Jump to content
Dogomania

nykea

Members
  • Posts

    514
  • Joined

  • Last visited

nykea's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

11

Reputation

  1. [quote name='Delph']Poczytać sobie można z ciekawości, tylko że ten blog tworzą ludzie bez żadnego wykształcenia i doświadczenia w opisywanym temacie :roll: Tak wygląda właśnie to nasze ocenianie CM....[/QUOTE] A to lepsze? [url]http://beyondcesarmillan.weebly.com/dr-nicholas-dodman.html[/url] [url]http://beyondcesarmillan.weebly.com/jean-donaldson.html[/url]
  2. [quote name='Javena']Szczeniak zabrany był z poligonu. Wyłapano bezdomne psy ,a okazało sie ,że było tam kilka miotów szczeniąt. 3 zabrałam do siebie na dt. Dwa wilkowate ,szybko znalazły domy . Timek ,poniewaz nie widział swiata poza mną ,został. Pokochałam go i jakoś nie miałam siły go nigdzie dać. Zresztą ,nie było takich ,którzy chcieli do domu. Wylądował by zapewne w budzie. Masz racje .Szczeniak był za krótko przy matce. On nie znał świata zewnętrznego ,oprócz nory w lesie. Mój błąd polegał na tym ,że za kazdym razem ,jak sie czegoś wystraszył ,wskakiwał mi na ręce,a ja tuliłam jak dziecko. Nie pozwoliłam mu zmierzyc sie z lękami ,ale utwierdzałam w przekonaniu ,że trzeba sie bać. Własnie dlatego wyrazam sie pozytywnie o Cesarze,bo to on uświadomił mi ,gdzie były błędy. Jak już miał 20 kg ,to nie mogłam go brać na ręce,więc zaczął stawać sie agresywny. Wdomu jest idealny.[/QUOTE] Javena, widac ze sama juz wiesz gdzie popelnilas blad. Tak jak mowisz, nie wolno psa "pocieszac". Fajnie, ze sie do tego przekonalas i super, ze jest lepiej. Ja sama tez mialam taki moment olsnienia jakies 15 lat temu kiedy przeczytalam po raz pierwszy Zapomniany Jezyk psow J. Fennel. Dotarlo do mnie wtedy, ze pies to nie czlowiek i kochac psa to znaczy obdarzac go taka miloscia ktorej on potrzebuje, a nie taka jakiej sami chcielibysmy doswiadczyc. Dzieki Bogu nie zatrzymalam sie na Fennelowej, bo poza tym jednym olsnieniem niestety w jej ksiazkach jest mnostwo bzdur, ktore widze teraz a wtedy pewnie uwazalam za prawdy objawione. Tak jak juz kilka osob napisalo, to ze pies jest psem i potrzebuje czego innego niz my nie jest pomyslem Millana. Praktycznie kazdy trener/behawiorysta powie Ci to samo. Fajnie ze jego programy przelamaly to w Tobie, ale czytaj dalej, Twoja droga ku zrozumieniu psa dopiero sie zaczyna :) (co najlepsze ta droga nigdy sie nie konczy ;) )
  3. [I][SIZE=1][/SIZE][/I]Widze ze koniecznie chcesz udowodnic mi, ze sie nie znam na psach agresywnych... Dlatego prawdopodobnie zrezygnuje z tej dyskusji. Masz bardzo nieprzyjemne, patronizujace podejscie do dysksutantow. Nie pracowalam nigdy z psem ktory kogos zagryzl. To prawda i nie mam najmniejszego zamiaru udowadniac czegos innego. Natomiast Twoje przypuszczenia co do mojego doswiadczenia sa bardzo nietrafione. Napisalam, ze generalna sytuacja w UK jest taka a nie inna. Napisalam tez ze psow agresywnych jest MNIEJ. Nie ze ich nie ma. Generalnie publika nie rozumie agresji i programy Victorii