Jump to content
Dogomania

_Migotka_

Members
  • Posts

    70
  • Joined

  • Last visited

_Migotka_'s Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. [quote name='mari23'](...) edytuję, bo chciałam dodać, że Azor z Szafrankiem ma tyle wspólnego, że obaj dostali u Tattoi[B] BEZPŁATNY[/B] pobyt[/QUOTE] [B]Szafranek nie był na BDT u Tattoi, Tattoi się uniosła honorem i powiedziała, ze kasy nie chce po tym, jak zaczęły się niewygodne pytania, na któe zresztą nie raczyła odpowiedzieć i po interwencji Fundacji Bernardyn.[/B]
  2. Wnioski każdy wyciagnie sam, wszczynanie nagonko nie było moją intencją - na dogo jestem od niedawna tak, ale na uwadze mam tylko dobro psów, i jeśli staż na dogo lub ilość postów są wymierną czyiś intencji, to pozwolę sobie zacytować osobę, która na dogomani ma ogromną reputację (post numer 726 z watku Nordi): [quote name='zuzlikowa'](...) Mam ogromny niedosyt informacji i kontaktu z osobą, która bezposrednio powinna być zainteresowaną i wyjasniającą pojawiające się wątpliwości... najbardziej kompetentną tu, by pytać i udzielać odpowiedzi. Jest mała- czarna ale co do wątpliwości związanych z sytuacją Nordi w hotelu, nie była ona i nie jest kompetentna, by w jakikolwiek sposób rozwiać zaistniałe wątpliwości, by cokolwiek wyjaśnić i wytłumaczyć. Nie mam najmniejszych oporów by pisać otwarcie co myślę o opiece hotelu Tattoi nad Nordi (choć przy Szafranku jeszcze się wstrzymałam) z bardzo prostej przyczyny: Tattoi nie jest delikatnym i nie doświadczonym dziewczątkiem, które nie potrafi jasno i zdecydowanie przedstawiać swej opinii i przekonań... która nie wie co się wokół niej dzieje i musi być chroniona. To w pełni dojrzała kobieta o ściśle skonkretyzowanych, nie zawsze popularnych poglądach, umiejąca je prezentować jasno i otwarcie nawet wtedy gdy wie, że są one nie popularne i mogą wywołać atak na nią. To kobieta, która podejmuje decyzje nie patrząc na opinie innych... Nie uchyla się od tego. To nie bezwolny jedynie wykonawca poleceń czyichkolwiek… zdecydowanie umie wykorzystać przewagę wieku, doświadczenia, wiedzy i pozycji, by przeforsować swoje decyzje i opinie… widać to wyraźnie na obydwu wątkach:Szafranka i Nordi. Ktoś kto jednoznacznie stwierdza: nie jest słabą, bezwolną i poddającą się manipulacji osobą. I nie wstawiam tego cytatu, by wywoływać dyskusję nad jego zasadnością, lecz po to by pokazać tok i sposób myślenia oraz "siłę" Tattoi w wypowiadaniu własnej opinii i pogladów. I tym bardziej dziwi mnie jej brak na wątku, bądź co bądź poddającym w wątpliwość jej kompetencje, profesjonalizm, a ja dodam od siebie- dobrą wolę nie tylko w stosunku do userów, ale i psów. Powiecie : zbyt daleko idące wątpliwości? Niestety nie mam podstaw, by z nich się wycofać. Bo czyż nie symptomatyczny jest także fakt, że w przypadku i Nordi, i Szafranka, jednoznacznie pada stwierdzenie o ewentualności uśpienia psów. Tu morbital u Szafranka i Nordi nie był "przejęzyczeniem".Czarny humor Tattoi? ...nie sądzę. Reakcja szafranekm, zostaje także jednoznacznie potraktowana jako histeria… tu zaś- u