Jump to content
Dogomania

JoShiMa

Members
  • Posts

    104
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Biography
    fizyk-informatyk
  • Location
    Ze wsi pod Mińskiem Mazowieckim
  • Interests
    programowanie, fizyka, terrarystyka
  • Occupation
    programista

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

JoShiMa's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. On nie ucieka z jedzeniem w żadne konkretne miejsce, po prostu odsuwa się od miski na kilka kroków, czasem jest to nawet na środku kuchni. Oczywiście szanujemy to, że ma z tym pewien problem i nie niepokoimy go podczas jedzenia. Mam nadzieję, że te jego lęki kiedyś miną.
  2. Chciałam odpowiedzieć pod cytowanym postem ale coś mi nie działa edytor. Mam go już półroku. Generalnie to ma do nas dość dużo zaufania. Zaakceptował nawet męża, którego bał się na początku. Okazuje radość na nasz widok kiedy wracamy. Tuli się, upomina o pieszczoty, pozwala się głaskać i wykłada się kołami do góry. Pozwala przy sobie zrobić podstawowe zabiegi higieniczne a nawet zajrzeć sobie do uszu. Tylko zabawek wyraźnie się boi. TO nawet nie jest brak zainteresowania tylko wyraźny lęk przed wzięciem tego w zęby. Podejrzewam, że dostawał za takie rzeczy po uszach.
  3. Mam pieska po przejściach. Zupełnie nie umie się bawić. Boi się wziąć zabawkę, choć jak dorwie w nocy pluszaka porzuconego przez dzieci to marny jego żywot. Jednak robi to tylko w nocy jak nikt nie widzi. Wiele w jego zachowaniu wskazuje na to, że zanim stał się bezdomny wychowywał się z dziećmi. Zgaduję, że był karany za podbieranie zabawek dzieciom i stąd jego opory przed zabawą. Jakoś to można odkręcić? Córka próbuje go zachęcać do zabawy piłeczką, ale słabo to idzie. Bierze w zęby, patrzy niepewnie, puszcza, nie wie co robić.
  4. Też bym sie chciała dowiedzieć, bo mojemu zdarzają się takie sytuacje.
  5. Paniki i strachu z mojej strony nie ma. Po prostu mi go szkoda. Ciężkie miał życie. To drobny piesek, który jakiś czas walczył o przeżycie jako bezdomny. W schronisku też nie ma lekko. Do dziś "kradnie" karmę z własnej miski. Podchodzi, łaps i zwiewa w bezpieczne miejsce zjeść. Mi nie przeszkadza, że pakuje mi się pod kołdrę, ale z tym zabudowanym legowiskiem to dobry pomysł. Co do socjalizacji. Szczeka na mężczyzn, ale się dość łatwo przyzwyczaja do obcych. Jednak jak kiedyś został na cały dzień pod opieką mojej mamy (w naszym domu) to nie jadł przez cały dzień, tylko czekał aż wrócimy. Jest u nas od wakacji, to w sumie nie tak długo. Mam nadzieję, że z biegiem czasu będzie lepiej.
  6. Pół roku temu wzięłam psa "po przejściach". Pewna pani wyciągnęła go ze schroniska, doprowadziła do normalnego stanu i szukała domu dla niego. Wg niej pies źle znosił schronisko, bał się innych psów (nadal źle reaguje) a przed schroniskiem jakiś czas był bezdomny. Pies jest kochany i spokojny i w zasadzie nie ma z nim kłopotów Jedno co mnie martwi to to, że kiedy śpi to zaczyna się trząść, piszczeć i skomleć przez sen. Jakby miał koszmary. Czy psy tak miewają, czy to jeszcze echa jego trudnej przeszłości? Kiedyś mu to przejdzie. Żal mi go strasznie. Śpi spokojniej tylko kiedy się zabunkruje u mnie pod kołdrą.
  7. JoShiMa

    s

    Sytuacja została opanowana. Dołożyliśmy jeden dodatkowy spacer, żeby przerwy były krótsze. Wprowadziliśmy regularne nagradzanie psa za każdy nawet najmniejszy sik. Dywan poszedł do prania i na razie nie problem zniknął. Inna sprawa, że pies cwaniaczy i potrafi na spacerze udawać, że sika patrząc wyczekująco czy dostanie nagrodę :P
  8. JoShiMa

    s

    On ma 4 lata. On był nauczony czystości ale z jakiegoś niezrozumiałego dla mnie powodu zaczął sikać w domu. No ale OK spróbuję go bardziej kontrolować.
  9. JoShiMa

    s

    Pisze serio. Wszystkie moje wcześniejsze psy po prostu przychodziły i prosiły na swój sposób ale dość czytelny o spacer. Żeby zaś zaobserwować to co piszesz musiałabym chodzić za psem krok w krok. Nie mieszkam w kawalerce tylko w dużym domu nie mam psa stale na oku do tego mam prace i dwójkę dzieci. Po prostu wychodzę do korytarza a tam plama na dywaniku. Mimo, że pies był wyprowadzony np godzinę wcześniej i się załatwił.
  10. JoShiMa

    s

    A jakie sa typowe oznaki, że pies musi na siusiu? Mam wrażenie, że moj to wcale nie sygnalizuje. Albo ja jestem ślepa.
  11. JoShiMa

    s

    A mój? Jest wyprowadzany a nie wypuszczany. Załatwia sie z cała pewnością na spacerze. A godzinę później potrafi siknąć. I co z tym fantem zrobić?
  12. JoShiMa

    s

    Mój pies nie jest karcony wcale. Jest wypieszczony wymiziany, podkołderny przytulak, którego wszyscy kochają. I własnie tydzień temu zaczął regularnie obsikiwać dywan w korytarzu. Nie dlatego, że jest za późno wyprowadzony i nie wytrzymuje. Potrafi nasikać pół godziny po spacerze. I co ja mam z tym fantem zrobić? Monieq ja wiem, że uczłowieczanie psa nie ma sensu, więc rzuć jakimiś sensownymi poradami.
  13. Ech... A ja myślałam, że to powszechne zachowanie psów i że wiadomo o co chodzi... Choroby nie wykluczam, choć póki co nic mi nie dolega. No nic. Póki nam obojgu to odpowiada to nie będę mu zabraniać.
  14. [quote name='Saite']Pies robi tak najprawdopodobniej z powodu obecności na nogach potu, w którym to jest dużo soli mineralnych.[/QUOTE] Taka durna nie jestem i też mi to przyszło do głowy. Jednak, [B]jak wyraźnie napisałam[/B], wylizuje również świeżo umyte nogi na których potu z pewnością nie ma. Liże mnie również gdy założę skarpety, czyste skarpety. Dlatego sądzę, iż nie w tym rzecz.
×
×
  • Create New...