Jump to content
Dogomania

edrys

Members
  • Posts

    12
  • Joined

  • Last visited

edrys's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. edrys

    Liże łapy

    Mam 3 letniego mieszańca prawdopodobnie boksera z budlożkiem francuskim. No i ten psiak ma jakąś fobię lizania łap, zarówno od spodu, jak i od góry. Potrafi tak je rozlizać, że kuleje z bólu. W efekcie jak tylko na niego nie patrzymy, musi nosi kołnierz, to samo w nocy. Lekarz łapy oglądał i nie widzi tam żadnych problemów zdrowotnych, więc chyba chodzi o jego psychę. Myśleliśmy, że może się nudzi, więc zwiększyliśmy mu liczbę i długość spacerów, więcej też bawimy się z nim w domu. A on potrafi zacząć się lizać w trakcie zabawy, albo tuż po przyjściu ze spaceru. Co robić?
  2. A czy klatka byłaby dobrym pomysłem? Może w niej czułby się bezpieczniej i nie wyłby tak przeraźliwie. Na razie metoda wychodzenia na chwilę nie przynosi za wielkich rezultatów :(
  3. Rozrzucone jedzenie niec nie da, już próbowałem z kością i jak był sam zupełnie ją ignorował. Czyli na początku mam wyjść, zamknąć drzwi i niemal natychmiast wejsć? I nagroda, tak? Ile razy można powtarzać taki schemat? Do oporu? 100 razy dziennie ;)
  4. A co robić jak on praktycznie zaraz po zamkcięciu drzwi szczeka, potem jest chwila przerwy i szczekania, skomlenie, przerwa i to samo. I tak bez przerwy. Wchodzić i nagradzać jak jest cicho? Czy nie będę go wtedy właśnie uczył, że po szczekaniu jest nagroda?
  5. Mam jeszcze pytanie do fachowców. Gdy wychodzę na chwilę, wracam i nie szczeka to nagroda. Ale skąd on będzie wiedział, że jest nagradzany za to, że akurat jest cicho. Czy co jakiś czas nie powinienem poczekać aż zaczenie szczekać i wtedy wejść i bez nagrody?
  6. edrys

