Jump to content
Dogomania

djgarbus

Members
  • Posts

    9
  • Joined

  • Last visited

About djgarbus

  • Birthday 02/14/1986

Contact Methods

  • ICQ
    GG# 1393775
  • Skype
    djgarbus

Converted

  • Biography
    Człowiekiem :)
  • Location
    Szczecin
  • Interests
    zwierzęta, informatyka, elektronika
  • Occupation
    Elektronik

djgarbus's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Okazalo sie ze byl to wybryk dzisiaj bawimy sie pieknie i Duron wie, ze trzeba oddawac pileczke :) Lecz wczoraj zauwazylem, ze poprzedni wlasciciel musial go karcic przy mowieniu siad, na poiczatku nauki siad pies kulil sie i komenda byla dla nie go traumatyczna. Dzisiaj siada i cieszy sie jak male dziecko. Ktos nauczyl go komendy "Bierz Go" z Czego nie jestem zadowolony. . . I wyszlo to bardzo przypadkowo kiedy to mowilem do kolegi przez telefon aby bral TV w promocji i mowilem BIERZ GO BIERZ GO. Pies wystartowal stanal przed emna i zaczal warczec, szczekac i pokazywac jaki jest zly... Po przywolaniu zaczal sie cieszyc i poszedl spac :P Poprzedni wlasciciel to pewnie jakis "Lysy - gangsta" (pozdrawiam wszystkich lysych :P) ktory kupil sobie psa aby pokazac jaki to on nie jest i uczyl takich jak dla mnie bezsensownych komend. Pies sie juz uspokaja jest coraz bardziej radosny, cieszy sie ze wszystkiego! Jest Kochany Pozdrawiam!
  2. Duron odzyskuje sily, lecz dzisiaj zaniepokoila mnie jedna sprawa. Moze to blachostka ale wole o tym pamietac... dzisiaj bawilismy sie pilka do tenisa. Zabieralem mu ja normalnie z pyska na komende pusc robil to bardzo ladnie. az padl w swoim kojcu i zaczal ja grysc, potarmoslilem sie z nim chwilke, on przeworcil sie na bok gryzl pilke a ja drapalem go po brzuchu, im blizej pyska go drapalem tym warczenie bylo silnijsze.... az w koncu szczekniecie puszczenie pilki i odruch na moja reke... to nie byl odruch do zabawy! A przypomne ze pilke zabieralem mu wczesniej z pyska i bylo wszystko ok i warczenie bylo silne jak tylko drapalem go po szyi... od gory po glowie nie. Zamiast pilki dawalem mu smakolyk... Nie wiem czym to bylo spowodowane... Macie jakies pomysly ?
  3. Adresowka kupiona :] :evil_lol: No i 2 kompiel szamponem zapachowym calkowicie zabila zapach schronu :) Piesek jest puszysty odzyskuje mase :) Jego siersc zaczyna sie mienic :) Oby tak dalej bylo :) Codziennie cwiczymy nowe sztuczki ganiamy sie po domu A bez smyczy chodzimy tylko na zamknietym terenie gdzie cwiczymy nowe komendy :) Juz jutro kolejna porcja fotek :D
  4. Wszystkim tym ktorym fotki sie nie otwieraja tutaj zamieszczam album :) Gdzie mozna podziwiac to jak Duron wraca do zdrowia i to z godziny na godzine :) [url=http://picasaweb.google.pl/djgarbus/Duron#]Picasa Web Albums - Marcin - Duron[/url] :) Milego ogladania
  5. Dzieki :) Na pewno Duron bedzie szczesliwy w nowym kochajacym domu :] Dzisiaj zaliczylismy juz 2 spacery i tak jak przypuszczalem. Grzeczne DZIECKO :D chodzi przy nodze slucha sie, i nie gryzie smyczy. No moze za wyjatkiem proby 5 sekundowej ale sie nie dalem :D Widac, ze zaczyna odzyskiwac sily :) Coraz wiecej je no i zaczal machac ogonem :) To bardzo dobry znak ;] Pozdrawiam wszystkich ktorzy dali druga szanse pupilom na lepsze zycie :) :multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi:
