Jump to content
Dogomania

Bambino

Members
  • Posts

    1741
  • Joined

  • Last visited

1 Follower

Converted

  • Location
    pomiędzy Poznaniem a Zieloną Górą

Recent Profile Visitors

1379 profile views

Bambino's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

15

Reputation

  1. Matko Boska, po tych wszystkich usprawnieniach niczego nie mogę znaleźć - a już na pewno subskrybowanych wątków Maciek777 - trzymam kciuki za nową drogę zawodową
  2. Kurcze, nie wiem czemu mam zablokowaną pocztę. Ale właśnie z Twojego postu się dowiedziałam, że Zosieńka jest u ciebie. Moje michy też czasami mają takie żółte wymioty, jeśli są takie żółte, pieniące się, to oznacza, że pies po prostu sobie czyści żołądek, tak jakby zażywał tabletkę na lepsze trawienie.
  3. Jeszcze może słówko o jedzeniu dziewczynek. Obie są łakomczuchami i o tym wszyscy wiemy. Dla Klusi dobrze, że trochę przytyła, ale dla jej wyników krwi najistotniejsze jest, żeby jadła mięso i gotowane i surowe. Puffi, to chyba nie jest najszczęśliwszy pomysł. Dla Pandusi wcale nie jest wskazane, żeby tyle ważyła, a odchudzić ją nie będzie takie łatwe, przy jej łakomstwie.
  4. Cieszę się, ze dziewczynki zdrowe i wesołe. Pozdrowienia dla babci Danusi
  5. Bardzo przepraszam, że dopiero teraz odpowiadam na pw od sharki, ale dopiero teraz siadłam do dogo. Przeczytałam cały wątek i bardzo się cieszę, że Tyczeńka ma godny kąt do życia. Trzymam kciuki, żeby stan jej oczu się poprawiał. Tak tylko gwoli wyjaśnienia ( bo pw było z pytaniem o dt ) - faktycznie wyjechały ode mnie 2 suńki, ale tydzień później przyjechały inne 2 od jednej z mazurskich fundacji. Poza tym, nawet gdybym nie była zapsiona, to i tak mój dt nie byłby dobry dla starego, niewidomego psa, ponieważ są u mnie w tej chwili raczej sunie w sile wieku i bardzo zazdrośnie strzegą swoich miejsc i Tyczeńka mogłaby być narażona na jakieś zaczepki. A jej w tym wieku potrzeby jest spokój i ciepełko a nie opędzanie się od jakiegoś natręta. Zajrzę na wątek Arona
  6. Co do transportu, to proszę się nie martwić. Mam zasadę, że każdy z moich psów, jeśli są tylko możliwości odległościowe mają ode mnie w prezencie albo wizytę pa albo dowóz do nowego miejsca. Nie widzę powodu, dla którego miałabym to teraz zmienić.
  7. Co do transportu, to proszę się nie martwić. Mam zasadę, że każdy z moich psów, jeśli są tylko możliwości odległościowe mają ode mnie w prezencie albo wizytę pa albo dowóz do nowego miejsca. Nie widzę powodu, dla którego miałabym to teraz zmienić.
  8. Ja swoje przemyślenia napisałam na wątku Klusi. Ale trochę mnie irytuje stwierdzenie " mieszkają w kojcu". Żaden z moich psów nie mieszka w kojcu. 4 ( teraz 2, bo Klusia i Pandusia są w domu) psy są w kojcu, jak ja idę do pracy. A potem na 15 godzin idą do domu.
  9. coś się żle zapisało, bo post wyszedł 2 razy. A, Kinga pytała ile poświęcam czasu psom. Całą resztę dnia. W nocy śpimy wszyscy w domu. Trochę też mnie irytuje stwierdzenie " mieszkają w kojcu". Żaden z moich psów nie mieszka w kojcu. 4 ( teraz 2, bo Klusia i Pandusia są w domu) psy są w kojcu, jak ja idę do pracy. A potem na 15 godzin idą do domu. A w weekend i święta w ogóle nie są w kojcu
