Jump to content
Dogomania

Clea

Members
  • Posts

    17
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Location
    Szczecin

Clea's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. [quote name='AnkaW']ale pewnie po nowej cenie[/QUOTE] oj kurczaki... tego to nie dopytałam...
  2. [quote name='agnethka']heh.. ja też... jak myślicie - jest szansa, że będie przedłużony termin zgłoszeń? Warszawa przedłuża terminy?[/QUOTE] termin najprawdopodobniej przedłużą do ok 20.06
  3. łooo ludzie, a my to się jakoś łapiemy na te zawody ("na te" - czytaj nie wiem co, gdzie i jak...:))
  4. No to otworzyli furtkę do bezprawnego strzelania do naszych kudłaczy... Może i szkoda jakiejś sarny czy innego zwierza - to jedna strona medalu, a co z drugą? Część dogomaniaków chyba zapomina, że w żyłach każdego kanapowca drzemią pewne instynkty, nad którymi czasem ciężko zapanować. Pierwotnie pies był przecież myśliwym. Co z psiakami, które się zgubiły, zaginęły, uciekły, znalazły w pobliżu lasu i taki instynkt się włącza żeby pies przeżył. W naturze od zawsze było tak, że prawo bytu ma silniejszy i zdrowy, a ta mała sarna może chora była skoro uciec jej się nie udało. Reasumując: zdrowa sarna vs pies = sprawa jasna, chora sarna vs pies = zależy od kondycji psa, pies vs broń = chyba nie trzeba pisać. Poza tym wydaje mi się, że nawet gdyby ze strony psów zginęło kilkanaście takich saren w sezonie zimowym, nie dorówna to ilości zwierząt ZABIJANYCH przez człowieka w sezonach łowieckich.
  5. DEMOLKA - to pasuje to każdego postrzelonego członka klubu;)
  6. [quote name='MILENA86']myszka23 trzymam kciuki za Twoje dziewczyny!! Ja jutro jadę z moją drugą sunią (owczarek kaukaski) i tylko się martwię jak ją potem zapakuję do samochodu, jeśli nie będzie mogła wejść o własnych siłach (jest ogromna i ciężka). Barsa (drugi dzień po sterylce) już dziś od rana cała "uśmiechnięta", apetyt ma ogromny i nie ma żadnych problemów. Ile dni po strylizacji rany są już zrośnięte i raczej nie ma obawy, że szwy się rozejdą? 7, 10 dzień? Mam nadzieję, że tak dobrze pójdzie jutro. Trzymajcie kciuki! :) Odezwę się jutro po.[/QUOTE] U mojego białaska po 10 dniach już wszystko elegancko było zabliźnione:roll:, ale doktorka powiedziała że do pełnej sprawności ok 3 tygodni potrzeba. Dziś monęły 2 od operacji, a mój oszołomek dziś "fruwał" i "latał" po łące z niewybiegania:diabloti:
  7. [quote name='asiulek-85']Ja mam pytanko dotyczące mojej suni. Pare miesięcy temu miała swoją 2 cieczke, teraz ma ciąże urojoną, leży na łóżku z zabawkami, mało je, nie chce wychodzić na dwór itd... Jedyne czego nie ma to mleka w cycuszkach () mam nadzieje że nie bedzie miała) Czy teraz przy takim zachowaniu mogę iść z nią na sterylke czy poczekać aż jej "dziwne zachowanie" minie?