    Legowisko

    Mój pies lubi leżeć na swoim posłaniu, ale nie wiem jak go nauczyć, żeby chodził tam na moje polecenie. Robię tak: kucam przy jego miejscu ze smakołykiem i go wołam mówiąc "miejsce", tylko on się wtedy boi do mnie podejść (jest ze schroniska i generalnie czasami jest nieufny jak go wołam). Biorę go wtedy na ręce i zanoszę na posłanie, mówię "miejsce" i daje nagrodę. Dobrze robię?
  7. [COLOR=black]Widzę, że wiele osób ma podobny problem, co jednak wcale mnie nie powoduje, że mi lepiej.[/COLOR] [COLOR=black]Mamy psiaka ze schroniska, ok rocznego, kilka miesięcy w tym schronisku przebywał. U nas jest od czterech tygodni. Oczywiście wyje i szczeka jak zostaje w domu, na początku to nawet się załatwiał, ale po jakimś czasie ograniczył się tylko do hałasowania. Kiedyś zostawiłem kamerę jak wychodziłem na kilkanaście minut i okazało się, że Mailo dosłownie wpadał w histerię, biegał wściekle od drzwi do ściany, wył i szczekał, skakał na klamkę. Przez 15 minut dosłownie ten sam rytuał. Wizyta u weterynarza skończyła się radą o ignorowaniu przed wyjściem i po przyjściu, zaleceniem ziołowych tabletek uspokajających i pocieszeniem, że będzie lepiej. Niestety nie jest, a w dodatku kilka dni temu miałem wizytę Straży Miejskiej z informacją, że się sąsiedzi skarżą. [/COLOR] [COLOR=black]Przeczytałem już kilka wątków o tym, co należy robić, jak szkolić i od rana zamierzam wprowadzić to w życie. Mam łatwiej, bo pracuję w domu i mogę poświęcić mu dużo czasu. Chcę zacząć od komendy "zostań", bo on wszędzie za nami łazi, dosłownie. Na początku wizyty w ubikacji kończyły się wyciem pod drzwiami, na szczęście to się skończyło, ale cały czas leży pod drzwiami, mimo że zawsze kończy to się dla niego uderzeniem przy wychodzeniu. Tak samo jest w kuchni, kładzie mi się pod nogi jak np. myję naczynia (dzisiaj wprowadziłem zasadę - jak położy się w kuchni to biorę go pod pachę i odkładam na jego posłanie, dobrze robię?). [/COLOR] [COLOR=black]I tu moje pytanie: jak nauczyć komendy "zostań"? On nie zna żadnych poleceń, nawet na imię nie zawsze chce przychodzić, chociaż podnosi głowę, więc chyba już kojarzy. [/COLOR] [COLOR=black]Generalnie mam wrażenie, że on boi się, że znowu go ktoś zostawi i stąd bierze się to szczekanie i ciągłe łażenie przy nodze. Czy ktoś ma doświadczenie z takimi psami ze schroniska. Czy taka obawa kiedyś mu przejdzie czy będzie mu to towarzyszyć całe życie?[/COLOR] [COLOR=black][FONT='Times New Roman'][FONT=Verdana][SIZE=2]Czy oduczanie go hałasowania jak jest sam można przeprowadzić samemu czy skontaktować się z jakimś fachowcem. Ile kosztuje taka usługa i kogo możecie polecić w Poznaniu (to już może na priva)? Czy może jakieś szkolenie podstawowe może tu pomóc?[/SIZE][/FONT] [/FONT][/COLOR]
  8. Mamy argumenty prawne, zaopatrzyliśmy się w silne środki uspokajające dla psa (po konsultacji z lekarzem) i jakoś będziemy próbować.
  9. Dobra wiadomość: Mailo na razie zostaje z nami, trzymajmy kciuki, żeby na zawsze :loveu:. Wątek można zamknąć.
  10. Do schroniska na pewno go nie zwrócę, nie wiem jak, ale znajdę mu jakieś inne miejsce. Pies ma ok roku, 35 cm wysokości, 10 kg wagi, nie jest wykastrowany, oczywiście szczepiony i odrobaczony. Jeżeli chodzi o załatwianie to nie ma z nim żadnego problemu, wszystko robi na zewnątrz, wychodzi ok 4-5 razy dziennie. Dla innych ludzi jest bardzo przyjemny, szybko się zaprzyjaźnia. Gdy widzi kogoś nowego to przez pierwsze minuty jest nieufny, może szczeknąć, ale po chwili najchętniej wskakiwałby na kolana. Lubi być głaskany. Jest zupełnie nieagresywny. Śpi na posłaniu, nie pozwalamy mu wskakiwać na kanapę i on to akceptuje. Z kotami się raczej nie lubi, z innymi psami tak - od razu zabiera się do zabawy z nimi, potrafi też trochę na nie poszczekać, ale na pewno nie zaatakuje. Czy ma instynkt łowiecki? Nie wiem do końca, na spacerze robi się żywy, gdy widzi ptaki i pewnie by z nimi pognał. Kuleje lekko na przednią łapę, jednak wg weterynarza, który go kilka razy badał, nic mu nie jest. Prawdopodobnie kiedyś miał jakiś uraz i teraz nawykowo łapkę podnosi. Gdy się bawi, albo biega na spacerze to "zapomina" o tej łapce i porusza się normalnie. Jego problemem jest choroba sieroca, z którą my nie możemy sobie poradzić, a sąsiedzi przestali akceptować. Nasłali na nas straż miejską, policję i grożą sądem i spółdzielnią. Jak zostaje sam w domu to szczeka i skacze na drzwi, nie robi natomiast żadnych szkód (bo ściągnięty ze stołu obrus, to raczej nie problem). Mailo jest trochę kudłaty, ale regularne szczotkowanie i witaminki spowodowały, że praktycznie nie gubi sierści. [IMG]http://x.garnek.pl/ga3451/489e6c050682a7aa114335a3/114335.jpg[/IMG] [IMG]http://x.garnek.pl/ga3992/a0ac3c218cf0adba114334a3/114334.jpg[/IMG]
  11. [COLOR=black]Niestety musimy szukać nowego domu dla Maila. Wzięliśmy go ze schroniska, jest cudowny, miły, łagodny, lubi się bawić. Niestety nie znosi zostawać sam w domu. Wszystkie polecane metody zawodzą i nie ma żadnej zmiany na lepsze. W efekcie sąsiedzi zagrozili nam sądem i spółdzielnią. Mieszkanie nie jest nasze, nie możemy pozwolić sobie, żeby nas z niego wyrzucono, a nie mamy sumienia oddać psa do schroniska. Może ktoś ma możliwość przygarnięcia pieska do ogrodu lub domku. Mailo na pewno odwdzięczy się ogromną miłością. [/COLOR] [COLOR=black][FONT='Times New Roman'][FONT=Verdana][SIZE=2]Mieszkamy w Poznaniu, ale możemy pieska dowieźć w jakieś inne miejsce. Bardzo prosimy o pomoc, bo nasza sytuacja jest naprawdę podbramkowa :([/SIZE][/FONT][/FONT][/COLOR]
×
×
  • Create New...