Nordi, odpowiedź na pytanie o zasadność podjetego sposobu leczenia, zostaje podane tak, że nikt nie ma „wątpliwości” co do zasadności „leczenia” Nordi na „niewiadome schorzenie”- obstawione nazwiskami autorytetów… epitetami o „domowych pseudobehawiorystach”, fałszywymi (a może nie?) obawami, czy behawiorysta udzieli zgodę na podanie informacji o sposobie leczenia psa i dziwnymi rozważaniami nt „własności publicznej”, którą to ma być Nordi. Dziwi mnie sytuacja w hotelu, gdzie w bardzo krótkim czasie, dochodzi do kilku pogryzień Tattoi przez psy ( 14 maj- szczeniory; kilka dni później- Szafranek)... a wcześniej suka, która w czasie długiego pobytu w schronisku nie wykazuje najmniejszych oznak zachowań niepokojących, by nie powiedzieć agresywnych, po początkowym okresie podobnym w hotelu, ledwie(albo aż) po kilku tygodniach, wykazuje tak poważny zespół zachowań agresywnych(nawet dochodzi do pogryzień), że zaczyna być izolowana od ludzi i zwierząt.... I w obu przypadkach, natychmiast następuje "diagnoza behawioralna" (?) bez zachowania logicznej i naturalnej w takich przypadkach kolejności ( A w tych przypadkach tym bardziej! Suka miast zwiększać masę, chudnie, mimo pochłaniania ogromnych mas jedzenia, a w drugim przypadku- pies jest odłowiony ze względu na podejrzenie, że jest chory- fizycznie nie psychicznie!)... tu jednak natychmiast nie lekarz wet., lecz behawiorysta i natychmiast psychotropy. I co zadziwiające w przypadku Nordi ( na temat leków podanych Szafrankowi nie mam niestety wiedzy, bo nie pytałam o to)... to mowa jest o wyciszaniu psa(„One działają antylękowo i uspokajająco”), a mam wrażenie, że podany lek (segan) jednak ma nieco odmienne działanie i to działanie dość poważnie obwarowane skutkami ubocznymi i zastrzeżeniami fizjologicznymi u ludzi...A jakie były przyczyny podania psu nilogrinu ??? Być może się mylę, ale… cóż- wobec braku konkretnej diagnozy(a nie mamy do czynienia z "domorosłym pseudobehawiorystą", lecz uznanym i doświadczonym lekarzem weterynarii zajmującym się terapią zaburzeń zachowania zwierząt, który nie zdiagnozuje psa pisząc jedynie- "agresywny", lecz dokładnie wykaże rodzaje zaburzeń tych zachowań, które wymagają modyfikacji oraz jednoznacznie wskaże nie tylko farmakologiczną drogę postępowania z psem) oraz braku uzasadnienia dla takiego, a nie innego leczenia i postępowania… mogę sobie gdybać i ja, i każdy "domorosły pseudobehawiorysta", ale co najgorsze- [B]mogą sobie gdybać i lekarze wet. opiekujący się obecnie Nordi.[/B] U Szafranka padło pytanie: Po co Tattoi miałaby sugerować uśpienie swojego hotelowicza, gdyby było to nie zasadne? Godziłaby we własne interesy. [B]Nie było zasadne!!![/B]... więc pytanie zaczyna się stawać intrygujące- Po co? Jaki miałaby w tym cel, interes? A tu mamy już drugi taki przypadek- Nordi. Możecie zapytać: jaki jest cel tego powtarzania i zbierania informacji o sytuacji Nordi, Szafranka w hotelu? Dla mnie bardzo ważny: [B]PRZESTRZEC przed hotelowaniem "bezdomniaków" w hotelu Tattoi.