Jump to content
Dogomania

indyczek1986

New members
  • Posts

    1
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Location
    Białystok, woj. podlaskie
  • Interests
    szeroki zakres zainteresowań :) w szczególności zwierzęta: psy,papugi
  • Occupation
    Pracownik biurowy

indyczek1986's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Mi w zeszłym roku w sierpniu skradziono suczkę cane corso i to 3,5 letnią z posesji ogrodzonej, bramka zamykana na łucznik i sprężynę. Jera zginęła w nocy miedzy 2.30 a 5 rano i zastanawiam sie czy ktoś z sąsiadów maczał w tym ręce. Dwa dni przed zaginięciem byłam z nią w lecznicy i było tam takich dwóch typków którzy jak nas zobaczyli zaczeli coś szeptać i dzwonili do kogoś usłyszałam:mamy kolejną dla Ciebie dodam że oprócz nas nikogo tam nie było. Pół roku poszukiwań porozwieszane ogłoszenia,obdzwonione lecznice w województwie-wysłałam im ogłoszenia ze zdjęciem a także obdzwoniłam schroniska.Męczyłam osobę z gminy przez 3 miesiące czy ich pracownicy nie odłowili jej przypadkiem, Mieszkam na terenie Narwiańskiego Parku, miałam znajomych strażników parku tez zaniosłam im zdjęcie że jak bedą pływać motorówką to może ją zobaczą. Objeżdzaliśmy codziennie okoliczne łąki, lasy, pastwiska. obdzwoniłam okolicznych hodowców cc tych rodowodowych i bez. Zgłosiłam na policje i zostałam zlekceważona, bo to tylko pies oni by chcieli zeby dać im dowody , znaleźć złodzieja.Przypadkowo odkryłam proceder wyłapywania psów na mięso dla wietnamczyków, nawet gadałam z takim jednym ze jak mają moja Jere to ja zapłace i to dużo aby tylko mi ją zwrócili. Do dnia dzisiejszego przeglądam strony internetowe, adopcyjne i schronisk i allego z nadzieją ze ja znajde. Kilka osób twierdzi ze moja Jera została zastrzelona w lesie ale myśliwi tez zostali poinformowani o zaginięciu psa i obiecali ze jak będą coś wiedzieć to dadzą znać, dodam ze moja Jera była jedyna w okolicy. Przez dłuższy czas śniła mi się po nocach , wszystkich podejrzewałam o kradzież mojej kochanej suni. Najbardziej żałuje że wychowaliśmy Jere na bardzo łagodnego psa-mieszkała z dziećmi, była łagodna dla obcych. Może żeby tak nie było to nikt by sie nie pokusił o jej kradzież. Przpraszam ze tyle nabazgrałam ale do dziś męczy mnie myśl że gdyby Jera tamtej nocy spała w mieszkaniu to nic by sie nie stało.
×
×
  • Create New...