-
Posts
23 -
Joined
-
Last visited
About Kucharz1
- Birthday 09/17/1984
Converted
-
Location
Warszawa
Kucharz1's Achievements
Newbie (1/14)
10
Reputation
-
Argument "bo nie" nie jest żadnym argumentem. Porozmawiaj raz jeszcze, na spokojnie, niech Ci babcia konkretnie powie, dlaczego ma takie stanowisko. Dopytaj czy nie chodzi i wspomnianą przez Ciebie traumę albo może o niechęć przed dodatkowymi obowiązkami jakie przynosi ze sobą posiadanie psa. Nie można takiego tematu zakończyć na "nie bo nie".
-
Super, bardzo dziękuję za pierwsze propozycje, na pewno się przydadzą :)
-
Chciałbym zebrać rzetelne informacje na temat hodowli labków z województwa mazowieckiego. Interesują mnie na przyszły rok szczęnięta rodowodowe, a konkretnie czarna suczka, zatem będę wdzięczny za wszelkie wiadomości odnośnie polecanych przez Was hodowli, jak i tych, których należy się wystrzegać. Czy sami macie z nich psy, a może Wasi znajomi prowadzą hodowlę? Czy jest to nieduża, domowa hodowla, czy raczej "fabryka"? W jakich warunkach przebywają szczeniaki, jakimi ludźmi są prowadzący hodowlę? Słowem wszystko, co ktokolwiek widział ktokolwiek wie na temat danej hodowli :)
-
Witam serdecznie. Odświeżam temat z nadzieją, że życzliwi dogomaniacy poradzą mi w kwestii trymowania :) Jestem laikiem, nigdy tego nie próbowałem, widziałem jedynie, jak robią to groomerzy. Zastanawiałem się czy trymować samemu, wiadomo - oszczędność kasy. Mam niewystawową goldenkę, której zabieg pielęgnacyjny (trymowanie, strzyżenie, kąpanie) kosztuje 150-180zł. Przy pierwszym zabiegu pani powiedziała mi, że nie należy ograniczać się tylko do trymowania, tylko zarazem trzeba psa wykąpać, bo samo trymowanie by źle wpływało na skórę (coś tłumaczyła o nagrzewaniu się skóry i konsekwencji dla sierści - nie pamiętam już szczegółów). Poleciła powtarzać taki zabieg najlepiej co 1.5 miesiąca. Niestety, trochę za drogo. Drugi zabieg, u innego groomera, w zasadzie potwierdził tamte słowa, tylko że częstotliwość spotkań byłaby rzadsza. No ale pomyślałem, że skonsultuję się na forum, które niejednokrotnie było już bardzo pomocne :) Co Wy o tym sądzicie? Ruszyć samemu z trymowaniem, a jedynie raz na jakiś czas odwiedzić salon? Jeśli tak, jaki trymer byłby najlepszy dla goldena?
-
OK, będę trzymał rękę na pulsie. Dziękuję za odpowiedzi.
-
Absolutnie nie jest. Sczupła owszem, bo chuda to byłoby za dużo powiedziane.
-
To jest prawie 2-letnia Goldenka o wadze 30kg. Najwięcej zdarzyło jej się ważyć 33kg, ale od początku roku nieco zrzuciła, co jest o tyle dziwne, że była mniej aktywna niż przez pierwszy rok. Od małego była na suchej, bo gotowanie u mnie raczej nie wchodzi w grę. Oczywiście będę się jeszcze konsultował ze swoją panią weterynarz, ale chciałem zrobić pobierzne rozeznanie. Zastanawiam się czy ta karma, którą używa Tomo 2 (Royal Canin Neutered) mogłaby stanowić podstawę wyżywienia psa. Wprawdzie ponad 200 zł za 12kg to dużo, ale czego się nie robi ;)
-
Witam. Czy właściciele suk po sterylizacji mogą się wypowiedzieć, jak to u nich było z karmieniem psiny suchą karmą po zabiegu? Jaka karma się sprawdziła, a jaka nie? Wiem, że każdy pies jest inny, ale chciałbym poznać Wasze opinie. Czy wystarczy karma light czy raczej szukać specjalnej dla suk wysterylizowanych?
-
Chodniki usunęliśmy z powodu sikania, ale chyba już można do nich wrócić, gdyż od jakiegoś czasu nie było niespodzianki. Czy ktoś orientuje się ile mniej więcej kosztuje RTG?
-
[quote name='puli']Jak prawidłowo ma sie rozwijac szczeniak pozbawiony mozliwości biegania ??!! Ja rozumiem prowadzanie na flexi pekińczyka ale zeby młodego goldena trzymac cały czas na krótkiej smyczy??!! :crazyeye::diabloti::shake:[/QUOTE] Uwierz mi, że mieszkam w takiej okolicy, gdzie puszczenie niespełna 5-miesięcznego psa samopas mogłoby się skończyć bardzo źle. To samo z linką i innymi bajerami. Tutaj nawet większość dorosłych psów chodzi na smyczy. Ale na jesieni się przeprowadzam. Napisałem, że moja psina GENERALNIE dużo nie biega, a to nie znaczy, że nie biega w ogóle, bo zdarza jej się truchtać ze mną na smyczy. Pisząc "bieg", chodziło mi o dziką gonitwę, a przed tym przestrzegła mnie hodowczyni, jak i dwóch wetów, żeby na razie to odpuśćić.
