Jump to content
Dogomania

WiosnaA

Members
  • Posts

    10385
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    44

Everything posted by WiosnaA

  1. Mój nr. 692 154 274 Do straży nie mogę się dodzwonić...nie pracują o tej godzinie? Zdjęcie może któreś z tych ,...zaraz poszukam [IMG]http://img560.imageshack.us/img560/962/p5zt.jpg[/IMG] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/850/7hso.jpg/][IMG]http://img850.imageshack.us/img850/3431/7hso.jpg[/IMG][/URL] W takich jest szeleczkach jak tu, [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/31/naes.JPG/][IMG]http://img31.imageshack.us/img31/1729/naes.JPG[/IMG][/URL]
  2. Tragedia!!!! Na litość, błagam, proszę pomóżcie!:placz::placz::placz: Po południu Pan próbował się ze mną skontaktować,ale dziś miałam pogrzeb Taty :-( :-(i nie mogłam odebrać.Oddzwoniłam od razu jak tylko mogłam i dostałam straszną wiadomość ,że Tinulek uciekł.Odpięło się/czy uszkodziło zapięcie i Tino wyrwał,poleciał przed siebie.Było to w południe w lasku bródnowskim,gdzie spaceruje tam wiele psiaków.Patrzę na mapę i tam jest dużo lasu :placz:.Wchodzili od ul.Kondratowicza.Miał czerwoną obróżkę i moje szeleczki, te ze zdjęć.Pan wyjął z adresówki mój nr.tel i od razu nie włożył swojego ...już sama nie wiem,czy ma pustą adresówkę,czy w ogóle zdjętą :placz:.Państwo szukali całe popołudnie..plakatów jednak nie rozwieszali. POMOCY!!! Kto może wydrukować dużo plakatów,najlepiej na rano. Kto mógłby pomóc nam szukać,rozwieszać. Jestem półprzytomna po jednej tragedii ,a tu kolejna nim próg domu przekroczyłam:-(.....W nocy wyjeżdżam z córką szukac Tinusia,ale potrzebujemy pomocy. Mój nr. 692 154 274
  3. Nie mogłam wytrzymać i rano dzwoniłam. Tinulek troszkę wczoraj jednak tęsknił,szukał mnie przy bloku,płakał w domu...ze trzy godzinki Pan mówil ,że rozpaczał.Poszli na długi spacer do lasu,były patyki do rzucania,zabawa i później już płaczu nie było.Przytulał się do Państwa,rozdawał buziaki.Pan mówi,że nie chce mnie zasmucać,ale sam jest zdziwiony,że tak szybko się zaaklimatyzował,jest wszystko w porządku i że Tinulek jest "Świetny" :loveu:.
  4. Destino-Tino od rana w Nowym Domku! Domek wyśniony, o jakim marzyłam dla niego i powiem szczerze,nie sądziłam,że taki znajdziemy. Ludzie wspaniali,ale aż się boje cieszyć,nie wiem :razz:...ja zawiozłam innego psa niż opisywałam Wam wcześniej :razz:. Przed siódmą zjawiliśmy się pod blokiem Państwa,Pan wyszedł nam na spotkanie.Tino wysiadł z samochodu i donośnym szczekaniem rozglądając się na boki wszystkim oznajmił,że On tu przyjechał :roll:.Siknął,pozwolił się Panu trochę pogłaskać i śpieszył zobaczyć co dzieje się wokół.Szedł żwawo pierwszy przed nami i trafił do właściwych drzwi klatki :-o.Wszedł,właściwie wbiegł do mieszkania,również szczekaniem :roll: oznajmił swój przyjazd,szybkie przywitanie się z Panią (jakby czasu nie miał) i było zwiedzanie Domku,latał,zaglądał wszędzie,sprawdzał opierając się łapkami co jest w kuchni na blacie (a pyszności przygotowane dla niego były) i znów robił rundki po domku.Na samym początku u mnie stawał na łapki i zaglądał co jest na stołach,nie pozwoliłam i był spokój,a tu znowu...Rozmawialiśmy, piliśmy kawkę z Panią Teresą i w pewnej chwili patrzę,a Tinulek rozsiadł się na kanapie i cały wtulił się do Pana.Pięknie to wyglądało!;) Zjadł na śniadanko pasztecik z puszki,pogryzł trochę kosteczki i zwiedzał dalej.Podchodził