Jump to content
Dogomania

kasia_r

Members
  • Posts

    1035
  • Joined

  • Last visited

About kasia_r

  • Birthday 02/09/1981

Contact Methods

  • AIM
    5639618

Converted

  • Location
    warszawa

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

kasia_r's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. bardzo bardzo dzięuję dobrym duszom za pomoc. jesteście kochani :)
  2. Rudka (ta między Brańskiem a Małkinią) Czy są jacyś dogomaniacy z okolicy????? Jechałam dziś przez Rudkę i prawdopodobnie są szczeniaki w rowie. Nie mogłam się zatrzymać, ani wrócić. Czy są jacyś dogomaniacy z okolicy, którzy mogli by sprawdzić???? Jadąc od Brańska, na wjeździe, po prawej stronie w rowie prawdopodobnie są szczeniaki (widziałam dwa małe pieski). Blisko jakiejś posesji - mieszkalnej. Jeśli ktoś mógłby tam podjechać, sprawdzić, będę wdzięczna. Jeśli szczeniaki tam będą, błagam o przetrzymanie. Ja bym je odebrała.
  3. na radomskim wątku padło hasło, że wizyta dla szczeniaczka w wawie potrzebna

    odezwij się proszę

    tu link

    akcje adopcyjną koordynuje anita

    http://www.dogomania.pl/threads/195056-Schronisko-w-*RADOMIU*-setki-wpatrzonych-w-kraty-oczu-czeka-na-pomoc!?p=16278570&viewfull=1#post16278570

