Agniecha z Nugatem

Pomocy. Trzy lata temu adoptowałam Bidę ze schroniska- Bidzie dałam imie Nugat i tak juz zostalo. Jak to bywa zazwyczaj psy schroniskowe maja swoje juz w glowie "poukladane" co jest skutkiem zazwyczaj kiepskiej przeszlosci. Nugat od szczeniaka byl przywiazany lancuchem do "czegos", bez budy, jedynie dykta z metalu chronila go przed deszczem. Starsza Pani- owczesna wlascicielka psiaka biła szczeniora a o karmieniu go raczej zapominala. Slowem, przekichane dziecinstwo. Kilka miesiecy pozniej Nugat znalazl sie u mnie, sciagnelam go z innego miasta, oczywiscie po wizycie u psiaka i wizycie pa. No i sie zaczelo...pies lękowy jak cholera...bał sie wszystykiego , doslownie wszystkiego. Dwa lata zmudnej pracy i części lękow sie pozbylismy. Od grudmia zeszlego roku mieszkam z facetem, do tej pory raczej takowy na stale sie nie pojawial wiec i problemu nie bylo. a wraz z facetem pojawil sie kolejny problem, bronienie zasobów- do tego stopnia, ze ostatn io Facet ucierpial w postaci rozerwanego szlafroka. O co chodzi? Ano, w momencie kiedy ies lezy ze mna na lozku nikt nie madostepu do mnie, wystarczy, ze Owy Facet wejdzie do pokoju- jest atak. Zazzwyczaj Nugat po prostu dobiegal do osoby i wracal, ostatnio jednak pociagnal za czesc garderoby. I tak jest w salonie i sypialni, jesli pieslezy ze mna na lozku, nikt nie ma prawa wejsc- broni mnie zaciekle. Czemu to opisuje ? Bo zaczyna nam bardzo to utrudniac funkcjonowanie. Pies ma swoje legowisko w salonie, ale w momenice kiedy ja jestem w domu nie chce na nim lezec. Pomozcie prosze, jak zniwelowac te sytuacje ? Jak sprawic zeby [ies przestal mnie bronic w sposob tak agresywny ? Pomocy!