Jump to content
Dogomania

Brezyl

Members
  • Posts

    1621
  • Joined

  • Last visited

1 Follower

Profile Information

  • Gender
    Not Telling
  • Interests
    Podpisz petycję - pozwól psom ze schroniska na spacery, które im odebrano! PODAJ DALEJ!
    http://www.petycjeon...reksio/start/10

Contact Methods

  • Skype
    ulakas123456

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

Brezyl's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

108

Reputation

  1. Pewnie lepiej dla psa, skoro pies "dobrze traktowany" jej zdaniem obrywa za nieswoje grzechy. Mam tylko nadzieję, że idiotka nie weźmie następnego psa, nie zniszczy go psychicznie i też po pewnym czasie odda. Swoja drogą piękny eufemizm, na wyrzucenie psa zimą do schroniska.
  2. A nie prościej, aby pies zszedł, do rozkazu dodać nagrodę. Parę razy i pies będzie zeskakiwał machając ogonem. Twoje odczucia, co do tego ze pies chce rządzić, są idiotyczne, może poczekasz jeszcze, aż napisze ustawę na temat jego niepodległości na kanapie czy łóżku. Co do uderzenia pies zareagował odruchowo broniąc się, pewnie jakieś pozostałości z dawnego życia. Jeśli jest u Was już dwa lata i dalej ma taka reakcję na dotyk (warczenie) to znaczy, ze nadal czuje się niepewnie, nie rozumie zasad i wprowadzonych przez Was granic. Ale tu piłka jest po waszej stronie.
  3. Ciężko coś powiedzieć, nie widząc sytuacji. Warczenie, a warczenie to dwie różne sprawy. Może być to zarówno zachęcenie do przeciągania, jak i ostrzeżenie przed atakiem. Nie macie nikogo w schronie, kto zna się na "psiej mowie" ciała i mógłby właściwie odebrać sygnały ? Często ciągnięcie smyczy (zwłaszcza u szczeniąt) pozwala się im czuć pewniej, łatwiej uczą się chodzić na smyczy i łatwiej tez zaczynają nosić aport na spacerach (co ja wykorzystuję, aby pies nie zbierał śmieci z ziemi i praktycznie dzięki temu mam psy, które mogą przejść obok żarcia na spacerze i go z ziemi nie ruszą). Ja bym spróbowała bardzo długiego szarpaka, dać psu końcówkę, chwycić za drugą, chwilę się poszarpać (o ile warczenie nie będzie ostrzeżeniem, przed atakiem !!!), a następnie dać rozkaz puść, czy zostaw , pokazując super nagrodę w drugiej ręce (parówka, piłka na sznurku). Może się okazać, ze ktoś bawił się w ten sposób z psem i jego zachowanie, jest inicjowaniem wspólnej zabawy. Ale naprawdę, warto znaleźć kogoś na miejscu, aby poobserwował psa, bo tak z opisu, to może być wszystko.
  4. Najpewniej spiepszona socjalizacja. Skoro masz taki problem i nie dajesz rady, pójdź z psem do jakiegoś fachowca, niech zobaczy o co chodzi. Przecież my, ani nie widzimy zachowania psa, ani tego jak Ty wpływasz na to zachowanie. Takie cuda to zdarzały mi się tylko z tymczasami z fatalnych warunków pseudo, z psami z normalnych miejsc nigdy. Aczkolwiek wiem, że co poniektórzy 'właściciele" potrafią psa doprowadzić do takich zachowań. A co na to hodowca ? A inni właściciele psów z tego miotu ?
  5. Akurat astów w schroniskach jest nadmiar, no może był (bo wydaje mi się, że ostatnio trochę u Nas wyhamowało, pseudo przerzuciło się na buldożki i miniatury). Co ciekawe, większość została oddana bo było mało agresywne, a ludzie chcieli je jako psy do stróżowania, do czego jako rasa się nie nadają (zwłaszcza w polskim klimacie, ale ogólnie nie ten typ). We Włoszech, bogatych posiadłości pilnują dobermany czy CC, a nie asty.Myślę jednak, że z psów "rasowych" to chyba jedna z najczęściej spotykanych ras w schroniskach. Ja kompletnie nie rozumiem podejścia ludzi - albo kupuję psa z bardzo dobrej hodowli, albo gdy nie chcę się bawić w wystawy, czy sport to biorę psa z schronu, czy DT. Do głowy by mi nie przyszło dotowanie rozmnażaczy.
  6. Naprawdę, sądzisz że ktoś zazdrości Ci tego kundelka ? Człowieczku, mam psa który już 4 krotnie był Zwycięzcą Polski w swej rasie, ma trzy nominacje na Cruftsa, wygrywa nie tylko w kraju, ale i za granicą, startuje w kilku konkurencjach sportowych. Zresztą o jakiej zaj... rasie mówisz, przecież z astem, da sobie radę każdy, nawet czarny analfabeta z getta. Akurat twoja rasa w wychowaniu jest prosta, jak budowa cepa (oczywiście jeśli psa w typie podciągnąć do rasy).
  7. Gdyby była sprawa dokończona do końca przed sądem, to właściciel miałby szansę na zakaz posiadania psów na kilka lat. Zawsze mnie wnerwia, że nigdy organizacje ratujące takie zwierzęta nie występują o zwrot kosztów leczenia i opieki nad nimi, dopóki nie zostaną zaadoptowane. Parę takich tytułów wykonawczych i zapewniam, że w danej wsi sytuacja poprawiłaby się diametralnie.
