Jump to content
Dogomania

Sesire

Members
  • Posts

    16
  • Joined

  • Last visited

About Sesire

  • Birthday 07/21/1990

Converted

  • Location
    Oława

Sesire's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. 48h odbierania jednego widocznie chorego psa. Ciekawe co stało by się ze zwierzakiem gdyby nie udało się go odebrać i trzeba było by czekać kolejne godziny, pewnie okazało by się że cudownie ozdrowiał, przeskoczył ogrodzenie i uciekł, bo jak niby wyjaśniło by się jego zniknięcie? Mimo wszystko dobrze że choć jeden uratowany.
  2. Właściwie to już coraz trudniej z utrzymaniem czorta w miejscu, nadal domaga się wynoszenia na siku więc muszę sie przygotowywać na to że mi zwieje, niby ma tylko 3 sprawne łapy, ale biega na nich równie szybko co jak na 4 ;) Wet powiedział dzisiaj że to chyba jednak zerwane więzadło i po zagojeniu pogryzień konieczna będzie wizyta u ortopedy i jeśli podejrzenia sie potwierdzą będzie zabieg, a póki co muszę znów zacząć nosić kaganiec ze sobą, wredota znów rzuca się na weta :cool3: bo kto lubi igły i termometr w tyłku na każdej wizycie?... Jutro znów antybiotyk i przegląd krwiaków, przynajmniej opuchnięcie w okolicy szwów odrobinę zeszło, za to pod skórą czuć pęcherzyki powietrza jub jakiś płyn i słychać jak się przemieszczają.
  3. [quote name='Doginka']O mój Boże, jakie biedactwo:glaszcze: A co na to właściciel psa, który zaatakował:hmmmm:? Powinien zwrócić koszty leczenia i ponieść jakąś karę:mad:[/QUOTE] Właściciel nie był nawet w stanie mi powiedzieć czy jego bestia była szczepiona :angryy: zresztą do tej pory nie wyjaśniło się kto to bydlę spuścił z łańcucha... nie twierdzę że ma siedzieć przy budzie cały czas, ale chociaż pod kontrolą niech biega! Aescin dostałam od weta, ale dopiero jutro mogę zacząć go stosować, podobno muszą minąć 3 dni od pogryzienia. Na razie Rywanolu używam i zimnych okładów. Najlepszą poprawą było to że dzisiaj je za 3, to że tylko jedzenie dla kota to już inna sprawa :roll:
  4. Dzisiaj po zmyciu zaschniętej krwi mój kurdupel próbuje wstawać, po konsultacji z moim wetem wysłałam siostrę do wrocławia do lepszej kliniki na rtg, do pogryzienia doszło stwierdzone pęknięcie miednicy i naderwanie mięśnia. Poza tym że nazwali mi psa po raz setny yorkiem, nawet w informacji dla mojego weta tak figuruje, to jest całkiem nieźle. Leki przeciwbólowe zdziałały cuda, ale z drugiej strony jak nie boli to próbuje się wylizywać i boję się o szwy, jeden i tak jej w klinice ściągnęli żeby był odpływ dla krwi i ropy. Dodatkowe dziurki po zębach znalazłam dopiero dzisiaj rano jak przewracałam ,,pacjenta" na drugi bok, wycięłam sierść, ale krwiaki ma paskudne i mam robić zimne okłady. Ciężko będzie utrzymać na posłaniu taki wulkan energii, ale się postaram, przynajmniej teraz grzecznie leży mi na kolanach i pozwala robić okłady ;) Jutro wizyta u weta i antybiotyk, jestem póki co dobrej myśli. Dzisiaj tak to wygląda, nieco lepiej niż wczoraj poza tym że te krwiaki na górze rano były 3 razy mniejsze. [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/849/dsc00794m.jpg/"][IMG]http://img849.imageshack.us/img849/8791/dsc00794m.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL]
