Jump to content
Dogomania

maggiejan

Members
  • Posts

    4443
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Location
    Poznań tel.665 715 196

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

maggiejan's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Biedaczek, ładne pycho... Wpłaciłam 25zł, mało ale chwilowo krucho z kasą.
  2. [quote name='Eta_carinae']Na moje osiedle przyplątał się pies. Widywałam go już kilka razy, ale ostatnie kilka dni spotykam codziennie. Wałęsa się po ulicach, wygląda, że nie ma domu. Ostatnio siedział na skrzyżowaniu jak zaklęty przypatrując się przez kilka godzin przejeżdżającym samochodom... :-( Wygląda na mix ONka z... dobermanem lub rottkiem - jest gabarytów ONka, lecz nieco wyższy, cały czarny z żółtymi skarpetami i znaczeniami na głowie. Uszy załamane, ni stojące, ni klapnięte - na dobka, lub rottka wskazywałaby więc maść, uszy i sylwetka, a na ONka "wilczy" ogon i kształt głowy. Wiek oceniam na nie mniej niż jakieś 10 lat - widać, że już starszy. Porusza się żwawym kłusem, nic mu nie dolega prócz tego, że coś jest nie tak z okiem... ma jakby zaropiałe i zamglone... nie miałam się jak do końca przyjrzeć, bo i nachylać się od tak nad obcym psem nie zamierzam... Jest spokojny, podchodziłam do niego z Kalą, to stał i znosił cierpliwie jej "młodzieńcze pyskówki" - po którymś razie zaczął marudzić i się wycofywać. Kiedy poprawiałam w ręce smycz, odskoczył spłoszony - wygląda na to, że nie ma miłych przeżyć :shake: Za to mimo ostrożności, lgnie do wyciągniętej ręki... nie odważyłam się go wziąć na smycz, ale jestem dobrej myśli, że uda mi się w najbliższym czasie pstryknąć kilka zdjęć - o ile nie przeniesie swojej tułaczki w inne miejsce. Co robić, do schronu na pewno go nie dam - to już na ulicy lepiej chyba sobie radzi. Ale szkoda psiska... może ktoś ma wolny kawałek podłogi dla mixa ONka w podeszłym wieku? :oops:[/QUOTE] Spróbuj założyć wątek, wtedy jest jakaś szansa, że ludzie dowiedzą się o jego sytuacji i ktoś będzie mógł pomóc. Wątek musisz podesłać znajomym, żeby go rozreklamowali.
  3. [quote name='Cantadorra']Małgosiu, jak się czujesz? [/QUOTE] Dziękuję, czuję się tak sobie, po prostu nie myślę o nim... Kiedy przypomni mi się, że on nie żyje czuję się tak strasznie jakbym to słyszała pierwszy raz, ciągle ten szok i niedowierzanie... Wiem, że minęło sporo czasu, ale jeszcze to co się stało nie dotarło do mnie...
  4. Witam serdecznie.

    Chciałabym zaprosić Cie na wyjątkowy bazarek.. gdzie nie ma uśmieszków, głupich żartów i docinków. Tutaj w spokoju możesz zapłakać i zapalić znicz za tych co odeszli.. a zostaną na zawsze w naszej pamięci.. Miłość do nich nigdy nie zgaśnie tak samo jak bazarkowy znicz.. Zapraszam, popłaczmy razem: http://www.dogomania.pl/threads/216228-*bazarek-ceg.*-Zapal-znicz-za-tych-co-odeszli..-dla-baloniarek-do-6-11-11-Godz-23-00

    Mam przyjemność zaprosić Cie jeszcze na drugi bazarek na którym znajdziesz pełno romansów, wyprzedaż harlequin'ów za jedyne 3 zł! http://www.dogomania.pl/threads/216815-Wielka-WYPRZ-harlequin-%C3%B3w!-Wszystko-po-3-z%C5%82-!!-Dla-*Kropki*-do-2011-11-06-godz-23-00

    Pozdrawiam

    Necia

  5. Na razie nie jestem w stanie spokojnie o nim myśleć, staram się zająć czymś innym, bo każde wspomnienie jest nie do wytrzymania...Wiem oczywiście, że to za jakiś czas przejdzie, ale teraz jest strasznie...
  6. Dziękuję Wam że pamiętacie o nim... Ja naprawdę z trudem dochodzę do siebie, jeszcze nie dotarło to do mnie... Nic nie zapowiadało, że tak się to skończy, on na naprawdę chorego wyglądał może 3-4 dni... Sprzątałam dzisiaj jego rzeczy i nie mogę uwierzyć że już mu się nie przydadzą...
  7. Na razie nie mogę myśleć o innym psie, płaczę prawie cały czas jak pomyślę o Czarusiu...
  8. Dziewczyny, bardzo Wam dziękuję. Nano, dzięki za chęć pomocy, nie wiedziałam jak przewieźć Czarusia... Wapiszon i Egradska bardzo mi pomogły Wasze telefony i maile, jest mi ciut lepiej, ale nadal kiepsko, to potrwa trochę zanim dojdę do siebie. Czaruś już odwieziony, biedaczek. Pomogła mi Asia z Fundacji "Głos zwierząt", której bardzo dziękuję. Tu link Fundacji, gdybyście chcieli zajrzeć: [URL="http://www.dogomania.pl/threads/199666-Podopieczni-Fundacji-quot-G%C5%82osem-Zwierz%C4%85t-quot-pom%C3%B3%C5%BCcie-nam-pomaga%C4%87"]http://www.dogomania.pl/threads/1996...e-nam-pomagać[/URL]!
  9. [quote name='egradska'] jakoś automatycznie mi się narzuciło, że Czaruś odszedł w lecznicy, pomyślę kogo by poprosić o pomoc[/QUOTE] Czaruś był leczony w domu, dostał nowy lek i karmę weterynaryjną, ale to nie pomogło, a może mu zaszkodziło, nie wiem. Od kilku dni jadł bardzo mało, był słaby, ale jeszcze przedwczoraj obszedł całe osiedle, myslałam że mu się poprawiło. Wczoraj jadł (karmiłam go strzykawką, dostał lekką zupkę na rosole), jadł i wydawało się, że mu lepiej, był zadowolony, a wieczorem zaczął się kryzys, trzy razy pogarszało mu się i poprawiało, a za trzecim pogorszeniem umarł.
  10. Muszę go zawieźć do schronu, tam mają krematorium dla zwierząt, w aż tak zwierzolubnego taksówkarza mało wierzę...
  11. Nie mam co zrobić z ciałem Czarusia... nie mam samochodu, a on ważył ponad 35 kg, wątpię żeby jakaś taksówka chciała go zabrać... biedaczek leży w łazience i wygląda prawie jak żywy, patrzę na niego i nie mogę uwierzyć że nie żyje...
  12. Dziękuję Wam... Czaruś to był taki kochany, mądry pies... on był zupełnie jak człowiek, mądrzejszy niż niejeden człowiek...
  13. Widzę, że od sierpnia nikt tu nie zajrzał... Czaruś nie żyje, jeśli to was coś obchodzi... zmarł przed chwilą...
×
×
  • Create New...