Jump to content
Dogomania

axxk

Members
  • Posts

    75
  • Joined

  • Last visited

About axxk

  • Birthday 07/23/1980

Profile Information

  • Gender
    Not Telling

Converted

  • Location
    Tomaszów
  • Occupation
    socjolog

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

axxk's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

11

Reputation

  1. widze ze na gorze tej strony jest wpis z połowy stycznia że u nas wszystko super, niestety od lutego choroba zaatakowała. Jest źle, od kilku dni wcale nie chce jesć Sonia. Wychudła, brzuch olbrzymi.. tylko spaceruje sobie po podwórku i leży obserwuje świat albo w domu na swoim ulubionym legowisku.
  2. My wlasnie wracamy z wieczornego spaceru, psy szczesliwe bo zaspy duze, pelna radosc na pyskach . Tak moj pies od 10 lat bardzo choruje i potrafimy u niej dostrzec kazdy najmniejszy objaw choroby. Czesto trafialismy do weta jeszcze przed atakiem trzustki kiedy wyniki bylo tylko lekko zmienione. Wiele razy slyszelismy ze doskonale potrafimy kazda zmiane dostrzec i reagowac wiec mam nadzieje ze tak juz bedzie zawsze. Szkoda ze nie moge dodac zdjecia tutaj moich potworow
  3. Ona ma czasami bardziej wzdety brzuch i wtedy sika wiecej, czesto, teraz znowu jest w normie. Nie ma zadnych z objaeobjawów ktore dawno powinna miec. Je z duzym apetytem, podjada żebrze, to nie jest jakass straszna utrata wagi, tak naprawde to czuc przy glaskaniu. U niej zdecydowanie bardziej widoczne sa objawy starzenia sie nis choroby, troche metny wzrok, slyszy kiepsko, czasami jak stoi to lekko sie zatacza, jak idzie na spacer to ciągnie jak szalona i chodzi normalnie. Woli lezec i spać niz bawic, ale czasami ma wielka ochote brykac na sniegu. Sonia jest typem psa ktory zawsze pokazuje jak cos jej dolega, jak ma wzdety brzuch np i czuje dyskomfort to chodzi i pojekuja albo szczeka zeby przyjsc do niej i glaskac , cala noc siedziec z nia
  4. witam, moja Sonieczka bardzo dużo śpi, nie ma ochoty na brykanie po śniegu. Ostatnio wychudła bardzo, tak naprawdę czuc to dopiero przy głaskaniu jak zaczepia sie o kości. wychudła, a brzuch i boki ma jak nadmuchany balon. Jąkies większe dolegliwości nie doszły, żadne z tych zapowiadanych problemów z ukłądem pokarmowym. Je normalnie, załatwia sie normalnie. Ostatnio tylko sika bardzo często i jak wracamy z pracy to niestety kałuże zastajemy... Mam nadzieję, że jeszce trochę czasu nam zostało
  5. witam, moje szczęście nadal am sie dobrze, niestety widać, że brzuszek sie zaokrąglił więc cholerstwo pewnie rośnie ciagle. Duzo śpi i jest taka lekko zniedołężniałą staruszką ale w tym wieku ma prawo. Na razie nie pojawiły się żadne objawy o których była mowa, nie ma biedunek, wymiotów itp. Czasami ma przez kilka dni straszne cuchnące gazy a później znowu wraca do normy wszystko. Czasami jest taki dzień lub dwa że chodiz sikać co godzinę a później mija i to i jest w miarę normalnie
  6. witam, u nas bez zmian, psina miła nie dożyć końca wrzesnia, ale narazie jest wszystko po staremu, dokazuje, rządzi wszystkimi, szczeka, wymusza. Nie zauważamy żadnych niepokojących zmian w jej zachowaniu, ale cały czas panicznie się boje o nią....
  7. po kolejnych wyjazdach do wetów i konsultacjach, badaniach odebrano nam nadzieję. W sumie kolejni lekarze sa mocno zdziwieni, że jest w takiej dbrej formie i żadnej choroby nie widać po Soni. Doktor powiedział, że jak chemii nie bedziemy podawać to max miesiąc jej został. Jakie macie doświadczenia z chemia? jak wasze psiaki reagowały na nia? czytam w necie i pisza, że tylko 10 % piesków źle znosi , wymiotuje itp. Kurcze ja juz głupieję
  8. byliśmy wczoraj w Przemyślu, nie zostawiaja nam cienia złudzeń, jest bardzo źle, guz nie jest w miąszu śledziony więc prawdopodobnie pierwsze podejrzenia czyli trzustka. Możliwe, że jest przyrośniety do ściany żołądka, nerki.. zmiany na wątrobie sa, zmiany ale niegroźne na nerkach. Możemy dla pewności poszukać i zrobic tomografie, która nam dokładniej powie co i jak albo otworzyć psa i wtedy zobaczyć , ale prawie napewno nie da sie tego usunąć. .. całą budowa, nieregularny kształt itp wskazują na złośliwy... do tego taki szybki wzrost. co tydzien ten guz jest wiekszy o conajmniej centymetr Żeby zrobić tomografie trzeba uśpić psine, a wczorajsze ekg wyszło brzydko. w piątek jedziemy jeszcze na echo serca. orientuje sie ktoś ile kosztuje taki tomograf? Sonia źle znosi jazde, wczorajsze 4 godziny podróży wymęczyły ją bardzo, a na tomograf trzeba dużo dalej jechać, o il da sie zrobić. 4 lekarzy mówi mniejwiecej to samo... ja juz nie wiem co robic dalej