kilka razy do mnie na przytulanki i zaglądał mi w oczy,ale powiedziałam mu,że wszystko jest dobrze Tinulku,to jest Twój Domek i starałam się więcej nie zwracać na niego uwagi.Odniosłam wrażenie jakby rozumiał i większych czułości specjalnie się nie domagał,tylko dalej zajmował się zwiedzaniem (trochę pokoi jest).Jeszcze przed wyjazdem mówiłam, Tinulku dostałeś szansę na Swój Własny Domek.W mieszkaniu czuł się nad wyraz odważnie,pewnie, nie było delikatnego, cichego Tinulka,który u mnie w domu chodził tylko "za spódnicą" i by się tulił.Trochę emocji w nim pewnie było,ale stresu jako takiego nie zauważyłam.Odprowadził nas z Panem do samochodu,szybka buźka i poleciał przed siebie nawet nie oglądając się na mnie :mad:.Postałam chwilkę i widziałam jak latał na długiej smyczy zadowolony,ciekawy nowych zapachów.I ja nie popłakałam się wcale widząc go tak wesołego;). Powiedziałam Państwu,by na początku wprowadzili zasady co mu wolno,(jak choćby to zaglądanie na blaty) i powinien szybko załapać,bo to mądry piesek.Pan się zajmie na wstępie nauką przywołania,będzie miał dużo spacerków ,obojga Państwa głaski na wyłączność dla siebie,a Pani Teresa powiedziała,że już Ona postara się żeby przytył ;).Wizyta u weta w planie jak się już zadomowi.Dało się zauważyć,że to będzie Domek od rozpieszczania ;). Mam obiecane wieści i zdjęcia jak im się wspólnie żyje.Dziś niestety żadnego zdjęcia nie zrobiłam :shake:,zapomniałam o aparacie w torebce.Czas nas trochę gonił,a chciałam jak najwięcej informacji przekazać o zdrowiu Tinusia i ogólnie porozmawiać.Państwo przesympatyczni,krzywdy Tinulo tam nie zazna,o ile czegoś sam nie wywinie.Jak patrzyłam dziś na niego,ta pewność siebie,to zachowywał się jakby nie mój Tino z ostatnich czasów:-o. U mnie widziałam,że ciągle ma dystans do moich psów,ustępował im i choć żyli w pełnej zgodzie,to może ich obecność nie pozwalała na otwarcie się do końca,sama już nie wiem.Nie umiał się bawić z moimi psami,stąd wnioskowałam,że kiedyś raczej był jedynakiem w domu. Ufff....to chyba tyle z grubsza z dnia dzisiejszego. Ogromnie ciekawa jestem jak minął pierwszy wspólny dzień,jutro będę dzwonić. [B]Państwo przekazali [SIZE=3]200zł[/SIZE] [/B]na pomoc dla kolejnego biedaka!...Podziękowałam pięknie,i raz jeszcze tutaj Dziękuję za wsparcie w naszych działaniach! :Rose:
  5. [quote name='Olena84']Byłam u Państwa ok 50 minut, jestem zadowolona z wizyty, Państwo mieli chyba 4 psiaki, wszystkie po przejściach, pokazali mi zdjęcia suni która odeszła w maju, bardzo za nią tęsknią i nie byli gotowi na psiaka, ale jak zobaczyli Tina, to się zakochali, jest podobny do suni, ale powiedzieli, że nie biorą go tylko dlatego, że jest podobny tylko dlatego że zdecydowali się pomóc bidakowi, a w nim się po prostu od razu zakochali. Okolica do spacerków jest - park. Piesek nie będzie miał kojca do spania bo miejsca psa jest w ramionach właściciela w łóżku;), do jedzenia będzie dostawać do co zaleci WiosnA. Na wakacje wyjeżdżają tylko tam gdzie będą przyjęci z psem, w razie jednak jakiś niespodziewanych wyjazdów maja osoby które kochają zwierzaki i zaopiekują się psem. W razie choroby nie będzie problemu z leczeniem psiaka, są na to przygotowani. Wiedzą, że psiak może zabrudzić czy coś zniszczyć i też nie robi to na nich wrażenia. Myślę, że to tyle, w każdym razie jestem bardzo na tak.[/QUOTE] [B]Olena84 [/B]...bardzo serdecznie dziękujemy !!!