[/B] Niech każda osoba, która zechce umieścić swojego "bezdomniaka" w tym hotelu, ma świadomość jakie sytuacje mogą się pojawić- np. nawet dotychczas spokojny pies okaże się potencjalnym "pacjentem" do natychmiastowego "leczenia" ludzkimi farmaceutykami, a on okaże się "nie władny" w podejmowaniu decyzji o dalszym postępowaniu wobec psa. Niech przed podjęciem decyzji, bardzo poważnie rozważy wszystkie plusy i minusy,[B] w tym swoją umiejętność wpływania na decyzje tego hotelu[/B]. Roma WIKTOR[/QUOTE] [quote name='zuzlikowa'] (...) Cytat z pw Tattoi do niki28 z dnia 15.03.2011: [B]"Żarty się naprawdę się skończyły. Albo jutro wchodzi na leki antydepresyjne, albo trzeba ją uśpić.(...) MUSI WEJŚĆ na leki, bo będzie nie do uratowania"[/B] Jak, więc ma się do tego nie przekazanie z psem, w takim stanie "rozpadania się", tak ważnej dokumentacji medycznej? I jak ma się do tej opinii obecny stan psa po zabraniu z hotelu? I jak ma się do tych faktów prowadzona tu dyskusja bez głównej zainteresowanej i jedynej kompetentnej osoby? (...) [/QUOTE] Oraz wypowiedź osoby prowadzącej wątek Nordi: [quote name='nika28'](...) 15.03.2011 dostałam od Tattoi pw, że albo podajemy leki, albo ją usypiamy. Skan pw tak jak pisałam ma zuzlikowa, i myślę że może potwierdzić to, że nie zmyślam. (...)[/QUOTE] Jeśli ktoś nadal uważa, że w obu tych przypadkach nie ma nic niepokojącego, to proszę po prostu mój post zignorować, oczywiście każdy ma prawo do własnych wniosków. Mnie osobiście te sytuacje (u Szafranka było podobnie) bardzo niepokoją, i jesli ktoś trzyma w tym hoteliku psy, powinien o tym wiedzieć.
  3. Dziewuszki (i chłopcy też) przepraszam że tak wpadam, ale sprawa ważna - chodzi o dwa pieski które przebywały w hoteliku u Tattoi: Szafranek i Nordi. Opieka nad nimi bardzo podejrzana, wiele niedomówień, brak ważnych informacji od Tattoi (np odnośnie leczenia), psy rzekomo bardzo agresywne podczas pobytu w tym hoteliku, po zabraniu (w sprawę musiała zaangażować się fundacja) psy nie sprawiają najmniejszych problemów. Watek Szafranka [url]http://www.dogomania.pl/threads/206667-Piesek-z-cmentarza-ju%C5%BC-w-DT-potrzebujemy-pilnie-wsparcia-finansowego.-Pom%C3%B3%C5%BCcie!!!!/page14[/url] Wątek Nordi [url]http://www.dogomania.pl/threads/198508-Nordi-sunia-po-tragicznych-przej%C5%9Bciach-ju%C5%BC-bezpieczna-w-Fundacji-EMIR_-wspom%C3%B3%C5%BC./page25[/url] Psy zostały uznane za agresory,pojawiły się sugestie (Tattoi) że trzeba je będzie uśpić (a nawet bezpośrednia uwaga, że będzie to konieczne w przypadku Nordi, wysłana na priv do prowadzącej watek, zacytowana na wątku suni), bez rzetelnej diagnozy podane były psychotropy, kontaktu i dokładnych informacji od prowadzącej hotelik brak do tej pory, po odebraniu psów przez fundację nie została przekazana dokumentacja medyczna. Ostatnio, po ponad tygodniowej nieobecności znajoma Tattoi napisała, że hotelik nagle zostaje zamknięty. Szafranek został uratowany przez Fundację Bernardyn i obecnie jest już bezpieczny i w świetnej formie w dt u ULKA12, Nordi zaś , również odebrana z hoteliku (nie bez problemów) przez Fundację Bernardyn jest obecnie pod patronatem Fundacji Emir.