[/QUOTE] Moja malutka pierwszą cieczkę miała jak skończyła 7m-cy. Po kilku tygodniach zaczął się cyrk... Wszystkie misie i piłeczki nagle okazały się dziećmi, spała ze wszystkimi, znosiła do legowiska - 7-mio miesięczna mamuśka pełną gębą. Po rozmowach z doświadczonymi hodowcami zastosowałam następujące kroki: - zero zabawek - wszystkie pochowałam z zasięgu wzroku - legowisko z miękkiego zamieniłam na sam kocyk na podłodze - ograniczenie uczuć, przeganianie na miejsce, zero zainteresowania - ruch, spacery, bieganie, non stop na dworzu - w miarę możliwości bo zimno było - ograniczenie jedzonka do dawki przeżyciowej - dosłownie kilka "chrupek" na dzień - wody nie ograniczać bo o odwodnienie łatwo Na początku było ciężko... bardzo ciężko. Tydzień był potrzebny takich męk, zarówno dla niej jak i dla mnie, ale podziałał. Oczywiście wszystko na bieżąco skonsultowałam z wetkiem - potwierdził, że lepiej takie metody zastosować niż później w hormony się pakować jak już sucz mleko dostanie Metod poskutkowały:) ale ciężko było Teraz jesteśmy po sterylce (najwcześniej 3 m-ce po skończonej cieczce) i nie będziemy miały więcej takich problemów:)
  8. [quote name='dorota1']Wszystko jest względne. Sterylizację należy propogować w przypadku suk bezdomnych, w schroniskach. Moja suka umierała przez 4 dni po zabiegu, nie jadła, wymiotowała, po prostu HORROR!, a teraz nie trzyma moczu i cały czas jest na Propalinie, ciekawe jak długo wytrzyma jej wątroba. Oby jak najdłużej, bo ja nie mogę sobie darować, że bez wyraźnych wskazań lekarskich, jej to zrobiłam.[/QUOTE] U mojej Cortiny to druga narkoza, więc wiedziałam czego mniej wieęcej się spodziewać. Co do zabiegu to byłam pewna wetka. Owszem bałam się jak będzie po wybudzeniu, bo nigdy nie iadomo tak do końca jak organizm zareaguje. Były obawy co do nietrzymania moczu, ale wet powiedział że rzadko zdarza się to u suk poniżej 20 kg. My zrezygnowałyśmy ze szczeniąt bo zdrowe rozsądek nie pozwolił mi na to żeby propagować rozmnażanie psów z wadami genetycznymi. Cori jest rodowodowa i miałam plany żeby zrobić hodowlankę i szczeniaki, ale przez "pewne" wady nigdy nie będzie miała szczeniaków, więc dlaczego ma męczyć się z ciążami urojonymi (już po pierwszej cieczce miała) i z ewentualnymi chorobami, a tak krótki zabieg, 3-4tygodnie powrotu do pełnej sprawności i dalej możemy koncentrować się na agility, konkursach myśliwskich i wystaw dla przyjemności
  9. [quote name='MILENA86']a my dziś jedziemy na zabieg z Barsą o 19. trzymajcie kciku! trochę się bardziej martwię, bo sterylizacja będzie połączona z aborcją....eh....Śni mi się po nocach moja psina, denrwuję się cały czas, nie mam co ze soba zrobić. Napiszę jak wrócę z kliniki jak to u nas wyglądało! Pozdrawiam.[/QUOTE] My sterylkę przeżyłyśmy 19.02.2010 Przyznam, że noc przed zabiegiem spać nie mogłem a rano rozwolnienie ze stresu - u mnie oczywiście bo mój łobuz niczego nieświadomy. Dzień po zabiegu musiałam zabawki pochować, pilnować żeby na kanapę nie wskakiwała co było dość trudne...:/ Dziś 10-ty dzień po zabiegu, ranka zabliźniona, szwy śródskórne, więc zero problemu, Cori pełna wigoru i chęci do szaleństw:)
  10. Jak się nauczę... A w dodatku teraz mnie tu często nie będzie:(
  11. A jak zauważysz, że mleczne jeszcze są a pojawiają się stałe to pędem do wetka... Ja z moim łobuzem miałam dość duży kłopot w tym temacie, ale dzięki radom profesjonalistki ;) sytuacja po dłuższym czasie została opanowana (i oczywiście bez zabiegu się nie obeszło...)
  12. Bo to wszytko debeściaki są i już:)
×
×
  • Create New...