  6. Wiecie co...w łeb tylko strzelić mi zostało:-(...ostatnio przez osobiste problemy moja głowa już w ogóle nie myśli. Wyjęłam dziś Tinulka teczkę z dokumentami i książeczkę.....patrzę mam niezrobione szczepienia ,wścieklizna niedawno się skończyła:-(, wirusówki też już mogłam.....myślałam,że się poryczę. Jak Destinuś przyjechał do mnie,wścieklizna była ważna,a wirusówek od razu zrobić nie mogliśmy (Pani doktor nie zalecała),bo walczyliśmy najpierw z robalami, później antybiotyki na uszy i zajęłam się chudością,a szczepienie wyleciało mi z głowy zupełnie...nie zajrzałam do książeczki :-(. Zaszczepiłam dziś tylko na wściekliznę, bez wirusówek, te będą już w Nowym Domku (ponoć lepiej rozłożyć to w czasie,nie razem) Destinuś przez 10 dni był na Kreonie i przytył kolejne 0,20kg- waga na dziś 10,5 kg.Można by było jeszcze trochę podawać Kreon,można rozszerzyć diagnostykę trzustki o test z krwi TLI.Kreon wczoraj mi się skończył,nie kupiłam więcej.Do przekazania mam Państwu obserwację kupki i częstotliwość wypróżniania,obserwację wagi,wówczas ew.dalsze badania.Może coś się zaczyna dziać z trzustką. Przed podawaniem Amylanu czy Kreonu jako takich zastrzeżeń do kupki nie miałam,była właściwie "ładna",jedynie jak dostawał troszkę więcej gotowanego,to była lekko luźniejsza,biegunek nie miał.Na dziś kupki też są ok. Z transportem problemu nie będzie.W tym tygodniu kilka razy będę w stolicy.Jadę jutro,ale 8,30 jestem umówiona w centrum i kilka godzin mi zejdzie,zbyt długo żeby Tinuś był z nami.Proponowałam Państwu,że Tinulka przywiozę następnym wyjazdem (środa,czwartek).Ogólnie Pan powiedział,że się dostosują do terminu,ale zaznaczył,że jest "rannym ptaszkiem" i może to być również jutro raniutko,jeśli to nam nie sprawi problemu . Tak więc zdecydowaliśmy,że Destinuś wyrusza z nami dziś w nocy do Swojego Domku . Ostatnie spacerki,zabawy piłeczką zaliczone,zaraz idziemy się kąpać,nosek pudrować i się pakować. Jejku jak się denerwuję i martwię....jak Tinulek zniesie nasze rozstanie, boję się tych oczek wpatrzonych, on tak mi zaufał:-(...zranię go mocno :-(....jakie to wszystko trudne... o mnie nie chodzi, muszę być silna,choć wcale nie jestem :shake:. Relację zdam dopiero późnym wieczorem jak wrócę.