  4. [quote name='bico']Ja nie muszę się spowiadać z tego co robię, żeby jakoś tego psa złapać, bo jeśli się to uda, to efekt będzie raczej widoczny i namacalny - schwytany pies, a jeśli się znów nie uda, to ponownie zacznie się mądrzenie na odległość, co by można lepiej zrobić i że szafranekm znów została pozostawiona sama itp, itd.[/QUOTE] No proszę, jedni nie mają tu prawa wyrazić swojej opini lub watpliwości, a inni nie mają obowiązku się tłumaczyć z tego co zamierzają robić... Na jakiś dziwnych zasadach to forum działa, nie miałam pojęcia o czymś w rodzaju hierarchii wśród dogomaniaków... Prezentujesz tak niski poziom, że ręce opadają - pieklisz się, że wyrażamy swoje zdanie, różne od Twojego, ale sama tak jedziesz po ludziach z krytyką, aż się słabo robi. Nie rozumiem, dlaczego odmienne zdanie od razu jest pwododem ataku, nie mamy przecież obowiązku mieć wszyscy takiego samego zdania, więc dlaczego miałabym ja czy ktoś inny, nie napisać, że coś mi się nie podoba? Nie uważam, żeby dziewczyny odwaliły tam dobrą robotę - mało tego, po przejrzeniu niektórych watków jestem przekonana, że wcale takiego doświadczenia nie mają! Dziewczyny pojechały pełne optymizmu, jak na majówkę, a w takich akcjach trzeba się nastawić przede wszystkim na problemy! Więc wybacz, że ktoś miał czelność wyrazić swoją dezaprobatę!!! No, ale Ty jesteś taka mocna, że się nikomu tłumaczyć nie musisz, a najlepiej, żeby każdy siedział cicho i przyklaskiwał bico, bo jak nie, to awantura. Arogancja niektórych nie zna granic... To wspaniale, że tyle pomagasz zwierzakom, fizycznie i finansowo, nikt Ci tego nie odbiera, ale albo traktujesz forum jak miejsce do wylania właśnej frustracji, albo jesteś tak niedowartościowana, że wszelka krytyka, choćby najbardziej konstruktywna, działa na Ciebie jak czerwona płachta na byka. [quote name='MaDi']Ja też opuszczam ten wątek gdyż dziwna jest cała ta sytuacja i wielkie gdybania, szkoda tylko,że psiak jest nadal chory i bez odpowiedniej opieki. Powodzenia mam nadzieję,że poradzicie sobie swoimi sposobami.[/QUOTE] Twoje sposoby jakoś się nie sprawdziły... pojechałaś, poskakałaś wokół psa z aparatem a teraz się ulatniasz z wątku, bo Ci się krytyka nie podoba. Tak to już jest, że jak ktoś zrobi coś nie tak, to chwalić go nie będą... Może należałoby nabrać trochę dytansu i samokrytyki do siebie. Najłatwiej narobić zamieszania wokół siebie, a pewność siebie jest zgubna (czy nie chwaliłaś się przed akcją, że jesteś jednym z głównych poskramiaczy bestii w woj. Lubelskim??) Tak, tak... chwalić to się każdy umie... Dziwne to jest Wasze podejście.
  5. Policzę tylko kilometry z Aten do Opola Lubelskiego, dusje, i już jadę. Nie wiem, jakie Ty masz doświadczenie, i nie chodzi o lubienie (Ciebie lub kogoś innego) czy też nie, ale właśnie o to, że każdy pies reaguje inaczej, zwłaszcza przy użyciu np. sedalinu czy broni palmera, a dla niektóych takie łapanki, to po prostu masówka - i to wywołuje moje obawy. Pies, którego wspomniałaś zareagował inaczej, super, a jeśli Szafrankowi złamie to psychikę - co wtedy powiesz? Yv napisała przed chwilą i wykasowała ostatni swój akapit: pies je, pije, cieszy się na widok tamtej pani, a że jest przeziębiony i ma w nosie glut - oczywiście, potrzebna jest opieka weterynaryjna, ciepły kąt do spania, porządne jedzenie i konatakt z człowiekiem, ale nie tak na siłę w drastyczny sposób, jeśli jest jeszcze szansa, że uda się w inny sposób! Dlaczego Gosia miałaby nie spróbować? Dziewczyny jechały i miały próbować bezbólowo, tez nie było gwarancji, że się uda, i nie było prostestów. Z tego co mi wiadomo pies jest tam od stycznia, i jesli przetrwał tak długo, kilka dni też przetrwa, a cała sytuacja może się pozytywnie zakończyć przy użyciu bardziej humanitarnych sposobów. Nie napisałam też, że zwracasz się do wszystkich takim tonem, napisałam tylko, że może innym to nie przeszkadzać, a mnie i owszem. Powtarzam, jest to forum publiczne, ale jak Cię tak męczy ta dyskusja, zamiast mnie tam wysyłać, może sama się przejedź i złap Szafranka?