pod taka publike sa nastawione. Natomiast schronisko w ktorym odbywam wolontariat to Dogs Trust, jedyna organizacja w UK ktora nie usypia zdrowych psow. Dlatego w naszym schronisku jest kilka tzw rezydentow, ktore zasadniczo maja zapewniony byt do konca zycia, nad ktorymi sie pracuje, ale o ile nie trafi sie ktos wyjatkowy, czytaj z duzym doswiadczeniem i warunkami, te psy nie sa do adopcji. Sa to glownie psy ktore maja na koncie pogryzienia ludzi i psow, jest kilku tzw "zabojcow", chociaz w naszym oddziale sa tylko psy ktore zagryzly inne psy. Co do kszzzz Millana, ja naprawde nie mam klapek na oczach. Jestem na tyle rozsadna osoba zeby wiedziec, ze jego metody nie opieraja sie tylko i wylacznie na kszzz.... Przeczytawszy jego ksiazki bardzo latwo moge stwierdzic czy ktos rozumie to co robi, czy tylko nasladuje. Ale pomimo tego, nawet Ci "najlepsi" ktorych spotkalam i tak mieli psy ktore w najlepszym wypadku wygladaly na lekko zmieszane. [quote name='LALUNA'][INDENT]Znaczy zaatakował ze strachu? PIes który sie boi ma wybór odejsc od zagrozenia, pies który sie boi atakuje osaczajac, chyba ze jest przyparty do muru. Ten jakos za bardzo cenił miske niz własne zycie. Zadziwia mnie jedna rzecz, ze na podstawie tego filmiku wywnioskowałas co własciciel robił z psem ze pies wykazywał takie reakcje przy misce. [/INDENT] [/QUOTE] Napisz prosze w ktorym momencie napisalam ze broni ze strachu. Napisalam ze pies jest zmieszany. Nie wie jak ma sie zachowywac, przede wszystkim nie UFA swoim ludziom. Gdyby ufal to nie bylo by tego problemu. Proste. Co do przyczyn, to oczywiscie nie moge stwierdzic tego w 100%, dlatego napisalam "podejrzewam". I moze w takim razie Ty zarzucisz swoim doswiadczeniem i powiesz dlaczego tak sie stalo? Z tego co pamietam to ten pies nie jest bieda z ulicy, ktora musiala walczyc o jedzenie. Zapewne probuje zdominowac swoja rodzine? :evil_lol: [quote name='LALUNA'][INDENT]Ten jakos za bardzo cenił miske niz własne zycie.[/INDENT] [/QUOTE][INDENT] No chyba jednak nie do konca... Gdyby bardziej cenil miske niz swoje zycie to tak szybko by nie odpuscil. Jesli Tobie sie wydaje ze to byla walka na smierc i zycie to moze jednak Tobie brakuje doswiadczenia z takimi psami... Dla mnie walka na smierc i zycie jest wtedy, kiedy pies walczy tak dlugo, az np zemdleje. I takiego psa widzialam na wlasne oczy. Nie tylko tego psa, ale nawet sytuacje w ktorej na smyczy zaciskowej walczyl tak dlugo (bez reakcji czlowieka, tak jak Millan na slynnym filmiku z red-zone cases ma pitbulke plowa) az zemdlal. Edit: Ten pies byl w polskim schronisku, w ktorym tez odbywalam wolontariat przez 3 lata.[/INDENT]