  7. Ciocie kochane, dziękujemy za kciuki i proszę nie puszczajcie jeszcze do końca! Jeden paluszek na razie można rozluźnić ....Olena84 już po wizycie i napisze wrażenia,.....Domek Ok!:happy1:
  8. [quote name='Olena84']Jestem umówiona z Państwem jutro o 11.[/QUOTE] :kciuki::kciuki:
  9. W niedzielę ciocia Olena84 zrobi wizytę! :calus: Ciocie ,teraz z Tinulkiem prosimy o duuużo kciuków i proszę mocno trzymać!!! :kciuki::kciuki::kciuki::kciuki: Już nawet nie pisałam wcześniej....był też jeszcze jeden telefon...czy piesek szczeka? - no szczeka...to dobrze, będzie biegał po podwórku i pilnował...i mieszkał.. :-(
  10. [quote name='Olena84']A na kiedy ta wizyta? Jakoś pilnie bardzo?[/QUOTE] Super by było w ten weekend.Wysłałam pw.
  11. Jejku,..edytowałam wpisać,ale dogo mi nie chodzi....ul.Krasiczyńska...jakoś chyba tak.
  12. [quote name='Olena84']Gdzie dokładnie na Targówku? I co to znaczy że szukacie [B]ciotki z doswiadczeniem[/B]? Ja to tak średnio, w ostateczności...[/QUOTE] Witaj Oleno84 i dzięki za odzew! ....ul.Krasiczyńska (jeśli przez tel dobrze zrozumiałam) ....tzn. ciocia,która robiła już wizyty....to ma być domek dla staruszka Naszego ;) .
  13. Wpadam na sekundę, Ciocie potrzebna wizyta PA na Targówku w Warszawie...plisss....pomóżcie...nie mam czasu poszukać ludzi.
  14. [quote name='kolejna kobietka']Zabawnie je Destinek :lol: ale myślę, że dla zwierzoluba to nie będzie problem, są nawet takie fajne podkładki pod miski.[/QUOTE] Nie ,no jasne,że to nie problem....tak tylko napisałam,że kto zechce "flejtuszka" :cool3:....dla nie zwierzoluba samo bycie psa w domu (sierść,brudne łapki, itp.) ,to problem. Miałam podkładki pod miski,ale zrezygnowałam.Myć podłogę mi kuchni wygodniej ;).
  15. [quote name='Gabi79']Ale grzeczne pieski, każdy grzecznie je ze swojej miseczki:loveu:[/QUOTE] Z tym( odpukać) nie mam problemu,każdy czeka na swoje i nie podbierają sąsiadom,na koniec dopiero sprawdzanie misek;).
  16. Jeszcze Wam coś pokażę....wspominałam kiedyś,ale się nie przybrałam fotkę zrobić. Kolacja [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/51/3j2l.jpg/"][IMG]http://img51.imageshack.us/img51/6638/3j2l.jpg[/IMG][/URL] Tak nasz Tinulek je gotowane jedzonko :oops:....to jeszcze delikatnie,bo tu karma z dodatkiem gotowanego, a jak samo gotowane, to dookoła miski :roll:,bo ciamka,rozlewa, mięsko wyciąga na podłogę i wtedy zjada. Kto jego zechce?:razz:. No i trochę chyba rozpuściłam Destinka:oops:...gotuję dla suni (muszę) ,a chłopakom przeważnie dorzucam po łyżce do karmy dla smaku,bo oni by też takie chcieli...i efekt jest taki ,że Destinek mi się zaczyna buntować jak stawiam samo suche.....czeka na wkładkę z kurczaczkiem i koniec:roll:. [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/89/9xuh.jpg/][IMG]http://img89.imageshack.us/img89/1457/9xuh.jpg[/IMG][/URL] Próbuje nawet troszkę sprzątać po sobie;) [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/842/uvdo.jpg/"][IMG]http://img842.imageshack.us/img842/5467/uvdo.jpg[/IMG][/URL]