  5. Dzisiaj moją sznupkę pogryzł owczarek niemiecki, dowiedziałam się o tym dopiero gdy wróciłam z pracy, ale nie spodziewałam się tego co zobaczyłam, cały brzuszek rozszarpany, 10 szwów ale tak krzywych że wet musiał być chyba pod wpływem. Biedactwo się nie rusza wzdycha tylko, a do mojego weta będę mogła ją zanieść dopiero w poniedziałek (wtedy najbliżej było pogotowie w Strzelinie), muszę zapytać o rentgen bo tamten gość nie miał takiej zdobyczy techniki... podejrzewam też pękniętą kość w łapce, ale póki co muszę czekać :shake: o szczeniakach chyba też mogę pomarzyć, tamta bestia przegryzła mojego kurdupla prawie na wylot... całość wygląda paskudnie i mam tylko nadzieję że nie dojdzie do jakiegoś zakażenia.
  6. Maja zawitała do nas 2 maja 2008r. jako śmieszne rozczochrane ,,coś" wielkości mojego buta :) Na początek. Pierwsze dni w domu: [URL]http://img708.imageshack.us/i/d0ddada193.jpg/[/URL] [URL]http://img39.imageshack.us/i/majuka.jpg/[/URL] [URL]http://img121.imageshack.us/i/65cc0d4090.jpg/[/URL] Obecnie wygląda mniej więcej tak: [URL]http://img708.imageshack.us/i/zdjcie0233o.jpg/[/URL] i czeka na cieplejsze dni żeby zobaczyć w moich rękach nożyczki i grzebień ;) nie mogę już patrzeć na te jej zarośnięte udka, wygląda jak kundel, a ludzie mają czelność mylić ją z Yorkiem ;/
  7. Ja się wybieram :) liczyć 2 bo ciągnę za sobą jeszcze jedną osobę. Od miesiąca o tym myślimy tylko boimy sie właśnie że grupa się nie zbierze i nic z tego nie wyjdzie ;/ Zdarzały mi się już takie przypadki że nawet dzień przed pierwszyli zajęciami likwidowali kierunek :(
  8. Ja co prawda o swoim potworku słyszałam dużo różnych komentarzy, najczęściej mylenie z Yorkiem, ale jak usłyszałam ,,O, patrz jaka śmieszna fredka!" to mało nie padłam... dla wyjaśnienia mam sznaucera i to dobrze ostrzyżonego =.=
  9. [quote name='Martyna Bizdra']Sesire, czesc:) taki pies moglby zdopingowac do kupna domu:) milego wieczoru, pozdrawiam cieplo! Martyna[/QUOTE] Dopingować dopinguje, ale trzeba ten dom znaleźć, mam już coś na oku więc może jeszcze coś z tego będzie ;)
  10. Dawno bym go przygarnęła gdybym miała warunki, stać by mnie było ale szkoda żeby psiak w bloku się męczył...
  11. Muszę pogadać z rodzicami, już dawno mieliśmy wziąć drugiego sznaucera... pewnie zainteresuje ich ten pieprz i sól. Muszę się tylko dodzwonić do ojca :)
  12. [quote name='Pandicao']szczerze mówiąc, 350 zl za kundelka to trochę dużo :)[/QUOTE] To nie kundelek, nie ma papierów bo się ich nie domagałam. W miejscu gdzie kupowałam potworka wszystkie psy były rodowodowe :)
  13. Bez, ale w tamtym momencie mało się tym interesowałam, kupno psiaka było spontaniczną decyzją rodziców. Ale nie mam czego żałować :) papiery nie były mi potrzebne, chciałam psa nie zabawkę do wystawiania na wystawach.
  14. Ja mojego potwora sama doprowadzam do porządku, niestety maszynki się boi więc używam grzebienia i nożyczek^^ przy tym zasypia więc mogę godzinami poprawiać co trzeba. Ostatnio spodobało mi się strzyżenie ,,na kundelka" i mój pies podziela moje zdanie szczególnie po kąpieli gdy przychodzi moment suszenia (suszarkę uwielbia).
  15. Utrzymanie miniatury tej rasy nie jest tak kosztowne jak mogło by się wydawać, no chyba że chodzi o czas :) Wokoło mnie mieszka kilkanaście sznaucerków i wszystkie są leniwe^^' mój za to tryska energią, uwielbia biegać za piłką i dokładnie wie co się do niego mówi. To inteligentne psy a do tego pieszczochy i znakomici stróże, jeśli dobrze się je wychowa można być dumnym ;)
×
×
  • Create New...