  6. Hejka wszystkim, opowiem wam teraz historie Durona (tak nazwalem swojego bezimiennego sliczniaka). Kiedy zaczalem szukac amstaffa patrzylkem tylko na szczeniaki, allegro, hodowle, i przede wszystkim rasowe! Wchodzac w wirtualny swiat allegro, moja uwage przyciagnely aukcje psow ktore mozna uratowac, dac im normalny dom. I tak trafilem na wasze forum \, i na post zwiazany z Lobem. Po krotkim wywiadzie okazalo sie ze piesek zostaje na stale u pewnej Pani. Kontynuowalem swoje poszukiwania i wyladowalem w TOZ'ie i tam z przesympatycznymi dziewczynami (ktore goraco pozdrawiam) odwiedzilem schronisko dla psow aby wyciagnac jakiegos amstaffa. I byl siedzial skulony w boksie K52 z wielka KARTKA na bramie PIES AGRESYWNY!! Na pierwszy rzut oka pies wydawal sie normalny i tez tak bylo. Oto zdjecie zrobione przez schronisko w dniu przyjecia Durona tj. 10.03.3009 ktory zostal znaleziony przywiazany do trzepaka. [IMG]http://lh3.ggpht.com/_iOn1kulDAno/SdZzFpTOGII/AAAAAAAAAKs/a5vn93gDo1k/26161.jpg[/IMG] Brudny smierdzacy i zaszokowany zostal wziety ze schroniska... I od poczatku byly z nim problemy! Strasznie chcial mnie zdominowac i szarpal i gryzl smycz, stawial sie byl bardzo rozpieszczony, zauwazalo sie jednak w jego oczach szok! Ze wyszedl na spacer. Nasz pierwszy spacer zanim wrocilismy do domu ze schroniska trwal 5 godzin... Piesek dotarl do domu spragniony wypil 2 litry wody, przez caly spacer 5 godzin dominowal, spokojne gadanie, mowienie, proszenie jeszcze bardziej go podjudzalo... Natchnela mnie mysl ze go oddam, nie dam rady... : [IMG]http://lh6.ggpht.com/_iOn1kulDAno/SdZyFJ0n4EI/AAAAAAAAAI4/9UTWKeAPgFU/s912/IMG_0079.jpg[/IMG] [IMG]http://lh5.ggpht.com/_iOn1kulDAno/SdZyditcMOI/AAAAAAAAAJY/rMTtG9WBEdQ/s912/IMG_0080.jpg[/IMG] [IMG]http://lh4.ggpht.com/_iOn1kulDAno/SdZylFfl6wI/AAAAAAAAAJg/s-rF-_JPYJk/s640/IMG_0081.jpg[/IMG] [IMG]http://lh6.ggpht.com/_iOn1kulDAno/SdZymQ8KUuI/AAAAAAAAAJo/qAWPEGx2_qQ/s640/IMG_0084.jpg[/IMG] Patrzac tak na niego smierdzacego brudnego wyczerpanego tym wszystkim, zabralem go na mala kompiel, oczywiscie pies uciekl i tyle bylo z pierwszej kompieli, na cale szczescie posiadam ogrod, szybka akcja szamponik letnia woda i przestraszony Duron wziety za fraki i ganiany z gabka czyscioszka :D !!!!!!!!!!!!!!!!! UDALO SIE !!!!!!!!!!!!!!!!!! [IMG]http://lh5.ggpht.com/_iOn1kulDAno/SdZyoyfb5vI/AAAAAAAAAJw/5DPdfAu-pbk/s912/IMG_0090.jpg[/IMG] [IMG]http://lh6.ggpht.com/_iOn1kulDAno/SdZyq6lopII/AAAAAAAAAJ4/2Lf0P8rfHyg/s912/IMG_0089.jpg[/IMG] [IMG]http://lh3.ggpht.com/_iOn1kulDAno/SdZysTaDctI/AAAAAAAAAKA/CvK68oC1VoU/s912/IMG_0091.jpg[/IMG] [IMG]http://lh3.ggpht.com/_iOn1kulDAno/SdZytz3hmBI/AAAAAAAAAKI/b8-uIQccIvE/s912/IMG_0092.jpg[/IMG] Po calej akcji czyszczenia doszla akcja spacer ale taki krotki bo piesek dostal biegunki, przeciez to jedzienie w schroniskach to syf i jakas papa :/ Oczywiscie bylo znow to samo... ciagnal szarpal i nie sluchal... Ja z anielska cierpliwoscia olewalem to i chodzilem wlasnymi sciezkami. Po powrocie do domku nadszedl czas na dostojne jedzenie i sjeste.... Pies spal jak zabity i dobiegla godzina 22 czas na spacer... I teraz piszac to lzy leca mi po polikach jakie to nasze zwierzeta sa madre, kochane i daja nam wiele milosci!!!!!!! 