  4. [quote name='Javena']Co widziałas w tym złego .Ze go kopnął ? Nie wiesz, czy to było silne,czy tylko próbowł go zdekoncentrować. Ja dosć często widze ,jak ludzie traktują swoje dzieci ,jak tylko nie robią tak ,jak rodzice chcą. Poza tym ,każde jego szturchnięcie ,dotkniecie ,nie robi psu krzywdy. Zaczyna się tu robić nie zbyt miła atmosfera. Kazdy ma swoje zdanie na ten temat. Ja nigdy nie czytałam innych ksiazek ,wogóle nie interesowałam sie tematem zwierząt i dlatego jestem zielona. Miałam wiele lat temu psa ,ale nie problemy z nim.[/QUOTE] Javena, zle w tym jest to, ze ten pies nie jest agresywny. On jest popchniety do ostatecznosci. Wyobraz sobie psa, ktory totalnie nie rozumie co sie naokolo niego dzieje. Jego wlasciciele totalnie nie wytlumaczyli mu jak ma sie zachowywac w swojej rodzinie. Trudno powiedziec dlaczego zaczal bronic miski, ale podejrzewam ze ktos powiedzial wlascicielom, ze musza psu "pokazac kto tu rzadzi i ze miska jest ich". Pies nie rozumial tego, zaczal bronic, wlasciciel sie wystraszyl i pies stwierdzil "o, zadzialalo, dali mi spokoj!". No to przyprowadzili obcego faceta, ktory od razu zabral sie za jego miske. Zroc uwage ile sygnalow ten pies wysyla zanim ugryzie. Cesar te sygnaly (ktore sa sygnalami uspokajajacymi i proszacymi o przestrzen!) ignoruje i dusi dalej. Pies jest coraz bardziej zmieszany, boi sie, nie wie czego oczekiwac... w koncu kiedy Cesar mowi ze pies sie zrelaksowal (!) i wyciaga reke zeby dotknac obcego zestresowanego psa po glowie od gory (!) ten wykorzystuje ostatnia rzecz ktora ma w swoim repertuarze czyli gryzie. Zle w tym filmiku jest to, ze ten pies nie chcial gryzc. Wysylal sygaly ze sie czuje niepewnie i potrzebuje przestrzeni. Zle jest to, ze Cesar je zignorowal. Zle jest to, ze popchnal tego psa do ostatecznosci. Oczywiscie nie moge stwierdzic tego na pewno bo nie widzialam tego psa na zywo, ale wydaje mi sie, ze pracowalam z kilkoma takimi psami i jakos sie dogadalismy bez ugryzien.
  5. [quote name='LALUNA']Chyba wieksza przeszkoda byłaby wiedza zaczerpinieta z obserwacji a nie z własnych doswiadczen z psami naprawde agresywnymi.[/QUOTE] Twojego pierwszego zdania autentycznie nie rozumiem. Prosze wiekszymi literami (albo z sensem). [SIZE=2][I]Edit: Chyba teraz do mnie dotarlo. Przedtem nie moglam zrozumiec jak wiedza moze byc w jakikolwiek sposob przeszkoda... Teraz rozumiem. Obserwowanie innych, bardziej doswiadczonych jest czyms czego nalezy sie wstydzic... [/I]:shake:[/SIZE] [quote name='LALUNA']A w Polsce jest dosyc mało pitbulów i innych niebezpiecznych mieszanek ale nawet nie sadze aby agresywny pies był wydany ze schrony a juz napewno nie jako recydywista. Prawdziwa agresja nie jest do wyprowadzenia a juz napewno nie nadaje sie taki pies aby poszedł do domku z miła rodzinka.[/QUOTE] Co do agresji, to mieszkam w Wlk. Brytanii. tutaj psow naprawde agresywnych jest jeszcze mniej niz w Polsce. Proste, przepisy sa dosc ostre i tak naprawde wystarczy zeby moj pies kogos nastraszyl i zeby ta osoba nas zglosila, zebym miala powazne problemy. I miedzy innymi (tak podejrzewam) dlatego Victoria sie nie cackala z tamtym spanielem. Takie podejscie Brytoli, jak pies pogryzie kilka razy, zwlaszcza dziecko - idzie pod igle. Klub mojej rasy (ctr-y) nie pomaga w adopcjach psow problemowych ze wzgledu na prawne konskewencje w razie ewentualnego pogryzienia. Wszyscy sie tematu agresji strasznie boja, dlatego nalezy to wziasc pod uwage kiedy sie ocenia postepowanie danego trenera w tym kraju. [quote name='LALUNA']I wychodze z załozenia ze wiedzy nigdy za malo, a skoro sie chwalisz ze pomagasz w schronisku tym bardziej powinno Cie cechowac dazenie do wiedzy i wyłapywanie najistotniejszych rzeczy. Ograniczenie sie do jednego autora to nie jest czyms czym powinnas sie chwalic.