Jump to content
Dogomania

sleepingbyday

Members
  • Posts

    23762
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    3

Everything posted by sleepingbyday

  1. No cóz, wygląda na to, że w hotelikach i dt, o ktorych mowiłaś psy się po radysach jednak zmieniają. skoro to radysowy makler nie czym innym, jak usmiechem w oczach i na pysku zachwycił babeczkę. Więc może jest szansa na dom dla jakiegoś. o ile zamiast bezsensownych połajanek zdecydujesz jednak zastanowić się nad ew. kandydatem. I do diaska nie traktuj mnie jak laika. mowię ci, co babkę do psa przyciąga, co chwyci, nie dyskutujemy tu nad tym, CO POWINNO decydować o wyborze. podaję nawet przykład i to z radys (sic!), żebyś wiedziała, o co chodzi, jaki pies może znaleźć dom i to taki z najlepszych domów. To, co z tym robisz, to twój wybór.
  2. świetnie, że znalazl! z albumu zbiorczego radysiakow do adopcji na FB myślę, ze mogłby jej trafić do przekonania Fado. Macie bardziej uśmiechniete zdjęcia? chodzi o psa misia (najlepiej jednak długowlosy, lub średnio włosy) ze zniewalającym spojrzeniem i uśmiechem. makler to ma, popatrz na jego fotki. ja wiem, że to na żywo jest istotne, no ale szukamy możliwości pokazania psa.
  3. Sie macie ludzie. napisałam do założycielki wątku, ale potem zobaczyłam, że ona chyba rzadko bywa? w każdym razie na wszelki zadam pytanie i tutaj: hej! moja koleżanka dzwoniła w sprawie Maklera na nr podane na olesnickiebidy. Ale nikt nie odebrał, ani nie oddzwonił. A na początek chodzi o to, jak bardzo on jest duży? Ona miała zawsze i duże psy i małe, ale ostatnia choroba jaj ukochanej suni (którą jej wyadoptowałam z korabiewic kiedyś, kiedyś...) uświadomiła że nie może mieć bardzo duzych, wydolnościowo nie da rady, zwłaszcza za te pare lat, jak pies się postarzeje. i to jest pierwsza sprawa w tej adopcji, kluczowa. a dom jest świetny, taki na maksa dla psa. Czyli - wiecie, ile plus minus waży makler?
  4. koleżanka rozmyśla nad adopcją psa, ale tenże musi się zgadzać z niewidomą suką jej mamy (w razie dłuższych wyjazdów pies będzie zostawał u mamy we włocławku). Myślimy nad możliwością zapoznania takiego psa z rezydentka, dlatego potrzebuje kogos z Włocławka :-)
  5. dawno na dogo nie wchodziłam, a ostatnio jak sobie oglądam, co się dzieje, to widzę sporo wątków trollowych tego typu.
  6. byłoby super, jak bysmy się spotkali na spacerze! co do Londynu to uważaj z zaproszeniami! nigdy nie byłam, british museum mnie ciagnie i jeszcze ci się zamelduję na kanapę!
  7. gosia.marta, dzięki za ściągniecie mnie! ostatnie dwa lata bardzo rzadko wchodziłam na dogo, teraz ciut więcej zaczęłam znów się pojawiać. Ale nie intensywnie, więc gdyby nie twoja wiadomość, to jeszcze długo mogłabym tu nie zajrzeć. co nie znaczy, że Aramisa zapomniałam, tego dżentelmena nie da się zapomnieć :-). Bardzo mi przykro z powodu Łajuni. Moja miłość Zosia odeszła prawie dwa lata temu i wciąż mam kłopot z akceptacją tego faktu. rozumiem, że Wam teraz ciężko... post na FFPG piękny! Nie mówiąc o Aramisie, jest cudny i widać, że kwitnie. A wy razem z nim :-) :-).
  8. dzięki, podpatrzę. konta na FB nie mam, ale ogólnodostępne mogę podczytać, jakby co.
  9. nie mam konta na fb. ciekawiło mnie, czy kundelek ma wolontariuszy w ogóle i jak tam sytuacja.