22:00 Czs na spacer [IMG]http://lh3.ggpht.com/_iOn1kulDAno/SdZytz3hmBI/AAAAAAAAAKI/b8-uIQccIvE/s912/IMG_0092.jpg[/IMG] Wychodzimy z klatki patrze a Duron NIC !!!! Stoi jak stoi obsikal smietnik i stoi dalej... Mowie co jest dlaczego nie ciagnie? Nie gryzie smyczy... Co jest grane. Mowie?: idziemy sie przejsc I TERAZ UWAGA !!! LUDZIE! PIES ODMIENIL SIE JAK ZA POMOCA MAGICZNEGO KIJKA :) Byl grzeczny sluchal sie, dostawal smakolyki :) i skakal jak SARENKA (jeszcze wychudzona ale moja dieta doprowadzi go do dostojnego wygladu) Postanowilem go odpiac... Moze to i glupie, ale zaaportowalem mu kijka 2 razy, 2 razy przyniosl i sluchal sie jakbym mial go od urodzenia. BYLEM i NADAL JESTEM w szoku!!! Po powrocie do domku Duron poszedl napic sie wody i skonczy gdzie? Jak co wieczor w nowym domu na ogladaniu TV : [IMG]http://lh6.ggpht.com/_iOn1kulDAno/SdZyvsS98wI/AAAAAAAAAKQ/dkPfISsz8pk/s912/IMG_0093.jpg[/IMG] A po jego ulubionym serialu przyszedl czas na slodki (ale za to jak chrapiacy :D:D:D:D:D) SEN!: [IMG]http://lh6.ggpht.com/_iOn1kulDAno/SdZyxAufoWI/AAAAAAAAAKY/Y5q1d3IPJgA/s912/IMG_0094.jpg[/IMG] Tak wiec kochani moi... Wystarczy odrobina serca, aby z najgorszego zrobic w 8 godzin przytulnego baranka ktory jest KOCHANY NAD ZYCIE !!!!! i wyjatkowy! Dal popalic a pozniej zrozumial ze tak nie mozna... przeciez jest nareszcie SZCZESLIWY !!!!!!! Pozdrawiam :) z lezka w oku :)
  7. Jeżeli nadal będzie, możliwość adopcji pieska, to myślę, że spełniam wszystkie wymagania z tym związane. Posiadam duże wszechstronne mieszkanie ogród, miałem do czynienia z amstaffami, potrafimy całą rodziną dać miłość zwierzakom jakiej jest teraz najbardziej potrzeba. I najważniejsze mam czas! Którego w codziennym życiu brakuje nam coraz bardziej, nawet dla tych najbliższych. Po uprzednim zapoznaniu się z Lob'em i obadaniu relacji miedzy nami jestem skłonny przygarnąć psinę, aby nie musiała już więcej cierpieć. Pozdrawiam!
  8. Hej! Jestem nowym użytkownikiem forum. I bardzo serdecznie pozdrawiam wszystkich właścicieli czworonożnych przyjaciół. Mam na imię Marcin mam 23 lata i mieszkam w Szczecinie. Śledzę temat Loba już od dłuższego czasu. I jest mi niezmiernie przykro, ze Lobo trafił do schroniska, a tym bardziej jest mi smutno jacy ludzie potrafią być nieodpowiedzialni. Czytamy, ze gość wziął pieska, ale nagle jego żona go zobaczyła i kazała oddać. LUDZIE !!!!!! To nie są do jasnej cholery zabawki!!! Ryjecie takim postępowaniem psyche zarówno swoim dzieciom "czytamy ze dziecko strasznie to przeżyło kiedy trzeba było oddać psa, jak i samemu psu. Zastanówcie się przed adopcją, pogadajcie z rodziną. Bo później przez taką nieodpowiedzialność słyszy się o agresji psa. Nic dziwnego.... Jeżeli Lobo będzie miał nadal problem ze znalezieniem domu. Chciałbym gorąco poznać pieska, zobaczyć w jaki sposób się zachowuje. I co najważniejsze adoptować. Poprosiłbym jakiś kontakt do ludzi którzy maja go w tej chwili, oraz chciałbym poznać także decyzje odnośnie adopcji przez tamtą Panią. Mam nadzieję, że piesek nie będzie miał więcej "rytej" psychiki i zazna szczęśliwego, godnego i wspaniałego życia. U normalnej kochającej i przede wszystkim odpowiedzialnej rodziny! Zostawiam kontakt do siebie: GG 1393775 tel. 504 654 788. Czekam na informacje i pozdrawiam gorąco.
  9. Nie ma co sie rozwodzic, tragedia jest, ze do takiego czesgos wogole doszlo. Odpowiedzialni sa wlasciciele. Widzac ze pies zostal wychowany (o ile wogole zostal) jako agresor, powinien byc dobrze zabezpieczony. A nie byl. Po 2 jezeli dałoby sie, tym psom odrobine milosci przy wychowaniu zapewne do takiego czegos by nie doszlo. Kolejna sprawa to taka, ze nieodpowiedni ludzie biora nieodpowidnie psy. Wiedzac, jaka jest ta rasa, potrzebuje odpowiedniego przywodce. Pana ktory sie nimi zaopiekuje i ktory bedzie potrafil je wychowac, zapewnic godna i normalna przyszlosc. Reasumujac moja wypowiedz. Zle uzlone psy i doszlo do draki. Pozdrawiam!
×
×
  • Create New...