Jump to content
Dogomania

Vella

Members
  • Posts

    455
  • Joined

  • Last visited

Contact Methods

  • AIM
    1943280

Vella's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Płyty i książki - ponad 100 rzeczy! BAZAREK dla podopiecznych SOS Dalmatyńczyki!

    Serdecznie zapraszam!

    frodoigimlibazarek.jpg

  2. Podobają mi się bardzo psy długonogie (proporcje, a nie rzeczywisty rozmiar), o sylwetce wpisanej w kwadrat, nie znoszę niskopodłogowców. Są po prostu brzydkie i niezgrabne. Uwielbiam małe pieski, kieszonkowe; york, krysarik, chihuahua, pinczerek czy sznaucerek miniaturowe są mądre i urocze, ale potrzebują mądrych opiekunów, którzy nie zrobią z nich kanapowej maskotki w durnym wdzianku. Kiedyś ideałem psiej urody był dla mnie seter irlandzki (przepięęęęękny pies!), potem doszedł whipet, chart... Niezbyt podobają mi się buldogi, boksery, i inne "brzydkomordziaste", a bull teriery, amstaffy i im podobne im są dla mnie paskudne. To tyle jeśli chodzi o wygląd, zwłaszcza sylwetki (bo każdy pies ma coś pięknego, choć czasem są to "tylko" oczy czy ogon). Co do charakteru to nie wiążę go z wyglądem, psy tej samej rasy potrafią się zachowywać zupełnie inaczej, nie mam więc uprzedzeń i nie uważam, że np. bullki są tak głupie jak brzydkie ;)
  3. [quote name='dorobella']Za składanie fałszywych zeznań grozi odpowiedzialność karna.[/quote] Tak, jesli jest się świadkiem. Oskarżony może bronić się wszelkimi sposobami, i legalnie łgać na potęgę. Nie żebym polecała oczywiście, tak mi się przypomniało akurat :evil_lol:
  4. [quote name='Asior']Grey, widziałeś zdjecia?? Jaka operacja plastyczna :stupid: :crazyeye: on minimalnie naciął skórę.. reszta to siniak, na łydce.. ludzie jaka operacja plastyczna... taaa moze jeszcze rehabilitacja potrzebna :roll:[/quote] Asior, teraz Ty nie czytasz ze zrozumieniem. Ta pani jak będzie sprytna to zażąda operacji plastycznej. To było ironiczne.
  5. [B]Szamanko[/B] – nie chodzi tu bynajmniej o pyskówkę. A już na pewno nie zamierzam się z Dorobellą kłócić, od początku uważam, że nie zaniedbała tak całkiem środków zabezpieczeń, pies nie był luzem, pilnowała go, ściągnęła smycz, mogła zrobić więcej, ale „jakby człowiek wiedział, że upadnie to by się położyl”, nie zgadzałam się tylko z zasadnością powoływania się na art. 78. Wczesniej pisałam, że: [quote name='Vella']Można tylko wyjasniać, że pies się przestraszył, i uryzł pomimo zabezpieczeń (ściągnięta smycz). Zawsze to okoliczność łagodząca, pies nie był spuszczony, niedopilnowany, nie miał wprawdzie kagańca, ale skoro to mały pies, [U]nie przejawiający wczesniej agresji,[/U] trzymany na smyczy, to nie było podstaw by uznać to za konieczne. Wymóg prawny jest, więc z mandatu trudno byłoby się wyłgać, ale podkreslić trzeba pozostałe zabezpieczenia. I tylko w ten sposób* się bronić, a nie powołując na artykuł 78. *i oczywiście to, że wystapiła dobrowolna chęć naprawienia szkody, wpłacone pieniądze na pokrycie kosztów leczenia, zwrot za straty materialne, czyli te zniszczone spodnie, przeprosiny, etc.