Jump to content
Dogomania

Monieq

Members
  • Posts

    662
  • Joined

  • Last visited

About Monieq

  • Birthday 08/24/1993

Contact Methods

  • Website URL
    https://www.facebook.com/figoolaf

Profile Information

  • Gender
    Female
  • Location
    Wrocław

Recent Profile Visitors

2809 profile views

Monieq's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

101

Reputation

  1. Hodowla z tego co widzę jest zrzeszona w ZKwP, a to bardzo ważne - prawdziwie rasowe psy dostaniesz tylko w ZKwP (FCI). Moim zdaniem najlepiej sprawdzić hodowlę odwiedzając ją. Sam zobaczysz, w jakich warunkach psy żyją, poznasz charakter przyszłej matki swojego szczeniaka i sprawdzisz, czy Ci odpowiada, zobaczysz, czy hodowca szczerze odpowiada na twoje pytania. Pytaj przede wszystkim o zdrowie, żywienie i socjalizację maluchów.
  2. Raczej sucha i o specyficznym zapachu, mój wybredny niezbyt chciał ją jeść. Granulki średnie, ale west nie miał problemu i wolę, jak ma co gryźć, a nie łyka w całości. Najlepiej kupić mały worek 1 kg za te 20 zł i przekonać się na własnym psie :)
  3. Jeżeli i tak podajesz surowiznę to poczytaj o BARFie i w ogóle odstaw suchą karmę :)
  4. Totalnie, karma, która ma w składzie około 25-30% świeżego mięsa, czyli pod odliczeniu wody, która z niej zniknie w procesie produkcji, to będzie ile faktycznie, 5% mięsa w suchej masie? Mniej? A dodatkowo to przecież nie jest samo porządnej jakości mięso, tylko też produkty pochodzenia zwierzęcego - czyli wełna, kopytka, piórka i inne niedopuszczone do obrotu na rynku ludzkiego pożywienia smakowitości. Na rynku jest wiele lepszych karm i wiele lepszych firm, które nie stosują tak upierdliwych form reklamy jak ta powyżej.
  5. Belcando nie ma więcej mięsa, bo podane 30% to mięso świeże, czyli po odwodnieniu w karmie zostanie Ci tak naprawdę kilka? procent.
  6. Jeżeli rozmaczanie się sprawdza to ok, tylko roboty więcej :) Nic się z tą karmą nie dzieje, oprócz tego, że pęcznieje szybciej, niż normalnie by to się stało dopiero w żołądku.
  7. Rozumiem, to faktycznie kłopot... To może mu dodawać jakiegoś tranu, oleju z łososia, jogurtu czy czegoś w ten deseń?
  8. Przede wszystkim - czy musisz koniecznie kąpać? Wyfajdał się w smrodzie i konieczna jest pełna kąpiel? Jeśli nie to najczęściej wystarcza przetarcie ręcznikiem, albo umycie samych łap/tyłka. Nie ma się co roztkliwiać do przesady, takiego szczeniaka już spokojnie można wykąpać, tylko nie można mokrego wypuścić na dwór - koniecznie porządne suszenie! Ale jeżeli można kąpieli uniknąć, to lepiej sobie odpuścić. Inna sprawa - przyzwyczajaj malucha do przebywania w wannie/pod prysznicem, do idei oblewania wodą w wannie, suszenia suszarką, żeby Ci było łatwiej na przyszłość.
  9. Nie rozmaczaj, zostaw miskę na 15 minut, jak nie zje to zabierz. I tak do skutku, jak zgłodnieje to zje, a sam się nie zagłodzi. Ja się 9 lat z takim niejadztwem użeram, częste zmienianie smaków karmy trochę pomaga, ale ogólnie im bardziej się starałam dogodzić, dosmaczać i cudować, tym bardziej nie chciał jeść. A jak jest suche i nic więcej przez kilka dni to nagle okazuje się zjadliwe...
  10. Właśnie o tym myślałam, ale doczytałam potem w pierwszym poście, że potencjalne zapłodnienie było pod koniec marca, czyli dosyć dawno... A aborcyjne chyba tylko do 6 tygodnia robią, na innym wątku coś takiego widziałam, ale się nie znam.
  11. Czasami trafiają się oferty 1+1 kg gratis, wtedy się opłaca. Też nie kupiłabym tej karmy w dużym worku. Używam jej teraz jako smaków i po 1 dniu w saszetce twardnieje jak skała :/ I w regularnej cenie faktycznie jest za droga, szczególnie wersja ze strusiem czy indykiem - same ziemniaki :( Ale dziczyzna i kaczka wchodziły dobrze i nie było po nich żadnych problemów.
  12. Tak na przyszłość - wysterylizuj ją - Ty będziesz miała spokój, a kolejne kundelki nie będą się namnażać.
  13. Monieq