[/QUOTE] Proponuje abys zaczela troszeczke zwracac uwage na to co ludzie pisza, a nie to, co wydaje Ci sie ze pisza. Np jesli mowie ze "wole" Davida Mecha, to czy znaczy to ze sie tylko i wylacznie do niego ograniczam? Moja biblioteczka poswiecona psom jest juz bardzo obszerna i caly czas ja chetnie poszerzam. Dlatego tez mam w niej pozycje Millana, poniewaz lubie sama sobie wyrabiac opinie. Z (prawie) kazdej ksiazki tez wyciagam jakies wnioski. Z Millana akurat wyciagnelam cos o energii. Stosowalam juz to poprzednio ale nieswiadomie, po przeczytaniu ksiazki zaczelam to systematyzowac. Ale niestety jego metody "ustawiania psa" ani sie nie zgadzaja z opiniami osob ktore bardziej szanuje, ani nie maja sensu. No i nie sprawdzily sie na zadnym psie ktorego znam osobiscie. (Nie spotkalam oczywiscie zadnego psa robionego przez samego Cesara.) [quote name='LALUNA']widzisz jak nie warto ograniczac swojej wiedzy do jednej pozycji?[INDENT]Wtedy zatraca sie zdolnosc do logicznego myslenia, wyciagania wniosków.[/INDENT] [/QUOTE][INDENT] :-o Po raz kolejny, skad sobie ubzduralas ze sie ograniczam do jednej pozycji? Bardzo nieskromnie uwazam ze z moimi umiejetnosciami analizy slowa pisanego i wyciagania wnioskow jest calkiem niezle. Nawet wydaje mi sie, ze lepiej niz u Ciebie, biorac pod uwage to jak odbierasz to co ja pisze. [quote name='LALUNA']UWazasz ze tylko przyznanie sie szkoleniowca do tego ze sobie nie radzi z agresja jest bohaterstwem?[/QUOTE] Hmmm, o czym teraz rozmawiamy? Znowu widze czytanie ze zrozumieniem sie klania... Ja mowie o tym, ze pokazanie w tv ze jesli masz psa agresywnego to moze sie to skonczyc jego uspieniem jest KONSTRUKTYWNE DLA PUBLIKI. [quote name='LALUNA']Kazdy przypadek w którym musi psa wymienic to własnie jest ta sytuacja gdzie sobie nie radzi w tym samym pojeciu co Victoria sobie nie potradziła ze spanielem. Bo nie spaniel był pewnie dla niej problemem ale otoczenie w którym on był. I tutaj u Victorii kończa sie mozliwosc a u Milana zaczynaja sie jedne z wielu. Dlatego nie musi skazywac psa na smierc mówiac ze go przerosła sytuacja bo dla niego zaczynaja sie kolejne etapy, mozliwosci kiedy u Victori dalej juz nic nie ma i pozostaje słowo - sorry [/QUOTE][/INDENT] No to w takim razie wywnioskowac z tego mozna, ze glownym problemem Victorii jest to, ze nie bierze na siebie odpowiedzialnosci za sknocone psy innych ludzi... Czy to znaczy ze jesli masz klienta, ktory sobie nie radzi z psem, to bierzesz od niego tego psa i ryzykujesz zdrowie swojej rodziny i swoich psow? Cesar tak robi - jego sprawa, jego ryzyko, jego decyzja. Ale nie wiem jak mozna tego wymagac od innych ludzi.