  6. [quote name='dusje']Jasne, mozemy dalej rozwazac za i przeciw. Ja nie kocham dentysty bo wyrwal mi zab i zadal mi bol,tak mam myslec? Pies potrzebuje natychmiastowej pomocy,moze wiec pani behawiorystka zajmie sie pozyskaniem jego zaufania.Niech sobie posiedzi z nim na cmentarzu az do skutku.Moze apelowac o cierpliwosc, ale nie w przypadku chorego psa, wiec moim zdaniem jej rady sa nieadekwatne do sytuacji. Empatia? A wiec pozwolmy mu umrzec, miejsce w sam raz,tyle ze zwloki pojda do utylizacji.Dajcie juz spokoj z tymi dyskusjami.[/QUOTE] Słuchaj, ja się nie zamierzam tu ani z Tobą, ani z nikim innym licytować na to, komu bardziej zależy na dobru psa. Behawiorystka, z którą kontaktowały się Gosia i Yv ma ogromne doświadczenie i wie co mówi, a pomgać trzeba tak, żeby nie wyrządzić przy okazji większej krzywdy! Dusje, widzę, że dopóki dyskusja idzie po Twojemu i jest fajnie, dyskutujesz chętnie, ale to jest publiczne forum, i każdy ma prawo wyrazić tu swoje zdanie, i jeśli już, to kończyć dyskusje czy uciszać kogoś powinna Gosia. Więc daruj sobie proszę swój dyktatorski ton, przynajmniej pod moim adresem - innym może to nie przeszkadza. Szafranek lubi i ufa tamtą panią, więc nawet jeśli będzie potrzebna konkretna akcja, to myślę, że warto najpierw spróbować! Dziewczyny pojechały zupełnie nieprzygotowane, nastawione na sukces - jakby myślały, że, cytuję pewną mądrą osobę: pies przewróci sie na grzbiecik czterema łapkami do góry i powie "bierzcie mnie"; spowodowały utratę zaufania psa wobec Gosi, więc tym bardziej trzeba wziąć jego stan psychiczny pod uwagę. Każdy, kto miał kontakt z psem po przejściach wie, jak trudno jest odbudować potem zaufanie psa (czy w ogóle zwierzęcia) do człowieka. Chyba jeszcze jeden szczegół Ci umknął - pies czuje tak jak my, ale myśli innymi kategoriami. On nie rozumie, że chcemy mu pomóc, więc nie potraktuje nas tak, jak tego przysłowiowego dentysty. Dziś/jutro Gosia ma odebrać leki dla Szafranka, między innymi lek uspokajający, jestem za tym, żeby spróbować najpierw przy pomocy tej drugiej pani.