  9. czytam ten watek od początku i sama nie wiem co mam myśleć. .. Moja 14 letnia sunia jest chorowitkiem. Od 10 lat ma chora trzustkę, kiedyś miała częste i bardzo ostre ataki, od 3 lat mamy spokój na szczęście. Po drodze były wszelkie babeszjozy, problemy ze stawami, czerniak pod pachą, i wielkie kamienie w pęcherzu. Jesteśmy bardzo przewrażliwieni i jak widzimy gorsze samopoczucie, pojedyncze wymioty i lekką bolesność brzucha to od razu do weta żeby się trzustka nie uaktywniła z cała mocą. W połowie lipca Sonia zwymiotowała na zółto i cała noc wierciła sie jakby obolała. Przy ataku trzustki ten ból był dużo silniejszy. Zrobiliśmy badania krwi - podwyżsozne leukocyty, dostała antybiotyk i przeciwwymiotne leki. kontrola po antybiotykach nadal leukocytoza, kontrolne badanie usg i coś sie nie spodobało w jamie brzusznej. Zostalismy zapisania na koljny tydzien na powtórne usg do innej pani doktor. Długo robiła badanie i mówi ze jest w jamie brzusznej guz, prawdopodobne , że na trzustce i zmiana na wątrobie któa ma budowe tarczy taka typową dla złośliwych zmian. Guz ponad 5 cm. Mieliśmy obserwować zachowanie i kontrolować usg. Po miesiącu miało byc kontrolne USG. Akurat dzień przed zwymiotowała znowu, była taka osowiała, leżała dużo. Badanie i okazało sie , że guz powiększył się i miał już prawie 7 cm. Zrobiono szczegółowe badania krwi wszelkie wątrobowe, pod kątem trzustki itp i wszystko w normie. Pani doktor mówiła, że guz wyglada brzydko i nie można go zlokalizować na usg i można to tak zostawić albo operować ale jak sie okaże że sa przerzuty albo nie da sie go usunąć to tylko zaszyja albo eutanazja. Dostaliśmy tabletki wpsomagające Neoplasmoxan i za tydzien kolejne usg. Pani doktor mówila ze jakby to był jej pies to nie podjełaby sie operacji ze wzgledu na wiek i obraz jaki daje na usg guz. Nie wiem czy to zasługa tych tabletek czy tak poprostu ale psina wróciła do formy, chętniej sie bawi, apetyt dopisuje, bryka warczy szczeka. Mega poprawa Wczoraj po tygodniu kolejne usg i guz urósł znowu, ma juz ponad 8 cm, ale wezwała drugą lekarkę bo coś jej tu nie gra. Mówiła, że guz dzisiaj na badaniu ma jakby inną strukturę, jego echogeniczność jest inna. Nawet mówiła szeptem do tej drugiej ze zaczyna sie zastanawiać czy większa część tego to nie jest tak dziwnie zawinięta głowa trzustki. Oczywiście cały czas powtarza ze jest bardzo źle że musimy podjac pilnie decyzje czy otwieramy psa czy zostawiamy tak, bo w każdej chwili guz może pęknąc i zalać narzady i wtedy w ciągu godziny bedzie po psie. Masakra jakas Sonia jest mega żywa, śpi po nocach ładnie ( a jak tylko coś jej dolega to chodzi całą noc i nie może sobie miejsca znaleźć.) ogólnie to zaleciła nam, żeby poszukać gdzieś i pojechać zrobić tomograf skoro chcemy wiedzieć co to. Sonia bez objawów sobie śpi grzecznie w nocy a ja drugi tydzień świruje, nie śpię. Najpierw nie spałam bo chodizła i byłą niespokojna, teraz ona pięknie śpi cała noc a ja nie mogę oka zmrużyć bo tylko nasłuchuję czy wszytsko ok, co chwile chodze , zaglądam do niej. Kazda poruszenie łapy, zmiana położenia we śnei ja juz z paniką czy nic sie nie dzieje cyz guz nie pękł. .. Dzisiaj podjęlam decyzje że jedziemy na usg i powtórzyc badania do Przemyśla do Ady tam zwierzaki wyciągaja z takich tragicznych stanów... Moja niunia źle znosi jazdę ale ty tylko 100 km . Operacje tez wolałabym zeby tam miała, bo u nas wet otwarty tylko do 17 i wydaja ci nie wybudzonego psa i rób co chcesz jak sie cos dzieje w nocy... Niby dobry gabinet i dobrze wyposazony ale pani doktor opryskliwa i sznaująca swój wolny czas. Tam w Przemyslu jest szpital przy przychodni, wydaje mi sie ze tak byłoby bezpieczniej. Ale ona super sie czuje, apetyt dopisuje, nie widac bólu, czy to możliwe, że tak źle jest. Jak sie patrzy na psa w takiej dobrej formie to trudno jest podjąćdecyzje o zrobieniu operacji tu i teraz, operacji z której mozę sie nie wybudzić. Dzisiaj o 16 kończe prace i od razu jedziemy. wizyta o 18
  10. Witam, mam pytanie, czy mogę tutaj założyć bazarek dla innych zwierzaków niz psy? Konkretnie mam na mysli podopiecznych Stowarzyszenia Pomocy Świnkom Morskim
  11. Cioteczko to znowu ja, próbuję wysłać do ciebie wiadomość, ale nie mogę, chyba masz full, a chcę się z tobą skontaktować odnośnie bazarku Dżekiego na którym zakupiłaś kilka fantów.