  10. Kochani, to teraz ja wtrącę może swoje 3 grosze. Gdyby to był DS, to nic bym nie mówiła, ale skoro pdt, to jednak coś napiszę. Dodaję oczywiście, że to Wy decydujecie i jeśli zapadnie decyzja o przeprowadzce dziewczyn, to rzecz jasna nie będę tej decyzji kwestionować, ale swoje przemyślenia mam. Po pierwsze: padło takie zdanie, że fajnie by było, gdyby Klusia mogła grzać dupkę przy kaloryferze. Ja w całym domu mam ogrzewanie podłogowe, więc kaloryfery mam w podłodze - więc jeśli Klusia leży na płytkach, to właśnie sobie grzeje dupkę. Po drugie: padło też zdanie, że Klusia mogłaby sobie tam leżeć na kanapach - każdy z moich psów może leżeć na którymkolwiek tapczanie lub fotelu, jeśli tylko chcą - co zresztą było widać na zdjęciach. Klusia w ogóle nie przejawia jakiekolwiek zainteresowania tapczanem czy fotelem, poza tym sztywność jej tylnych łapek nie pozwala wskakiwać na tapczan. Ale już Pandusia bardzo lubi leżeć na tapczanie. Nie wiem też, czy Klusia powinna chodzić po schodach. Po trzecie - Klusia i Pandusia rzeczywiście wiosną, latem i jesienią są w kojcu, jak ja idę do pracy. Ale tylko wtedy, zaraz jak wracam wszystkie psy, które są też w kojcach ( mój Hektor i tymczaska Lena) zaraz przychodzą do domu. Jak jest weekend lub wolne, to żaden pies nie idzie do kojca. Teraz ( tzn. w zimie) Klusia i Pandusia zostają na czas mojej pracy w domu. Poza tym kinga_kinga musisz jednak przyznać, że jest różnica pomiędzy przebywaniem w kojcu 9 godz. a resztę dnia i nocy w domu a przebywaniem w kojcu 24 godz. w schronisku. Jestem pewna, że psy zdecydowanie bardziej wolą być na dworze ( oczywiście w lepszych porach roku), niż siedzieć w domu. Po czwarte - myślałam, że nowy pdt jest gdzieś na Podlasiu, czyli bliżej danusi i kingi, które są założycielkami wątku i inicjatorkami wyjścia psów ze schroniska, ale jeśli to jest Wielkopolska, to sens przenosin mi gdzieś umyka. Po piąte - Klusia i Pandusia są w 100% gotowe do adopcji i żeby mieć szanse na adopcję nie muszą się socjalizować z człowiekiem 24 godz. Tak jest w przypadku psów dzikich czy wycofanych, wtedy kontakt z człowiekiem jest im potrzebny cały czas, żeby mieć jakakolwiek szansę na adopcję. W przypadku Klusi i Pandusi tak nie jest. Nie mają żadnego lęku separacyjnego, ani jak są w kojcu, ani jak zostają same w domu. Poza tym akurat w przypadku Klusi nawet wskazana jest taka czasowa nieobecność człowieka, bo Klusia jest takim apostołkiem. Tam, gdzie ja, ta Klusia. Wchodzę na minutę do łazienki, Klusia za mną. Wchodzę na moment do kuchni, klusia za mną. Dopiero pod wieczór już zmęczona tym dreptaniem kładzie się do swojego koszyczka czy właśnie grzać dupkę na kaloryferku. Takie są moje przemyślenia. Oczywiście, jeśli zapadnie decyzja, że Klusia i Panda jadą do nowego pdt, to uściskam je i dam im buziaki na nową drogę a do mnie przyjadą inne psy.
  11. Kochani, to teraz ja wtrącę może swoje 3 grosze. Gdyby to był DS, to nic bym nie mówiła, ale skoro pdt, to jednak coś napiszę. Dodaję oczywiście, że to Wy decydujecie i jeśli zapadnie decyzja o przeprowadzce dziewczyn, to rzecz jasna nie będę tej decyzji kwestionować, ale swoje przemyślenia mam. Po pierwsze: padło takie zdanie, że fajnie by było, gdyby Klusia mogła grzać dupkę przy kaloryferze. Ja w całym domu mam ogrzewanie podłogowe, więc kaloryfery mam w podłodze - więc jeśli Klusia leży na płytkach, to właśnie sobie grzeje dupkę. Po drugie: padło też zdanie, że Klusia mogłaby sobie tam leżeć na kanapach - każdy z moich psów może leżeć na którymkolwiek tapczanie lub fotelu, jeśli tylko chcą - co zresztą było widać na zdjęciach. Klusia w ogóle nie przejawia jakiekolwiek zainteresowania tapczanem czy fotelem, poza tym sztywność jej tylnych łapek nie pozwala wskakiwać na tapczan. Ale już Pandusia bardzo lubi leżeć na tapczanie. Nie wiem też, czy Klusia