MamyKundla

Witajcie, Od miesiąca jesteśmy właścicielami ok. rocznego kundelka w typie teriera - Emila. Jego historia jest nam raczej nieznana - wiadomo, że przebywał w schronisku ok. miesiąca, zanim go wzięliśmy. Pies wydawał się nam na początku dosyć dobrze zsocjalizowany i pozytywnie nastawiony do innych psów. Jednakże obserwujemy u naszego psa pewną niepokojącą zależność: im więcej chodzimy z nim na wybiegi dla psów, gdzie ma okazję prawie codziennie bawić się z pobratymcami, tym bardziej robi się on dominujący a nawet agresywny do psów mniejszych, słabszych a także do szczeniąt. Dodatkowo zaczął coraz gorzej chodzić na smyczy - do każdego mijanego przez nas psa wyrywa się i agresywnie szczeka. Udało nam uporać się z problemem 3 kotów w domu - na początku pies próbował je ganiać i się nimi 'zabawiać' - pomogły smaczki w nagrodę za ignorowanie ich obecności. Jednakże koty spotkane na ulicy nadal stanowią ogromny problem - pies się do nich dziko wyrywa. Emil ogółem jest psem bardzo ciekawym świata, jednak w stosunku do innych zwierząt (konie, ptaki, koty itd.) bywa bardzo nadpobudliwy, nie do opanowania. Spuszczenie możliwe jedynie wtedy, gdy wokół nie ma żadnych innych 'zwierzęcych' bodźców. Wówczas bardzo się nas pilnuje i jest dość karny. Do ludzi ogółem pies jest bardzo dobrze nastawiony. Czy ktoś z Was miał podobną sytuację? Bardzo prosimy o radę :)