    Chihuahua

    Czytam to, co piszesz i jedno jest pewne - nie rozumiesz swojego psa. Przede wszystkim trzeba zaakceptować to, że każdy pies, tak jak każdy człowiek, jest inny. Niektóre są bezobsługowe i nigdy nie ma z nimi problemów, inne to chodzące tragedie z lękami, brakiem motywacji, nieufnością itp. itd. Niestety, ale wbrew powszechnemu przekonaniu, że małe to bezproblemowe, to właśnie z małymi psami często są problemy, które my, przewodnicy, pogłębiamy, nawet nie zdając sobie sprawy z własnej winy. Bo np. noszenie psa na rękach totalnie zaburza mu spojrzenie na świat, często wzmaga zachowania agresywne. Socjalizowanie psa na siłę jest błędem. Niesocjalizowanie jeszcze gorszym. Dla każdego psa trzeba znaleźć własną ścieżkę i metodę, a jeżeli ma się problem ze zrobieniem tego samemu - bo to nie jest żaden wstyd ani przestępstwo - szuka się pomocy kogoś doświadczonego, kto jako bezstronny obserwator wytknie nam nasze błędy i wytłumaczy, jak postępować. Gdyby Twoje dziecko było agresywne w stosunku do kolegów to zamykałabyś go w pokoju z innymi dziećmi i czekała, aż zmądrzeje, czy raczej próbowała znaleźć genezę i spokojnie przepracować problem? Bo wrzucanie psa, który z jakiegoś powodu rzuca się na inne zwierzęta, na psi wybieg i czekanie na cud to raczej kiepski sposób na terapię. Przekonywanie psa do innych zwierzaków powinno się przeprowadzać w spokojnym miejscu, z wybranym przez siebie spokojnym i tolerancyjnym psem i do tego najlepiej po długim spacerze, żeby pies wyrzucił z siebie wcześniej emocje. Wychodzą błędy popełnione w wychowywaniu psa. Może ma lęk sepacacyjny? Może jest od Was zbytnio uzależniony? Może to pilnowanie zasobów i stąd agresja (to by trochę pasowało do twojej "zazdrości"), może to innego rodzaju lęki, nieradzenie sobie z emocjami, powodów zachowania może być naprawdę wiele. To może być też spotęgowane złym żywieniem, bo pies dostaje mięso z mięsem, bez żadnych innych składników bilansujących. NIKT i NIC samo się nie zmieni. Jeżeli przez ponad 3 lata nie stwierdziłaś, że skoro pies jest jaki jest, to widocznie twoje metody wychowawcze jednak nie są takie super i nie widziałaś potrzeby zasięgnięcia profesjonalnej porady, no to trochę "masz babo placek". I to, że przyszła ci do głowy taka "terapia schroniskowa" naprawdę pokazuje brak zrozumienia dla psiej psychiki. Weterynarze potrafią powiedzieć, że BARFem można psa zabić, że jedyną i najlepszą karmą jest royal, potrafią naprawdę epicko mylić się w określaniu ras i zalecać szkolenie kolczatką i obrożą elektryczną... To nie są omnibusy, mają znać się na chorobach i leczeniu, na całej reszcie już nie muszą. Nigdy nie skorzystałabym bez sprawdzenia w innych źródłach żywieniowej, a już tym bardziej szkoleniowej porady od weterynarza. Bo zbyt wielu z nich nie ma o tym bladego pojęcia.
  14. Wiem tylko o krzyżówce borderów z whippetami, o mixie z collakami nie słyszałam, brzmi dziwnie. Jak znajdziesz tę hodowlę to podziel się linkiem :)
×
×
  • Create New...