - dzisiaj pewnie będzie tak samo :(.
  11. [quote name='justika']Moja sunia już od 3 tygodni jest na hydroksyzynie. Dawałam jej po pół tabletki, w dni około sylwestrowe podam jej całą. Generalnie jest to dla nas bardzo ciężki czas, bo Shila boi się również pojedynczych wybuchów i nie chce wychodzić na dwór. Potrafi nie sikać przez 24 godziny, bo co wyjdziemy, to coś wystrzeli i ona biegnie na oślep do domu.[/QUOTE] Witaj justika. I znowu łączymy się w bólu. Te nasze psiny są identycznie zeschizowane.
  12. Niestety, dzisiaj u nas powtórka z rozrywki. Rano o godz. 6 udało się wyjść i na tym koniec. Póki co cały czas strzelają :( A podobno mamy kryzys i ludzie są biedni. Ech, szkoda gadać.
  13. Własnie przed chwilka wyniosłam psinę na siku. Była jak oszalała, taka zdezorientowana - jednak fizjologia zwyciężyła. Wysiurała się psiura i pędem do domu. Ulzyło mi, choc to jeszcze nie koniec stresów. Teraz jeszcze kilka następnych dni oszołomy będa strzelały. No nic - wszystkiego dobrego w tym Nowym Roku życzę wszystki forumowiczkom, forumowiczom i oczywiście naszym braciom mniejszym :)
×
×
  • Create New...