  4. wiecie, dla psa nie liczy się, jaka była właścicielka....że piła, że śmierdziała ale była. pogłaskała, dała jeść. Niestety nie mam znajomości. chętnie pomogę w łapance i dorzucę grosza.
  5. [quote name='Paulina78']No ja cały czas liczę, że już jesteś wliczona w ekipę :):):)[/QUOTE] ja też się piszę. trochę psów złapałam :) mogę też od czasu do czasu groszem sypnąć ale na stałe deklaracje na razie nie mogę się decydować.
  6. [quote name='bmj']W niedzielę odeszła moja Toffi... .[/QUOTE] trzymaj się
  7. przypomniało mi się. Rozejrzyjcie się za styropianem - można mu podłożyć jako izolację. Zastanawiam się nad schroniskiem - on zamarza...
  8. słuchajcie, nie mam dostępu do internetu.. tylko sporadycznie. Nie można zostawić tego psiaka samego. On pewnie już jest chory od chłodu. Mnie sumienie nie daje zasnąć, skoro wiem, że na wschodnim koczuje pies. Jeśli potrzeba, chętnie pomogę łapać psa. niestety pracuję w Ursusie i na stadionie mogę być codziennie grubo po 17. w weekendy zawsze. Moim zdaniem, ciepłe jedzenie nie wystarczy. Jeśli nie damy rady ze schroniskiem, ani z Aniołem, to może postawimy mu budę - prowizorkę ale nie z kartonów. Zrobiłam w życiu dwie budy dla psiaków ze stadionu, z małą pomocą możemy zrobić kolejną. ew zrzucić się - ale boję się, że taką szybko ukradnie. trzeba coś zrobić i to koniecznie. Czy ktoś mieszka na saskiej lub w pobliżu i ma czas za dnia - codziennie?
  9. [quote name='Ania-tygrysiczka']Do Psiego Anioła dzwoniłam jeszcze przed świętami ale powiedzieli, że nie mają ani pół wolnego kąta i mam dzwonic do Straży więc zadzwoniłam. finał znacie. Jesli ktoś miałby możliwość zabrania go, to psiak koczuje przy dworcu Wawa Wschodnia od ul. Lubelskiej na parkingu naprzeciwko kontenera kas biletowych. On cały czas tu jest. Już ponad 2 tygodnie!!!! Jest przemarznięty i słania się na nogach. Duży, rudy z czarną obrożą. W razie czego podaję tel do mnie 604 637 412 Kaśka jesli się zjawi, na pewno go odbierze, jesli udałoby się go gdzieś tymczasowo umieścic.[/QUOTE] Czy ten psiak nadal tam jest??? Czy nie można go złapać. Na pewno znajdą się chętni do pomocy w łapance. Zawsze można psa umieścić w schronisku a w razie pojawienia się Kaśki, pomóc psa odzyskać... schronisko jest straszne ale chyba lepsze od betonu i śniegu...
  10. Dziewczyny, ja niestety tylko okazyjnie i w sezonie bywam w Bielsku. na dodatek nie mam obecnie dostępu do internetu. a psów jest zatrzęsienie... kiedyś polowałam na dwie suczki koło hoopa, ale bezskutecznie. jakby co będę zaglądać, może będę mogła pomóc
  11. [quote name='ifka']ostatnio proszono mnie z hajnowki o znalezienie malego czarnego kudlaczka, bez oka, ktory kreci sie w okolicach rynku;moze raz tylko go widzialam, ale obiecalam, ze jak znajde to przywioze go do hajki;wzielam ze soba kolezanke, ktora jak sie dowiedziala o jakiego psa chodzi,to wykrzyknęła, ze zna go, nazywa się Bambi, nie ma oka od wielu lat, i czeka na swoją panią, ktora pracuje w sklepie przy rynku :) ![/QUOTE] też znam tego psiaka. Zdarzało mi się go dokarmiać, gdy tylko bywałam w Bielsku. Dziewczyny, on jest bezdomny a dokarmia go Pani, która pracuje na rynku. Rozmawiałam z nią. Ma swoje psy i wziąć go do domu nie może. Cieszę się, że znalazłam ten wątek o psiakach z Bielska Podlaskiego. Z okolic wywiozłam już z 10 psów i jestem przerażona sytuacją, jak tu panuje. Ogólna znieczulica, masa bezdomnych psiaków. Do tej pory myślałam, że nikogo z dogomaniaków tu nie ma. Dziewczyny, chętnie będę pomagać, oczywiście w miarę możliwości. Rodzice mają 10km od Bielska działkę. a to ostatnio zabrany przez moją mamę psiak, może poznajecie??? Bidak, był strasznie chudy, zastraszony. Przez pewien czas nie chciał wejść do domu, spał na schodach. Ale szybko nauczył się od moich psiaków. Niezwykle pojęty, mądry i wspaniały pies. Ma super dom! [IMG]http://i56.tinypic.com/156uzjo.jpg[/IMG]
  12. Rybko, jestem ale mnie nie ma. Nie mam dostępu do internetu i w ogóle do niczego. Odezwę się... później. Przepraszam. Widzę, że potrzebne pieniążki a ja nie mam nic... aż wstyd. Odezwę się i coś pokombinuje
  13. to ja zajmowałam się psami ze stadionu. Polecam mój wątek, długi ale pouczający!!! Po wyadoptowaniu moich dziadków, obiecałam sobie, że już nigdy na stadion nie zajrzę, na zakupy, na spacer, nigdy... Dziewczyny, nie mam pomysłu, co można zrobić. Nasze dziadki były ogłaszane, długo i namiętnie ale z marnym skutkiem. sama zrobiłam budy, w piwnicy z pomocą mojej mamy, bo wszyscy akurat sposobności nie mieli, czasu, chęci a psy marzły na tym cholernym betonie. w okolicach w ogóle nie bywam, mieszkam na Mokotowie a pracuję w Ursusie. dyspozycyjna też nie jestem :( Proponuję już teraz szukać miejsca w jakimś azylu (taka rezerwacja na wszelki wypadek) żeby ostatecznie nie obudzić się z ręką w nocniku. Można ew. u suk zrobić sterylizację.... i modlić się o powtórkę mojego cudu. Będę zaglądać, ale na razie nie mogę nic zaproponować... mój dziadek stadionowy umarł 24.12.2009r... w wigilię. przynajmniej jeden rok nie marzł i nie był głodny....
×
×
  • Create New...