  6. [quote name='Cockermaniaczka'] Jesli ktos nie mial doczynienia z psami naprawde agresywnymi nie ma po co sie wypowiadac w temacie Millana.[/QUOTE] Rozumiem, ze takie osoby jak Jean Donaldson, Barry Eaton, Ian Dunbar, John Rogerson tez nie maja wystarczajaco kwalifikacji zeby jego metody krytykowac? [URL]http://beyondcesarmillan.weebly.com/index.html[/URL]
  7. Nie wiem czy ten artykul jest ogolnie dostepny, ale prosze bardzo, duzo numerkow i statystyk co do logiki a raczje jej braku w utozsamianiu agresji z "dominacja", pozycja "alfa" i innymi bzdurami tego typu. [URL]http://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S1558787808001159[/URL]
  8. [quote name='LALUNA']Alez owszem pokazał tylko moze było to w tych 20 % programów które nnie widziałas, albo moze nieuwaznie patrzyłas tam gdzie to mówił. [/QUOTE] Widzialam programy w ktorych "wymienil" psa. Natomiast bardzo bym byla zainteresowana obejrzeniem programu w ktorym pies zostal uspiony. Jesli mozesz to sprobuj uscislic ktory sezon i jaki pies (rasa, kolor, imie, cokolwiek) to sobie poszukam.
  9. Niestety, nie moge poniewaz jestem dobre 2000km od Wroclawia :] Natomiast dziekuje bardzo, obecnie pracuje z psami w schronisku. I wystarczy mi obserwowanie ludzi-trenerow, ktorzy jakos potrafia te psy odmienic bez uzywania sie do metod Cesara... A co do lektur, to dziekuje uprzejmie, ale osobiscie wole Davida Mecha. Juz nie wspominajac o tym, ze nawet sam Cesar w jednym z odcinkow poswieconych hybrydom zaznacza wyraznie duze roznice w zachowaniu psow i wilkow....
  10. Ding ding, przeczytaj uwaznie co napisalam. Zreszta wybralas sobie cytaty z mojej wypowiedzi, ktore nawzajem zaprzeczaja temu co chcesz mi zarzucic. Napisalam wyraznie, ze Cesarowi tez sie nie udalo kilku psow "wyprowadzic". Natomiast nie pokazuje tego w tv.... Mowil w ksiazce o tym, ale nikt nigdy tych psow nie widzial. Co moim zdaniem jest bledem, bo przeczytanie "niestety, kilku psu nie udalo mi sie uratowac" ma zupelnie inny efekt niz pokazanie psa, "to jest Kropka. Lubi sie bawic pileczkami. Lubi spac w koszyku pod grzejnikiem. Ma 5 lat i slliczna latke pod okiem. Niestety ale dalismy dupy z treningiem i teraz ona przez nas zostanie uspiona."
  11. [quote name='LALUNA'] Tylko prosiłamym skrótowo o tej teorii klasycznej, bo nie lubie zawiłych tłumaczen i dorabiania ideologi.[/QUOTE] Mowisz o "alfa" ktory przechodzi pierwszy przez drzwi, pierwszy je, kladzie sie w drzwiach, na szczycie schodow itd? Jak dla mnie pies "alfa" to ten ktory sie rozmnaza. Glownie. Bo reszta, czyli to kiedy i jak je, gdzie sie kladzie, itd, jest zalezne od sytuacji i drugiego osobnika. [quote name='LALUNA']a o ilu osobnikach piszesz z którymi on pracował i które widziałas? Moglabys tak w konkretnych liczbach napisac? 10, 100, 200, 300?[/QUOTE] Nie moge Ci podac konkretnych liczb, poniewaz nigdy tego nie liczylam. Ale widzialam tak z 80% jego programow, plus przeczytalam 2 ksiazki. Oczywista sprawa ze pitbule (w wiekszosci) mozna wylaczyc poniewaz ich agresja jest kierowana zupelnie czym innym niz agresja chihuahuek. Ale zdecydowana wiekszosc psow innych ras ktore ja widzialam w jego programach moim zdaniem miala duzy problem ze znalezieniem sie w grupie ludzkiej. On wybiera metode "narzucenia" psu jego miejsca. Ja wierze w przekonanie psa do tego, zeby nam zaufal... I to naprawde nie chodzi o smakolyki. Ale o podejscie. To co Evel wspomniala o labradorce broniacej miski. Na logike, jesli pies nie ufa Ci na tyle, zeby pozwolic Ci podejsc do miski, to w jaki sposob ma mu pomoc w zbudowaniu tego zaufania to, ze mu zabierasz ta miske a jak jest niechetny to dajesz po mordzie? Czy nie lepiej psu pokazac, ze Twoja obecnosc przy misce jest czyms milym, zamiast poglebiac strach i totalny brak zaufania?