  17. Dziś miałam telefon od sympatycznego Pana z Płocka,ale Tinulek jest za daleko,Pan chciałby najpierw zapoznać się.
  18. Destinuś 12.XI. otrzymał od Pani Barbary Marii G. [B]20zł[/B].....bardzo dziękujemy!!
  19. Destinuś pozdrawia! Chłopaki przy deserku... [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/545/t1yl.jpg/"][IMG]http://img545.imageshack.us/img545/5752/t1yl.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/132/xtqb.jpg/"][IMG]http://img132.imageshack.us/img132/281/xtqb.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/823/tu0u.jpg/"][IMG]http://img823.imageshack.us/img823/6061/tu0u.jpg[/IMG][/URL] Amiczka musiałam ostrzyc :placz:....tak mi mocno wlazł w rzepy,a ja od razu nie miałam czasu wyczesać i migiem koszmar się zrobił :-(
  20. [quote name='zachary']Martens bardzo szybko się odezwała. Kochana osóbka, dziękujemy bardzo. Niestety, WiosnaA zadzwoniła do mnie około 16-ej,że [B]domek zrezygnował z adopcji Destinka[/B].[/QUOTE] Wczoraj byłam poza domem i zadzwoniła córka Państwa ,że rodzice przestraszyli się adopcji....najpierw coś powiedziała,że obawiają się,że piesek przyzwyczaił się już do mnie ,ale później wyszło,że właściwie wizyty pa. Naprawdę bardzo delikatnie starałam się Państwu powiedzieć na czym taka wizyta polega i w rozmowie nie było problemu, aby ktoś ich wcześniej odwiedził.Pani nawet sama dosyć przekonująco mówiła,że jak najbardziej rozumie i się zgadza,że trzeba wiedzieć gdzie piesek po przejściach ma trafić,żeby ponownie coś złego go nie spotkało.Dużo opowiadała o swoim domku i jak miałby mieszkać Tinulek. Coś jednak z jakichś powodów się zmieniło. Co do wizty pa, podpisanie umowy,info o psiaku po adopcji, będę pytać i muszę mieć zgodę we wstępnej rozmowie inaczej bez sensu jest pomoc psiakowi i oddanie do pierwszego lepszego domku :shake:. Szukamy domku Najlepszego dla Destinka!!
  21. Jest jeszcze sprawa,że cały następny tydzień nie miałabym możliwości zawieźć Destinka.W sumie mógłby u mnie jeszcze posiedzieć,ale jeśli to dobry Dom?....z rozmów wrażenia ogólnie mam dobre,ale wiadomo,że to różnie jest. Rozważam też opcję i myślę.....pakujemy się w sobotę z Destinkiem do samochodu i wyruszamy na dłuższą przejażdżkę, po drodze zabieramy ciocię malagos i razem stawiamy się w przyszłym domku....jeśli nam coś choć w gramie się nie spodoba,wracamy wszyscy z powrotem.
  22. [quote name='zachary']A co? Malagos nie pojedzie 18 km dalej? Pytałaś już ją? WiosnaA, malagos jest [B]najkompetentniejszą[/B] osobą do pa Destinkowi![/QUOTE] Wiem właśnie.....rozmawiałam....na paliwo byśmy zwrócili,uda się zebrać?
  23. [quote name='Anula']A samochód nie wchodzi w grę,może złożymy się na przejazd.Szkoda domku,gdyby to był dobry domek.Destino już tak długo czeka.[/QUOTE] Ciocia malagos sama nie prowadzi,zależna jest od męża.Mąż czasowo raczej nie da rady. Najpierw mi powiedzieli Przasnysz i ja tak powiedziałam,a to jest jeszcze dalej.
  24. Kolejna kobietko,może bliżej znajdziesz kogoś ...gm.Czernica Borowa.
  25. Ojej, to nie jest w samym Przasnyszu:-(... za Przasnyszem jeszcze z 18 km....za daleko dla cioci malagos będzie. Ludzie (Pani 60 lat,Pan mniej) przeprowadzili się z Kazimierza na wieś,są na emeryturze,od roku tam mieszkają. Domek z rozmowy ok....mieli psiaka "piłkarza" podobnego do Destinka ,Tino ich zauroczył ...to nic,że starszy.... W tych okolicach mało jest dogomaniaków....nie wiem jak zrobić :-(.
×
×
  • Create New...