Lemoniada

Obejrzałam filmik, Koza fajna, ale Lisław jest super uroczy! Szczególnie ta seria kichnięć mnie rozczuliła :) Ale fajnie, że Koza, Reks i Pirat znalazły swoje kochające domy :) Czas na kolejne psiaki!

Znalazłam wątek po zmianach i zapisuję go sobie w obserwowanych :) Ciekawa jestem bardzo zdjęć psiaków w nowych fryzurach :) A zdjęcie Ozzy'ego i Miodka śliczne! Miałam okazję głaskać ich, Mijkę i Gerdę parę lat temu, wspaniałe zwierzaki. I Tamara wspaniała :)

Ja też pozdrawiam i piękne zdjęcia podziwiam, ma się ta Banda u Was jak w raju :)

Dzieje się u Was, jak najwięcej dobrych adopcji życzę :) A jak sobie radzi sunia-Panda w domku u SBD? Lisio już się na nią nie boczy?

Dużo adopcji - miód na moje uszy, oby tak dalej! :) Alika i Bierkę pamiętam, ale reszta to chyba jakieś nowsze nabytki? Zdjęcia poznikały i nie mam jak sobie odświeżyć pamięci. Sisetkę proszę ode mnie poczochrać, resztę psiaków też, ale ją szczególnie :)

Odgrzebuję wątek :) Czy ktoś tu jeszcze zagląda? Czy były jakieś adopcje? I co słychać u Sisety? Brakuje mi dawnej dogomanii, to co jest obecnie bardzo zniechęca do logowania się...

Zaglądam i nadziwić się nie mogę urodzie Agatki i Chałwy/ Mandarynki. Jak to możliwe, że jeszcze nie poszły do adopcji? Trzymam mocno kciuki, oby w końcu zadzwonił TEN dom :) I za Dziecko też trzymam mocno kciuki.

Cudny Kubuś, cieszę się, że jest w tak dobrej formie :)

A ja życzę Szydłowiakom wszystkiego jak najlepszego w Nowym Roku :) Wielu udanych adopcji, ludzkiej empatii i żeby do co poniektórych pustych makówek wreszcie coś dotarło.

No właśnie? Jak żyjecie i jakie dobre wieści macie?

To się akurat chętni na Rocky'ego nie zmarnują ;) Doczytuję nowiny po półrocznej przerwie od dogo, u Was jak zwykle "wesoło"...

To i ja się przywitam Noworocznie :) Kiedyś podczytywałam historie Waszych tymczasów, ale potem zrobiłam sobie długi odwyk od dogo, a teraz po zmianach kompletnie nie mogę się połapać, gdzie są moje ulubione wątki. Chyba muszę je teraz po kolei odnaleźć i pozaznaczać. Doczytałam ostatnie strony i bardzo się cieszę z wyadoptowania pychotka. Przycupnę sobie w kąciku i będę trzymać kciuki za kolejne udane adopcje i w ogóle za pasmo różnych szczęść :)

O mój Boże... Cieszę się z nowego domu Hienki podwójnie - i ze względu na samą Hienkę, i ze względu na Niunię, która dzięki temu ma się gdzie podziać. Dziewczyny, jesteście wielkie!

Bardzo słusznie. Mimo wszystko to przykre, że pani nie znalazła w sobie nawet tyle odwagi, by dowolną drogą poinformować Cię o zmianie decyzji, nawet bez podania przyczyny. Tak po ludzku, żebyś nie czekała i nie robiła sobie niepotrzebnie nadziei. Szkoda... Ale Agatka i tak znajdzie swój dom :)

O Chryste! Przepraszam, ale aż się spłakałam ze śmiechu, co za przedsiębiorczy i niezwykle przebiegły człowiek to jest :P A ten nawał psów w potrzebie - ręce opadają... :(