  7. [quote name='dusje']Szafranekm, piszesz ze wet odradza podanie sedalinu ale co z niego za wet, jesli nie chce mu sie ruszyc 4 liter i pomoc psu? Jak ma go odlowic hycel? My wiemy jakie sa te metody i czy serce psie wytrzyma hyclowska "dobroc"? Kurde,podejmij decyzje, ryzykuj i nie kombinuj.Pani tez go nie zaciagnie do auta,nie oszukujmy sie.Ten pies nie zamierza opuszczac cmentarza![/QUOTE] Ja jestem zdecydowanie przeciwna podaniu psu sedalinu, ale myślę, że są inne leki, które działają przede wszystkim na świadomość psa (zdaje się, że behawioryystka, z którą szafranekm i Yv rozmawiały coś proponowała) i wtedy owej pani może by się udało. Dziewczyny też nie postępowały z psem zbyt fachowo, kiedy próbowały go złapać, a Szafranek uznał to za zdradę i nie ufa obecnie Gosi. Dziewczyny, chyba nie słuchacie/czytacie uważnie! Pies, to także psychika, nie tylko kłębek futra! Gosia słusznie obawia się o jego stan później (nie tylko stan fizyczny), bo jego coś na tym cmentarzu trzyma, na coś tam czeka i jeśli się mu złapie psychikę (a przecież już pokazał, że potrafi być groźny) to może stać sie psem nieadopcyjnym! Wszystkim nam zależy na tym, żeby miał już dobrze, ale naprawdę - jeśli chodzi o sedalin - jeśli on sprawi, że Szafranek nie będzie się mógł wprawdzie bronić czy uciekać, ale będzie w pełni świadomy i wszystko zapamięta, czy naprawdę uważacie, że to mu wyjdzie na dobre? Wkleję cytat o sedalinie, jaki znalazłam w Sieci, który zgadza się z tym, co powiedziała Yv behawiorystka, bo z tego co widziałam tez na innych wątkach niektóre osoby podają i traktują ten lek, jak wit.C, a to nie do końca tak: "Ten lek działa na motorykę, nie działa na świadomość. Pies wydaje się obojętny, ale to nie jest prawda - wszystko słyszy, widzi, jednak nie jest w stanie zareagować w naturalny sposób (...). [B]Ten lek nie wyłącza także pamięci - pies wszystko pamięta, a więc i swój strach. Niestety, weci nadal zalecają go jako lek uspokajający, a tak naprawdę to środek, który może wywołać u psa jeszcze większy lęk[/B]." Nikt nie powiedział, że złapanie Szafranka będzie proste, ale wygrzebmy z siebie trochę empatii - gdyby to mnie tam coś trzymało tak bardzo, że nie starszny byłby mi mróz, choroba czy głód, nie chciałabym, by mi ktoś na siłę "pomagał" za pomocą sedalinu czy strzelając mi w tyłek z palmera. Sytuacja się przeciąga, więc Gosiu może skonsultuj się ponownie z ta panią behawiorystką - ale ona zdaje mi się powiedziała, że odzsykanie zaufania Szafranka może trochę potrwać, i apelowała o cierpliwość (wiem, że pani ta wie bardzo dobrze zarówno o stanie zdrowia Szafranka, jak i o warunkach pogodowych).
  8. Już wszystko wiem Gosiu, ta pani behawiorystka bardzo mądrze całą tą sytuację wyjaśniła! Jestem z Tobą i Szafrankiem, jak tylko będę mogła - pomogę.
  9. [quote name='dusje'](...)_migotka_,daruj sobie te uwagi.Dziewczyny zrobily wszystko, co w ich mocy.[/QUOTE] Wybacz dusje, że miałam czelność wyrazić swoje obawy i wątpliwości na publicznym forum! Nie wiem, dlaczego czujesz się od razu w obowiązku bronić dziewczyn - jakkolwiek wspaniale pomagają zwierzakom zostawiły psa z pętlą na szyi i jest to niebezpieczeństwo dla niego - po prostu. Gosiu, mam nadzieję, że będziesz mieć dla nas jutro dobre wieści!
  10. [quote name='Yv1958']szafranekm jak bedziesz, to napisz, co stalo sie z petla? Udalo sie ja sciagnac mam nadzieje?[/QUOTE] Przepraszam, czy to znaczy, że pies został tam z pętlą na szyi i dziewczyny po prostu odjechały? A jeśli zahaczy o jakies krzaki i się udusi? Sam chyba sobie pętelki nie da rady zdjąć... Nie rozumiem... [quote name='szafranekm']Byłam dziś wieczorem na cmentarzu... i nie było szafranka w jego stałym miejscu, albo się gdzieś wystraszony przemieścił albo.....mam złe przeczucie, ale poczekajmy do jutra, pojadę to zobaczę, ale napiszę dopiero wieczorem, bo muszę dalej spisywać. Postaram się zadzwonić lub napisać smsa do obecnych tu dogomaniaków aby napisały na watku co się dzieje z szafrankiem.[/QUOTE] Szafranka nie ma, wszystkich optymistów wczorajszych wywiało, nie wiadomo co z psem, a Gosia ze wszystkim na miejscu sama :shake:
  11. Znalazłam taki wątek --->> [url]http://www.dogomania.pl/threads/186573-Domy-tymczasowe-i-hoteliki-wpisujcie-tylko-sprawdzone[/url] Może tam znajdzie się jakiś hotelik lub dt bliżej Twojej miejscowości, szafranekm.