  12. [quote name='Cockermaniaczka'] A Stillwelowa ktora kazala uspic spaniela bo ludzie sobie z nim nie poradzili jest CACY:angryy: [/QUOTE] A co, miala im tego psa zostawic i miec na sumieniu kolejne pogryzienia corki? Poza tym jesli przeczytasz UWAZNIE ksiazki Millana on tez nie mowi ze udalo mu sie [U]wszystkie[/U] psy zrehabilitowac. Roznica jest taka, ze on pokazuje swoje sukcesy, a ona nie bala sie pokazac rowniez sytuacji ktore koncza sie tragicznie. Jak dla mnie jest to tez wazny element zwlaszcza programu w tv, bo pokazuje, ze sprawa agresji naprawde moze sie skonczyc tragicznie... Aczkolwiek akurat jesli chodzi o psy szczegolnie agresywne to nie sadze zeby ktokolwiek uwazal Victorie za najlepszego specjaliste. Sa tez tacy ludzie jak Brenda Aloff czy Jim Crosby, ktorzy pracuja z psami a nie bawia sie w telewizyjny show. [quote name='Cockermaniaczka']Nie rozumiem zreszta co was ten czlowiek tak drazni...[/QUOTE] A drazni dlatego, ze jedzie sie pozniej do klienta z 2-rocznym yorkiem, ktory poczatkowo tylko i wylacznie bal sie duzych psow. Po obejrzeniu programu Millana wlasciciele postanowili sie z nia "nie-cackac" i przymusic do kontaktu... przy czym nie dali rady kiedy pies zaczal wyc (kiedy ja przytrzymywali). Puscili ja, suka spieprzyla przez ruchliwa ulice, dzieki Bogu nic jej sie nie stalo, ale od czasu kiedy probowali wprowadzic jego metody suka nie tylko boi sie teraz psow, ale zaczela tez atakowac ludzi, wlacznie z wlascicielami.
  13. [quote name='LALUNA']Bo ludzie nie daja sobie z nimi rady bo nie panuja nad tymi psami, bo wyniesli je do poziomu nad czlowiekiem i utrwalili w nich przokonanie ze to one sa alfa. [/QUOTE] Czy ja dobrze widze?? Naprawde wracasz do totalnej klasyki z teoriami osobnikow alfa? :crazyeye: [quote name='LALUNA']W zadnym odcinku Milan nie stosował nadmiernej dominacji przy pasch bezproblemowych, spokojnych czy strachliwych tylko przy psach które stwarzaja zagrozenie.[/QUOTE] No coz, definicje takie jak "nadmierna" i "dominacja" sa zapewne bardzo rozne dla kazdej osoby czytajacej ten watek. Jak dla mnie wiekszosc psow z ktorymi on pracuje jest agresywna ze strachu. Stosowanie jakiejkolwiek dominacji w ich przypadku jest dla mnie porazka, bo zupelnie nie rozwiazuje problemu jaki pies ma.
  14. [quote name='Bogusia_71'] To mój pierwszy post na tym forum więc chcę się również z wami przywitać ;) Mam dwa cudowne kundelki (więc na szczęście nikt nie interesuje się ich kradzieżą). Mają na imię Pysia i Łatka. Nie wiem jak bym się pogodziła z ich utratą, dlatego tym bardziej rozumiem dramat ludzi, którym skradziono ukochane zwierzaki.[/QUOTE] Czesc Bogusiu :) Niestety Twoje kundelki tez moga byc w niebezpieczenstwie. Niektorzy zlodzieje kradna psy jako "mieso armatnie" dla psow szkolonych do walk. Dla nich nie ma znaczenia rasa...
×
×
  • Create New...