Jump to content
Dogomania

Roki12

Members
  • Posts

    7
  • Joined

  • Last visited

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

Roki12's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputation

  1. Czytałam o tej szkole, ale myslałam, że bardziej skupiają się na obronie. W poniedziałek spróbuję się z nimi skontaktowac, bo widziałam na ich stronie, że też jest możliwość szkolenia z dojazdem do domu psa. Ja niestety nie mogę mu poświęcać tyle czasu, ile bym chciała, ponieważ pracuję od 8 do 17, to jedynie przed pracą krótki spacer i po, tak około 1,5 godziny. Ma do dyspozycji podwórko, ale wiem, że to nie wystarcza.
  2. Jestem z woj. lubelskiego, jest dużo szkół, trenerów, behawiorystów, ale na początku każdy mówi, że wie co zrobić ale później się okazuje, że tylko pieniądze wydane na marne. Kiedyś podobno w Lublinie był dobry trener, który zajmował się owczarkami, ale niestety zmarł. Nie kontaktowałam się ze wszystkimi, bardzo trudno jest znaleźć naprawdę dobrego trenera. A Ty Sowa masz swoją szkołę, zajmujesz się tresurą zawodowo? Wydaje mi się, że na Rokiego najlepiej działają takie siłowe metody , a nie same pozytywne, ale czy to nie wzbudza w nim dodatkowej agresji? Zdaje mi się, że Roki nie ma dysplazji, ale nawet jakby miał to nie zostawiłabym go bez pomocy tak jak tamci ludzie.
  3. Z tego co piszesz Wilczyca to Roki zachowuje się bardzo podobnie. Przed kastracją miał robioną morfologię, biochemię i inne podstawowe badania, były w normie. Pod kątem dysplazji niestety nie miał. Ma problem z często pojawiającymi się kaszakami, dwa miał chirurgicznie usuwane. Podobno u owczarków to częste. I co się stało z tym psem? Sowa, niestety nie trafiłam na dobrego trenera, który pokazałby mi jak być przewodnikiem dla psa i jak nauczyć aportowania.
  4. Dziękuje bardzo Sowa, zacznę tak ćwiczyć. Zobaczę jakie będą efekty, chociaż na nieuruchomiony samochód nie zwraca uwagi. Niestety nie umie oddać piłeczki, próbowałam na smakołyk, wymianę na drugą piłeczkę, ale on tylko chce, aby się z nim przeciągać tą piłeczką, a jak nie to pójdzie dalej i siedzi sobie ją gryzie. Jak zobojętnić go na te odgłosy, bo np. jak ja trzepię dywan to nie zwraca uwagi. Na tą sąsiadkę to raczej tak nie zwraca uwagi, raczej wtedy jak ja podejdę do płotu, albo ktoś inny z domowników to zaczyna szczekać. A czy da się u niego jakoś zmienić ten próg, żeby nie był taki nieobliczalny?
  5. W mojej okolicy raczej nie ma trenera, który umiałby rozwiązać ten problem i mógłby przyjechać do mnie, bo w innym otoczeniu już nie zwraca uwagi. Utrwalam z nim codziennie komendy na podwórku i na spacerze, na łące i na drodze. Na łące wykonuje ładnie te komendy, na drodze gdy nie słyszy i nie jedzie samochód też. Wydawałam mu komendę siad jak zobaczyłam, że jedzie samochód i siedział do momentu, aż samochód nie zbliżył się, jak przejeżdża obok niego to nie zwraca na mnie uwagi, na nic oprócz tego samochodu. Próbowałam już go przyzwyczaić do tych samochodów w taki sposób, że na łące niedaleko drogi bawiłam się z nim piłeczką, powtarzałam komendy, ale na drodze jak jedzie samochód to jest całkiem inny, to już taka obsesja. Próbowałam też, że jak idziemy drogą to na siłę go prowadzę przy nodze, żeby utrwalił sobie, że ma iść i nie zwracać uwagi na ten samochód, ale to też nic nie dało. Już też zaczęłam go uczyć komendy nie rusz, ale jakoś wątpię czy w tym jego amoku to coś da.
  6. Mam 2,5 – letniego owczarka niemieckiego. W sobotę z agresją skoczył na mamę, którą zna od szczenięcia. Nie ugryzł jej, bo go odciągnęłam, nie wiem co mógłby jej zrobić. Być może wynikało to z tego, że w tym czasie sąsiadka trzepała dywan i Roki czasami biegł i na nią szczekał, a ponieważ był za zamkniętymi drzwiami agresję przekierował na mamę, gdyż właśnie niedaleko drzwi stała. Podobne zdarzenie miało miejsce kilka miesięcy temu z inną osobą, którą też zna od małego, ale nie wiem jaki mógł być powód. Dwa miesiące temu został wykastrowany z przyczyn zdrowotnych, miałam nadzieję, że to także wpłynie na jego zachowanie. Na ogół jest spokojny. Jestem już po dwóch szkoleniach, w trakcie trzeciego i oprócz niewielkiej różnicy w posłuszeństwie to żadnej innej nie widzę. Trener powiedział mi, że pies ma niski próg pobudliwości i z tego to wszystko może wynikać. Czy da się go zmienić, jeśli jego agresja jest taka nagła i nieprzewidywalna? Czy da się coś zrobić, żeby nie był taki nieobliczalny, tak szybko się nie pobudzał? Jak mogłabym go wyciszyć? Roki ma bardzo silnie rozwinięty instynkt obronny i na jego terytorium mogłoby być różnie. Poza ogrodzeniem nie przejawia takiej typowej agresji. Drugi problem z zachowaniem Rokiego polega, na tym, że podczas spaceru bardzo wyrywa do jadących samochodów, głównie chodzi mu o kręcące się opony, raczej przednie. Gdy idziemy drogą nie skupia się na węszeniu, tylko z oddali już nadsłuchuje czy jedzie samochód. Na stojący, nie uruchomiony pojazd nie zwraca uwagi. Gdy zbliża się samochód Roki czasami, aż się trzęsie, nie wiem z tego napięcia, emocji... Jedna trenerka poleciła mi zaprzestanie spacerów, że może się odzwyczai, ale, gdy nie ma kontaktu z samochodami później jest jeszcze gorzej. Czy da się jakoś wyeliminować tą jego obsesję?
  7. A jak nauczyć psa, że np. rękawiczka to rękawiczka?
×
×
  • Create New...