  12. Jestem na zaproszenie Yv... Nie jestem z okolic, ale w moim mieście jedna z lecznic - która działa w ten sposób od kilku już lat, o czym jednak dowiedziałam się dopiero niedawno - ma podpisaną umowę z Urzędem Miasta na leczenie bezdomnych zwierzaków, a co najważniejsze, także na ich utrzymanie w przylecznicznych boksach do czasu znalezienia im nowego domku. Ostatnio sąsiadka znalazła porzuconego kota i zaniosła go do tej lecznicy i kilka tygodni później miał on już nowy domek, a w między czasie wyleczono go z kociego kataru. Może u Was także jest jakaś lecznica, która działa w ten sposób - warto może podzwonić/pochodzić i popytać? Na razie nic innego nie przychodzi mi do głowy, ale powysyłam zaproszenia na wątek.
  13. Miałam nic nie pisać, ale niech tam, skoro wątek do zakończenia i doszło do takiego publicznego linczu Lidzi i ja od siebie kilka słów dorzucę na pożegnanie. Lidzia, tak samo jak ja, jak Yv i jak Wy dziewczyny, popełnia błędy. Tak jesteście jednak skupione na jej potknięciach, że nie dostrzegacie jej zalet, a tylko swoje. Zapominacie też o obiektywizmie w imię lojalności wobec swoich koleżanek. 90% dogomani pomaga, to bardzo pięknie, insynuowanie jednak, że ktoś, kto odwala tak świetną robotę jak Lidzia, robi to dla własnych korzyści jest zwykłym oszczerstwem i zniesławieniem. Elinko, fashionistko – nikt Was nie zmusza do pomagania, podkreślanie jednak cały czas swoich zasług – jak to ma w zwyczaju zwłaszcza fashionistka – jest jednak o tyle męczące, co niekulturalne, więc kim jesteście, by pouczać Lidzię o dobrych manierach? Fashinistko, być może jesteś niedowartościowana i owo przypominanie Twojej pomocy jest Tobie potrzebne, ale zaszkodziło właśnie zwierzakom, poprzez ataki na Lidzię, bo rozdmuchałaś sprawę do olbrzymich rozmiarów. Ojasio - rozliczenie jest na pierwszym wątku, jeśli nie podobało Ci się, że Yv przeoczyła żwirek, a napisała tylko o karmie, trzeba było do niej napisać - o co zresztą Yv prosiła wielokrotnie, w przypadku jakiś nieścisłości. Myślę jednak, że nikomu nie umknęła Twoja szczodrość, skoro jest wyraźnie napisane obok Twojego nicka że wysłałaś trzydziestokilową paczkę. Osobiście nie zgadzałam się z decyzją Lidzi o leczeniu zwierzaków u pani doktor B. ze względów finansowych, jednak zaufanie do weta i jego umiejętności w leczeniu zwierząt są najważniejsze, skoro więc okazało się, że pani B. udaje się wyleczyć zwierzaki, których nie wyleczyli rekomendowani na tym wątku weci, zwracam jej honor. Uważam nadal wprawdzie, że panie B. nie powinna inkasować takich kwot w przypadku zwierząt ratowanych z ulicy, zdrowie i życie kota czy psa są jednak najważniejsze, i jak się okazało w przypadku tego ostatniego chorego bardzo kotka, Lidzia podjęła dobrą decyzję zabierając go do tej lecznicy. Chciałam to sprostować, ponieważ mimo nie zgadzania się wtedy z Lidzią w tej sprawie, nie skreślam jej i nie obrzucam błotem, bo robi więcej dla