Przypomniałam sobie wątek, na którym nie byłam jakieś cztery lata. Ci, którzy mnie jeszcze kojarzą, może pamiętają, że baloniarką byłam konkursową - tak dałam się zrobić w balona, że zostałam zbanowana;) Baloniarką jestem właściwie dalej, choć mieszkam teraz w kamienicy, gdzie na spacery trzeba gonić na smyczy, ale mam jednego tymczasa poza swoimi dwiema dziewczynkami. Teraz bywam tylko na bazarku i tylko tak mogę trochę pomóc. Bazarków dla naszego Mam Głos na pewno robić nie będę, ani udzielać się w inny sposób, żeby żadnych dyskusji nie wywoływać... Odzywam się jednak dlatego, że właśnie dowiedziałam się o śmierci jednego z moich dawnych tymczasków, któremu wiele osób tu kibicowało. Cudnej urody (łysy, z nużycą) Ramzes, umarł na zapalenie płuc. Serdecznie pozdrawiam Wytrwałe Baloniarki, szczególnie te ze starej gwardii :)