  10. ludziska, ktoś z kundelka bywa na dogo? tak dopytuje, bo sporo starszych i małych psów u was, a wypatrzyłam taka oto chudzinkę: http://kundelek.rsoz.org/?c=mdAktualnosci-cmPokazTresc-520-8420 oczywiście zdjęcia aktualne tylko przez chwile, ale - jak tam w ogóle schronisko, daje radę w opiece, jak ze stroną medyczną?
  11. kamienia nie ma, zęby zdrowe - choć w sumie może i czas, żeby jej tam zajrzeć. jak była całościowo ogarniana zdrowotnie, kiedy do mnie przyjechała, to i przegląd zębów miała, wszystko cacy. A oczy miała juz chore. W dwóch rozmazach wyszły jej z kolei bakterie typowe dla paszczy. ale nie w każdym z rozmazów.
  12. Dora, dam znac, jeśli sama sie dowiem. one sobie tak przy kawusi plotkowały, i to bez samej głównie zainteresowanej....a cholera wie, jak to się skończy.
  13. drożne jak ta lala! ona się leczy o okulisty od ponad roku, miała kilka razy posiewy, cytologie, kanaliki też sprawdzane są za każdym niemal razem u okulisty. to jest grubsza sprawa, okulistka mówi, że mają w klinice (Garncarz), ze dwa-trzy takie przypadki, ze nic nie działa i kicha. Ten sposób, o którym mi mówił taki jeden wet, do którego w zasadzie nie chodzę - własnie miał być bezpieczny dla oka, zwłaszcza podrażnionego chorobą. bo właśnie preparaty kupne są niebezpieczne, do oka nie mogą się dostać według producentów.
  14. piszę w dziale okulistyka, bo przebrnęłam przez pielęgnację westów, maltańczyków itd, gdzie głównie ludzie piszą o szamponach i preparatach wybielających zacieki głównie powodowane tendencją rasy do zaciekania ;-). a moja sucz ma chyba niezwalczalny stan zapalny, okulistka już nie może na nią patrzeć, pomysły się skończyły, próbowaliśmy tylu leków, ze nie zliczę. aktualna hipoteza to alergia lub autoimmunologia. w każdym razie jak na zis to leczymy objawy i powiedzmy -skutek jest średni, bo stan zapalny ma wciąż, śluzy leje wciąż, ale nie ma spojówek jak rąbanka rozpulchnionych no i to zapalenie ciut słabsze. ale pies wygląda jak wygląda, chciałabym jej czymś rozjaśnić te zacieki, bo sa duże. na początku ktoś mi sprzedał bezpieczny dla oka sposób przemywania czymś, co ma właściwości wybielające, ale wtedy jeszcze nie wiedziałam, ze to ciężki przypadek i olałam i teraz nie pamiętam. a nie chodziło o kupno wybielajacego zacieki preparatu, tylko użycie czegoś standardowo obecnego w aptece czy w domu. ktoś ma może jakieś doświadczenia w tym względzie?
  15. wiesz, do mnie mama zadzwoniła, bo własnie plotkowała z siostrą tej ciotki, która była w drodze do józefowa z gdańska,gdzie mieszka i tak się zgadały, a propos mojego psiego wolontariatu. podobno gdańska siostra ciotki mówiła, że "chyba ostatnio otworzyli schronisko w józefowie" :-). No ale ona tam nie mieszka i do końca nie wie. Ja im też powiedziałam, żeby się najpierw rozejrzały właśnie w Józefowie. ciotka Józefowska moze doskonale wie i może była (albo planuje) - cholera wie, nie było jej przy tej rozmowie. Jakby co, będą mieli jakies info do sprawdzenia od was :-). dzięki!
  16. znam temat, oczywiście. nie chcę jej dawać psa starego, tylko dorosłego. mocno stoję na stanowisku, że szczeniak to ryzykowna sprawa. bo kiedys będzie stary i kiedyś będzie go trzeba nosic. to będzie za powiedzmy 10-15 lat i tyleż więcej u człowieka. jeśli w józefowie sa psy, to zdecydowanie tam ją skierujmy. jak się odezwie jej córka, dam jej te informacje.
×
×
  • Create New...