bezdomnych zwierząt niż ma taki obowiązek, nigdy się nie skarży i nigdy nie prosi o pomoc, jeśli nie musi. Nie sztuką jest się obrazić na kogoś, kto się potknął, ale pomóc mu wstać. Jeśli jednak ktoś moralizuje bez przerwy, przypomina swoją wspaniałomyślność ( bo wszyscy muszą wiedzieć, jakie markowe kurtki wysłałaś), czy rzuca pogróżkami – dobrze się stało, że o groźbach fashionistki napisałaś Lidziu na wątku, bo za kilka dni pewnie zapukałby do Ciebie Sanepid – nie dziwię się, że Lidzia takiej „pomocnej” dłoni przyjąć nie chce. A propos przytuliska w Strzelnie, masz rację Moniko, takie sprawy się ciągną, i to prawda, Yv i ja zaczęłyśmy tą sprawę ponad rok temu, ale co Ty – oprócz jednego telefonu – takiego zrobiłaś? Dużo szumu wokół siebie. Dogomania strasznie mi obrzydła poprzez takie awantury, które wybuchają na każdym niemal wątku. Jest mi bardzo przykro, że nie mogę Ci Lidziu pomóc finansowo ze względu na swoją własną sytuację, podziwiam Cię jednak bardzo i nie poddawaj się, bo są osoby, które Cię znają taką, jaką jesteś i wiedzą ile bezinteresownej pomocy sama oferujesz, nie prosząc o nic w zamian dla siebie. Cała ta pyskówka w ostatnich postach jest żenująca i nie zamierzam się z nikim przekonywać na siłę, a więcej brać jakikolwiek dalszy udział tej dyskusji. Jako że jednak, także emocjonalnie, jestem zaangażowana w pomoc Lidzi, wydawało mi się tylko naturalnym i od siebie na pożegnanie napisać. Mała rada dziewczyny – więcej dobrego uda Wam się zdziałać, jeśli będzie starać się w kimś widzieć przede wszystkim dobro. Opluwaniem kogoś nie prezentujecie własnej kultury osobistej czy wychowania. Lidzia może i jest prostą osobą – co niektórzy z dużą wprawą wykorzystują, ale nie jest prostakiem, jak się tu niektórzy zaprezentowali.
  14. [quote name='salo']Nie oddawajcie tego pieska to tego "schroniska" . CatAngel robi te ogłoszenia ?[/QUOTE] Na Oczyszczalnie szczeniak na pewno nie pójdzie, będzie u Lidzi, dopóki nie znajdzie się dom, ewentualnie dt. O ogłoszeniach nic jeszcze nie wiemy, catangel nie odpisała jeszcze, niedawno napisała tylko Yv, że jak będą gotowe, to linki przysle do mnie na maila. Czekamy.
  15. [IMG]http://i55.tinypic.com/2ylu5bp.jpg[/IMG] Trzy cuda, jak tu sie nie zakochać? :loveu: Salo, są miasta i urzędy, które te sprawy załatwiają bardzo fajnie, w przypadku Strzelna to jest taka szajka, np zakaz wejścia dla Lidzi uargumentowali troską o zwierzęta, którym Lidzia mogłaby zaszkodzić niechcąco przynosząc zatrute jedzenie. Ale pamiętam pomagałam przy adopcji takiego pieska jakiś czas temu, gdzie w UM uzyskałam bez problemu wszystkie informacje, gdzie prowadzone jest również przytulisko, a jednak wolontariusze są mile widziani, pieski nie mają może luksusów, ale mają czysto, mają zapewnione jedzenie, opiekę weterynaryjną. W Strzelnie jest pod tym względem tragedia. Maluch miał dużo szczęścia w nieszczęściu, jego mama niestety nie :-(
×
×
  • Create New...