  8. A skąd wiesz, jak te psy wzięły się w schroniskach ? Może to właśnie psy od sąsiadki czy innych 'kennel clubów", bo psy z ZKwP łatwo po tatu czy czipach rozpoznać, wszystkie są wpisane do rejestrów. Psy w schroniskach się z reguły nie rodzą, a łatwiej w schronach lądują tanio kupione psiaki z pseudo, niż psy rasowe.
  9. Na pewno w dużej części masz racje, ale jak przeglądam papiery hodowlane w interesującej mnie grupie, to nie spotykam się z hodowlami mającymi multum psów - wyjątkiem właśnie 2 kojcowe hodowle ON-ków. Natomiast, co do psów nierasowych kilka razy byłam zmuszona zgłosić, aby TOZ sprawdził warunki w jakich przebywają psy, bo pewne rzeczy mi się nie podobały, choć nie były to sytuacje wymagające natychmiastowej interwencji.
  10. Tyle tylko, że część hodowców z nowych stowarzyszeń, znalazła się tam po wykluczeniu ich z ZKwP, za różnego rodzaju przekręty. Ja wymagam pewnych rzeczy od każdego posiadacza psa, nie tylko hodowcy. Nie ukrywam, że jeśli chodzi o osoby z mojego oddziału, to nie znam nikogo, kto hodowałby psy na poziomie pseudo, a co do dużych hodowli kojcowych, nie kryję się z opinią, że z takiego miejsca bym psa nie kupiła, mimo, ze pod względem bytowym psy mają tam dobrze (znam tylko dwie takie hodowle). Ale osobiście, zakup w takich hodowlach odradzam, jeśli ktoś pyta mnie o zdanie. Obracam się w środowisku, w którym ludzi dbają o swoje psy, nawet w dużej części wręcz je uczłowieczają.I są to osoby z reguły z psami związkowymi lub kundelkami. Pojedyńcze osoby, które kupiły psy w stowarzyszeniach, nie zamierzają po raz drugi popełnić tego błędu.
  11. Myślę, ze statystycznie takich "hodowli" w ZKwP, jest dużo mniej niż w innych stowarzyszeniach. Tacy "hodowcy" znajdą się w niestety w każdym środowisku, czy to w Polsce, czy za granicą. Nie sądzę ponadto, aby nawet w hodowlach kojcowych, psy się zagryzały jak ma to miejsce w schroniskach. Widzę, że masz jakąś manię na punkcie ZKwP. Tymczasem taką hodowle jest dużo łatwiej sprawdzić niż w jakimkolwiek innym stowarzyszeniu. Dla mnie to podstawa, aby psy miały rodowód FCI, ale z drugiej strony nie kupuję psa z ogłoszenia, na szybko, tylko dopiero po dokładnym poznaniu hodowli i hodowców. Psy zamawiam z reguły jeszcze przed kryciem, a czasami czekam nawet 1,2 lata gdy chcę mieć psiaka, po konkretnej suce.
  12. Prawda jest taka, ze takie wypadki w mieście są natychmiast nagłaśnianie. Na wsi psy giną po cichu, jeśli ktoś jeździ tam rzadko, to dostrzega co rusz przy budach nowe psy. Starych praktycznie się nie spotyka. Niestety, jeśli weźmiemy statystycznie 1000 psów w mieście i na wsi, to sadzę, że różnica w długości życia będzie bardzo się różnić. Dodatkowo, w mieście dość dużo psów, w stosunku do wiejskich jest usypianych, na wsiach praktycznie się tego nie robi - chyba nie sądzisz, ze dziwnym trafem właśnie tam zwierzęta umierają śmiercią naturalną otoczone opieką do końca przez właścicieli.
  13. Nie znam polskich krótkowłosych collie - w Niemczech hodowle są głównie nastawione na agi lub pasterstwo, więc raczej mają większe wymagania związane z ruchem. Myślę, że mniej ruchu potrzebuje collie długowłosy, ale ma większy problem z psychiką i więcej czasu trzeba użyć na pielęgnacje futra - to dziś typowa wystawówka, a BOS jest psem bardziej wszechstronnym. Wszystko zależy co się robi, w godzinę pracując z freesbee jesteś w stanie psa wykończyć, 40 minut z toaletą i krótkim śladem też psa wykończy. W treningu agility pies ma 6-10 przebiegów każdy krócej niż minuta i też wracając do domu zasypia, choć oczywiście można tez z nim iść po treningu na 15 km spacer. Można psa zmęczyć w domu sztuczkami, nie czas wysiłku się liczy, a jego jakość. No i oczywiście szczeniak i młody pies potrzebuje więcej ruchu niż pies dorosły.
  14. http://laskornas.pl/onas.htmlOczywiście tak jak pisałam, należy szczenięta nie brać po rodzicach z IPO, tylko po zwykłych wystawówkach. Hodowca wybierze najbardziej leniwego z miotu i da się z nim żyć. Można go zmęczyć aportowaniem, śladami, zabawą w szukanie czegoś, więc tak długie spacery jak u zaprzęgowych nie są potrzebne. Co do owczarków szkockich,tak. Krótkowłose lepiej pasą, są lepsze w agility, długowłose to praktycznie już ozdóbki.
×
×
  • Create New...