  12. Cześć cioteczko, próbowałam wysłać pw do ciebie odnośnie bazarku Dżekiego, ale nie mogę.

  13. axxk

    moje futrzaki

    Przepraszam za różny rozmair zdjęć :(
  14. axxk

    moje futrzaki

    i Pozostałe zwierzaczki: Koszatniczki Klusia i Mała adoptowane od SPŚM, sa z nami od 25 stycznia 2013. Koszatniczka Niunia trafiła do mnie na DT na początku maja 2013, była to sprawa "gardłowa" wiec nie moglam odmówić. Zakochalismy sie w niej i zapadła decuzja, ze zostaje Po kilku krwawych i kontuzyjnych próbach udało sie połączyc Niunię z moimi dziewczynkami. W podziękowaniu za przygarnięcie Niunia odwdzięczyła się nam 8 maleństwami Maleństwa przyszły na świat w nocy z 27 na 28 czerwca. Niunia jeszcze w wielopaku Mój Skarb Śnieżek. Przybył z Białkiem na DT 25 czerwca 2013 roku jako 2 miesięczny maluszek i był szykowany jak widać powyżej na towarzysza Plamcia. Śniegi rozkochał nas w sobie i został Stefanek. Przybył na DT 22.12.2013 roku miał około 4-5 miesięcy i jakoś tak wyszło, ze został
×
×
  • Create New...