Jump to content
Dogomania

ligea

Members
  • Posts

    60
  • Joined

  • Last visited

ligea's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Moim zdaniem powinny takie testy zostać wprowadzone. Przecież laby kochamy za psychikę (między innymi oczywiście ;))
  2. Moment - jedna rzecz mi się nie zgadza... W jakim wieku odebrali znajomi psa z hodowli?
  3. My też jeździmy do p. Tomka (pozdrowienia od Vadera dla p. beagle ;)) Szkolenie nie jest do końca pozytywne - jest też element "presji". P. Tomek zajmuje się głównie owczarkami belgijskimi i to się daje zauważyć :evil_lol: - psy traktuje raczej po męsku niż miękko. Ale nie ma żadnego "łamania psychiki" - są jasne zasady, które działają. Vader mimo rogatej natury naprawdę dużo się nauczył i mam zamiar kontynuować u niego szkolenie po przedszkolu. Jest bardzo sympatyczna atmosfera, a Pliszczyn nie jest wcale daleko.
  4. [quote name='rogalik']Obawiam się że ostrzeżenia że niemowle i szczeniak to prosta droga do tego żeby odejść od zdrowych zmysłów nie są takie nieuzasadnione. Ja wziełam do domu małą goldęnke kiedy pierwszy pies - beagielka była jeszcze szczeniakiem, no juniorem.... wychodząc z założenia że jeden czy dwa psy to mała już różnica a wychowując się razem będa szczęśliwsze ... Życie szybko zweryfikowało mój pomysł jako zdrowo szurnięty - jedne pies przes drugiego ma ciekawsze pomysły - szczególnie na spacerach... młode pieski to naprawdę próba cierpliwości ... Życie z małym dzieckiem obserwuję u przyjaciółek (własnych nie mam jeszcze, a psy wzieliśmy specjalnie wcześniej żeby były odchowane kiedy będzie dziecko) i nie wyobrażam sobie połączenia obu sytuacji. Najlepszym testem są spacery z koleżanką- ja z psem ona z dzieckiem, albo odwiedziny u nich ... dziecko pełza ... psy mu kradą zabawki, dziecko zjada kłaki, psy włażą mu na głowę, mała płacze psy myślą ze to zabawa, dziecko wymiotuje psy to chcą zjeść, starsza pani w parku podchodzi i tarmosi dziecko za policzki w wózgu dzieck płacze pies włazi starszej pani obiema łapami do siatki z zakupami, albo brudnymi łapkami na czysty płaszcz, spieszy nam się dziecko chce dotknąć wszystkie roślinki psies chce właśnie połżyć się w kałuży ... ooo w kałuży jest najfajniej, albo w fosie albo w rowie ze szlamem .... a potem łapkami w szlamie próbuję zaczepiać dziecko ... i miliony takich przykładów ... dom z małym dzieckiem przypomina dom warjatów :) dom z małym psem przypomina dom warjatów ... a zoboma :lol:[/quote] Straszne to co opisujesz :lol: U nas aż takich scen nie ma, chociaż musimy pilnować kabli, dokumentów, obuwia i troszkę zabawek uległo wymianie. Ale jedzenia produktów przemiany materii nie zauważyłam jak dotąd :crazyeye:
  5. Ja mam czteromiesięcznego labka i czworo dzieci (od 7 do roku), żyję i mam się dobrze, nie wyłysiałam, nie osiwiałam i nie przytyłam ;) Z dzieciakami kontakt jest suuper, chociaż na samym początku musisz ustalić reguły w stylu nieskakania, niegryzienia itp. Szkolimy się :) Sporo zależy od twoich warunków lokalowych. Ja mieszkam w domu i jak pies chce wyjść a my akurat nie możemy psiak jest w ogrodzie. A pogodzenie spacerów z małym psem i małym dzieckiem może się okazać uciążliwe... Szczególnie rano, wieczorem, jeśli dziecko jest chore albo pogoda fatalna. Nie wiem, czy będziesz miała wsparcie w opiece nad dzieckiem albo pomoc w wyprowadzaniu. Generalnie bardzo polecam labka, zastanowiłabym się nad momentem dziejowym. Myślę, że psiak i około roczny brzdąc będą lepszym zestawem. Ale decyzja należy do Was. Nic nie powiem o goldenach - znam jednego przez siatkę ;) Bardzo zrównoważone psisko, też współmieszka z dwójką dzieci ;)
  6. ligea