powinna chodzić po schodach. Po trzecie - Klusia i Pandusia rzeczywiście wiosną, latem i jesienią są w kojcu, jak ja idę do pracy. Ale tylko wtedy, zaraz jak wracam wszystkie psy, które są też w kojcach ( mój Hektor i tymczaska Lena) zaraz przychodzą do domu. Jak jest weekend lub wolne, to żaden pies nie idzie do kojca. Teraz ( tzn. w zimie) Klusia i Pandusia zostają na czas mojej pracy w domu. Poza tym kinga_kinga musisz jednak przyznać, że jest różnica pomiędzy przebywaniem w kojcu 9 godz. a resztę dnia i nocy w domu a przebywaniem w kojcu 24 godz. w schronisku. Jestem pewna, że psy zdecydowanie bardziej wolą być na dworze ( oczywiście w lepszych porach roku), niż siedzieć w domu. Po czwarte - myślałam, że nowy pdt jest gdzieś na Podlasiu, czyli bliżej danusi i kingi, które są założycielkami wątku i inicjatorkami wyjścia psów ze schroniska, ale jeśli to jest Wielkopolska, to sens przenosin mi gdzieś umyka. Po piąte - Klusia i Pandusia są w 100% gotowe do adopcji i żeby mieć szanse na adopcję nie muszą się socjalizować z człowiekiem 24 godz. Tak jest w przypadku psów dzikich czy wycofanych, wtedy kontakt z człowiekiem jest im potrzebny cały czas, żeby mieć jakakolwiek szansę na adopcję. W przypadku Klusi i Pandusi tak nie jest. Nie mają żadnego lęku separacyjnego, ani jak są w kojcu, ani jak zostają same w domu. Poza tym akurat w przypadku Klusi nawet wskazana jest taka czasowa nieobecność człowieka, bo Klusia jest takim apostołkiem. Tam, gdzie ja, ta Klusia. Wchodzę na minutę do łazienki, Klusia za mną. Wchodzę na moment do kuchni, klusia za mną. Dopiero pod wieczór już zmęczona tym dreptaniem kładzie się do swojego koszyczka czy właśnie grzać dupkę na kaloryferku. Takie są moje przemyślenia. Oczywiście, jeśli zapadnie decyzja, że Klusia i Panda jadą do nowego pdt, to uściskam je i dam im buziaki na nową drogę a do mnie przyjadą inne psy.
  12. Kochani, Wy decydujecie. Ale jeśli chodzi o Klusię i Pandusię w zimie, to jak pisałam mogą zostać w domu, jak jestem w pracy. A wiosną i latem i tak lepiej, że są na dworze w kojcu, niż w chacie. Kurcze, wiem, ze jestem domem tymczasowym, ale Klusia tak mi zapadła w serce, może dlatego, że ma już swoje lata, że ... wcale się nie cieszę, że miałaby z Pandą ode mnie odchodzić. Widziałam, że Danusia dzwoniła, ale byłam wolna dopiero ok. 23:00
  13. W czwartek byłyśmy z Kluską ponownie u weta. Wyniki morfologii lepsze, czyli mięsko surowe poskutkowało. Czyli na pewno nie jest to nic o ostrym przebiegu. Zaraz po wyjściu zadzwoniłam do Danusi uspokoić ją trochę. Bardziej opiszę, jak wrócę z pracy i będę miała wyniki przed oczami. Danusi wyślę skany mailem. Zwrot za pierwsze badania dostałam, a za ponowne badania nie musiałam płacić. Do odwiedzin Klusi i Pandusi zapraszam.
  14. Niestety nie wkleję wyników badań, bo skany są w pdf i nie wiem, jak je przepchnąć przez fotosik. Może ktoś wie, jak na wątek wstawić coś w pdf? Próbowałam zrobić zdjecie, ale nic nie widać. Wklejam za to kilka zdjęć Kluchotka [url=http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=c5a629546d33f3b4][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=2cbe3d74eb0f9aaf][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=25985b540f90de3d][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=523bcd8339e96941][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=c2458102c814bb4d][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=c5ba1ce204fc71e7][/URL] Tu jak widac nasza modelka w kubraku
×
×
  • Create New...