-
Mam prawie 5-miesięczną goldenkę i zauważyłem u niej podkulanie łap przy leżeniu i "wystawianie" w bok przy siedzeniu. Nie mam dużego doświadczenia (pierwszy pies) i początkowo uważałem, że siada/leży tak dlatego, że lubi. Nie ma raczej reguły, który staw oszczędza, bo raz przy siadaniu wystawia lewą łapę, raz prawą. To samo z leżeniem, jednak tuaj częsciej podkula lewą. Poza tym przez śliskie panele podłogowe łapy jej się czasem rozjeżdzają. I nie zawsze u niej tak się dzieje - siada i kładzie się także zupełnie normalnie. No ale zaniepokoiło mnie, że często po leżeniu sunia nie wstaje ładnie od razu, tylko gdzieś "zostawia" prawą tylną łapę. Przyglądałem jej się na spacerach i miałem wrażenie, że trochę krzywo ją stawia w stosunku do lewej, ale dziś z kolei wydało mi się, że jednak jest w porządku (chyba już zgłupiałem). Czasem jak biegnie, to jakby znosi ją delikatnie w lewo, a czasem jest zupełnie normalnie. Dodam, że ona generalnie mało biega, bo jest wyprowadzana na krótkiej smyczy, a spuściliśmy ją może 4 razy. Po schodach również jeszcze nie chodzi. W hodowli widziałem badania rodziców i wszystko było super. Na dniach i tak się wybieram do weta, więc się w tej sprawie poradzę, ale chciałbym także poznać Wasze zdanie. Napisałem o tym na dysplazja.com, ale tutaj chyba też nie zawadzi ;).
-
Mi wetka powiedziała, że świetny jest olej z pestek winogron, oczywiście dodany do jedzenia.
-
Już nieważne, znalazłem odpowiedź na moje pytanie w innym temacie.
-
Martens, dzięki za odpowiedź. Co prawda z psiną wychodzę od tygodnia i za pierwszym razem postanowiłem pójść na żywiół ;). Otóź przypiałem smycz i wyszedłem :). No i było bardzo w porządku, od razu chętnie szła i nic przy smyczy nie kombinowała. Gdy ciągnęła zatrzymywałem się i czekałem aż do mnie wróći. Teraz ciągnie niewiele, a gdy jej się zdarzy, to wtedy lekko szarpnę smyczą, a mała zaczyna iśc wolniej. No chyba że jest już bardzo blisko domu - wówczas pędzi jak torpeda. Dziś np. klamra obroży puściła (trzeba wymienić dziadostwo) i psina natychmiast poleciała pod klatkę. I tu mam kolejne pytanie. Jak radzicie, po jakim czasie mniej więcej możnaby ją puścić bez smyczy? Oczywiście w miejscu nie uczęszczanym przez inne psy i z dala od ulicy. Póki co boję się, że i z takiego miejsca da dyla, a raczej jej nie dogonię. Z kolei znajomy za długo prowadzał swojego psa na smyczy i teraz gdy jest już dorosły inaczej spacerować nie umie...
-
Dorzucę swoje pytania. Mam 3.5 miesięczną goldenkę i do niedawna wszystko było dobrze, tzn. jadła suche (royal) oraz różne dodatki, czyli czasem ser biały czy kawałeczek jabłka. Niestety w czwartek się zatruła, wymiotowała i miała biegunkę. Podejrzewam, że to z powodu remontu w domu i mimo że staraliśmy się ją izolować, to czasem trzeba ją było przenieść przez mieszkanie i raz oblizała szlifierkę. Poza tym zwymiotowała liściem przyniesionym z dworu... Pojechaliśmy do weta, który jeszcze wspomniał o wirusie panującym w powietrzu i że ponoć dużo psów teraz choruje. Dostała zastrzyki (dziś ostatni) i dietę typu ryż i posiekany drób. Przy okazji rozmawialiśmy o wadze psiny. Otóż waży 13kg i do tej pory karmiłem ją dawkami zalecanymi w poradniku royala. To, że sunia pałaszowała michę raz dwa i chciała więcej uznałem za normalne, bo od innych goldeniarzy dowiedziałem się, że ich psy też mogłyby tylko jeść ;). No a wet powiedział, że moja dostaje za mało i zalecił mi dawki royala weterynaryjnego, a rozbieżności między nim a "zwykłym" są dość duże, np. 65g, a to w zasadzie jeden posiłek. Za bardzo nie wiem skąd te różnice, bo skład (w procentach) jest bardzo podobny. Dodam też, że wet wcale nie namiawał mnie na kupno tego royala... Natomiast 2 tyg. temu byłem u innego, który powiedział, że pies rozwija się jak najbardziej prawidłowo. No i teraz zgłupiałem. Wiem, że gdzie dwóch Polaków tam trzy opinie, ale licze na Wasze zdanie. I jeszcze odnośnie miski mam pytanie. Pisaliście, że jak pies nie zjada wszystkiego to micha znika. Mojej to nie grozi, bo wsuwa wszystko, ale czy w tym przypadku po jedzeniu też schować miskę, żeby jej nie "kusić"? Bo czasem nią szoruje po podłodze, ale z kolei słyszałem, że miska zawsze powinna stać na miejscu, żeby pies miał poczucie bezpieczeństwa. Jak to w końću jest?