    Kable

    Jak zabezpieczaliście przed szczeniakiem? U nas na razie poszły dwa od głośników przy kompie :diabloti:
  7. No to i ja się (w końcu) przywitam już jako właścicielka labka ;) . Ma 8 tygodni, jest czarny, wabi się Vader. Na razie usiłujemy go namówić na siusianie częściej w ogrodzie niż w domu :evil_lol: i przekonać, że kot nie lubi gryzienia kociego ogona, ale jakoś do przodu idzie. Pozdrawiamy z nieco zasiusianego placu boju ;)
  8. Tak tez podeszłam do sprawy - odpowiednia rasa, hodowla, szczeniak... Zdaję sobie sprawę, że nie jestem w stanie zamówić charakteru psa, ale przynajmniej mogę spróbować się zbliżyć do ideału. Trzymajcie kciuki :)
  9. To już mi lepiej ;) Gdybyśmy chcieli ciepłą poduchę na kanapę ;) nie byłoby mnie tutaj O labradorze pomyślałam przede wszystkim ze względu na jego przyjazny, zrównoważony charakter. Oczywiście wzmocniony naszą pracą nad psem. Dla mnie pies nie musi być koniecznie rasowy, mogłabym równie dobrze wziąść najgorszą bidę ze schroniska. Jednak przy małych dzieciach liczy się charakter - kundelek to jednak wielka niewiadoma. Może być kochany, a może być taki świr, jakiego miałam przez 15 lat ja (kochaliśmy go wszyscy na zabój, ale do małych dzieci ten pies kompletnie by się nie nadawał)... Pies będzie przede wszystkim rodziców ;), ale dzieci musi szanować i lubić, a przede wszystkim nie przejawiać agresji i być impregnowany na hałas i wygłupy. Wykluczyłam rasy strózujące i typowo myśliwskie. Musi też tolerować małych gości w dużej liczbie i obce osoby zajmujące się dziećmi, sprzątające itp. Także odpadają rasy typowo obronne - mamy typowy dom otwarty. Pisząc o terenach spacerowych nie miałam na myśli wypuszczania do ogrodu - mieszkamy na przedmieściach, będzie się miała psina gdzie wyszaleć. Padły tu jednak wypowiedzi, że labek to nie jest absolutnie pies dla rodziny z dziećmi - wolę posłuchać głosów anty-, żeby mieć pełny obraz. W końcu zapraszamy przyjaciela na ładnych parę lat... Aha - oboje z mężem wolimy psy średnich i większych ras ;) Wydatki (odpukać) nie są problemem)
  10. Anza - pocieszyłaś mnie :loveu:. Czekam na inne wypowiedzi...
  11. Tak sobie czytam... U nas też są małe dzieci w dużej liczbie (4), duży dom i ogród. Miejsce na spacery jest, pracujemy w domu - psiak nie zostawałby sam. Ale według tego co napisałyście, labek to niezbyt dobre rozwiązanie :roll: . Drugie ale - znam kilka tych psów świetnie funkcjonujacych w rodzinach z dziećmi. Rodzice naszego przyszłego psa są bardzo zrównoważeni, nasze dzieci widziały dorosłe labki, nie bały się ich i bardzo fajnie na nie reagowały (u hodowcy też). Ja miałam psa (charakternego dominanta :evil_lol: , nad którym tylko ja umiałam zapanować). Pies oczywiście przejdzie szkolenie, zależy mi na tym, żeby słuchał i szanował dzieci. Piszecie, że do małych dzieci najlepszy byłby dorosły pies wychowany z dziećmi. Czyli masło maślane - musiały być jakieś dzieci, z którymi miał kontakt jako szczeniak... Napiszcie, co sądzicie o naszej sytuacji. Zaliczkę na psa już wpłaciliśmy, ale jeśli rzeczywiście popełniamy jakiś życiowy błąd, to lepiej teraz niż później... Mi i mężowi bardzo podobają się te psy, zdajemy sobie sprawę z potencjalnych wad i kłopotów ze zwierzakiem związanych. Zależy nam na przyjaznym, zrównoważonym towarzyszu rodziny i dzieciaków przede wszystkim...
  12. [quote name='go|denk@!']Dobra wykasuje, ale chciałam także powiedzieć, że to jest plotka którą słyszałam (w jakimś temacie na tym forum niestety nie pamietam jakim) i nie byłam na 100% pewna czy to jest prawda więc bardzo przepraszam właścicielkę psiaczka. Oczywiście tak jak wszyscy bardzo gratuluję wyhodowania tak pięknego psa i życzę równie pięknych, udanych miotów w hodowli oraz wielu sukcesów na wystawach!! [SIZE="1"]Czy mógłby ktoś moje przeprosiny oraz gratulacje przetłumaczyć dla pani Paloma'y[/SIZE][/QUOTE] From goldenk@ To Paloma: I'll erase previous entries, but I'd like to mention, that it was the rumour I heard somewhere in Dogomania (in some thread here, but don't remember, in which), and I wasn't 100% sure whether it had been thruth. So once again I would like to appologise the owner of Doggy. Of course I'd like pass my congratulations about so beautifull dog, I wish You further successses as a breeder
  13. Ja bardziej miałam na mysli to, że na takim kursie pies jest przygotowywany do współpracy z dziećmi i to upośledzonymi, i na pewno jest dużo bardziej ukierunkowany na współpracę pies-dziecko. I może kilka ciekawych pomysłów bym z niego wyniosła :) Na pewno codziennej pracy i konsekwencji żaden kurs nie zastąpi
  14. Ja mam pytanie, może głupie. jak myślicie, czy labka, który będzie mieszkał z małymi dzieciakami, warto wysłać na taki kurs? Nie pod kątem terapii, tylko współżycia z dziećmi :) Jaki jest orientacyjny koszt czegos takiego?
  15. Ja myślałam, że tak wyglądają szczeniaki na pewnym etapie rozwoju - chude i długie nogi. Chyba, że to taki nie do końca labek był
×
×
  • Create New...