[/quote] Trochę jednak się zmieniło, bo po przejrzeniu wątku Rexa, widzę, że pies pomimo mikrych rozmiarów taki całkiem spokojny nie był, a to jednak okoliczność mało pomyślna – dorobella mogła się spodziewać, ze pies ugryzie, więc z powyższego mojego zestawienia trzeba jedno zdanie wykreślić – lepiej się na to nie powoływać. [B][B]Dorobello[/B] [/B]Zajrzałam do wątku Rexa, oto cytaty, o które prosisz. Oczywiście tylko niektóre, bo w wątku jest tego więcej, i siłą rzeczy są wyjęte z kontekstu, ale kontekst można znaleźć pod odnośnikami. [quote name='dorobella']Pies musiał być bity, bo warczy jak trzyma się coś nad głową (ja trzymałam zwinięta wstążkę mojego kota) i idzie w jego kierunku... I potrafi stanąć w obronie jakiejś osoby, gdy ktoś próbuje ją czymś uderzyć (u nas zwiniętą gazetą). Pies obronno-stróżujący 8 kg.[/quote] To by wyjasniało to, że przestraszył się reklamówki, którą kobieta przełożyła. [quote name='dorobella'][B]Nie jestem za niego pewna. Podejrzewam,że na 100% potrafi użreć [/B] [/quote] [quote name='dorobella'][B]W przypadku Rexa - resocjalizacja. Sprawdzałam na ile sobie pozwoli przy głaskaniu go i capnął mnie lekko zębami...przegiął chłopak[/B] Taki wycisk dostanie niewdzięcznik jeden,że będzie chodził jak szwajcarski zegarek Płynie w nim jamnika krew , ale trafił ze swoimi fochami na niewłaściwą osobę [/quote] [quote name='dorobella'][B]Na szczęście capnął mnie lekko, ale resocjalizacja jest mu potrzebna.[/B] (…) Teraz Rex.... spokojny był, gdy był chory...teraz odżył. Ale ja mu pokażę kto tu rządzi [/quote] [quote name='dorobella']Ja też mam nadzieję, że ktoś go pokocha Musze ludzisków uprzedzić, że z Rexsiem to tak jest..... i moje nieposłuszne dziecię przysuwało twarz do Rexa, a on warczał.... Tłumaczenie, że to są ułamki sekund i blizny na całe życie nic nie dały Interwencja polega na rozdzieleniu. Może mógłby sie tego kiedyś oduczyc, ale..... na zimnetrzeba chuchac.[/quote] [quote name='dorobella'] [B]Pies potrafi być agresywny, szczególnie przy dotyku w okolice żeber, nie zdziwiłoby mnie, gdyby ugryzł (dlatego go zaszczepiłam) porządnie. Ma mocne silne szczęki, dziecku mógłby wyrwać nawet policzek. [/B] To nie jest pies dla każdego, musi zaufać przewodnikowi. Bardzo pojętny (szczególnie jak się ma w woreczku RC mini). Reaguje na pochwały słowne. (…) [B]Dzisiaj chciał pogryźć pieska w typie miniaturowego sznaucera. Psa trzeba obserwować i korygować zachowania, resocjalizacja będzie miała pozytywne efekty, ale nie od razu Kraków zbudowano.[/B] [/quote]
  6. [quote name='dorobella'] Wyprowadzacie wnioski typu pies jest agresywny, zaatakował bez powodu, etc. , [/quote] Ależ dorobello, przecież sama wielokrotnie pisałaś o jego agresji
  7. [quote name='PATIszon'] Z konstrukcji zdania wynika, ze nie pytalam o psa....[/quote] Z konstrukcji Twojego zdania wynika, że nie zrozumiałaś konstrukcji zdania Asiorka. Poszli sami - czyli poszli oni, nie Dorobella, załatwiają sami (sami - bez Dorobelli) ciąg dalszy psich badań koniecznych po pogryzieniu. Nawet jeśli nie czytałas wątku, to wystarczy umiejętność czytania ze zrozumieniem by domysleć się, że skoro kontynuują obserwację to wiedzą o "incydencie". A jakbyś wątek przeczytała to wiedziałabyś już bez żadnych domysłów, że nic przed tymi ludźmi ukrywane nie było, zdawali sobie sprawę co to za pies, wiedzieli o pogryzieniu, podjęli decyzję. Twoje przypuszczenia i obawy są na szczęście w tym przypadku nieuzasadnione. [quote name='PATIszon'] Z reszta sama tez potem napisalam: (...) Z reszta o czym ja tu pisze.[/quote] Trochę offtop, ale widzę, że często powtarzasz ten błąd, więc poprawię, nie miej mi tego za złe. "Zresztą o czym ja tu piszę" "Zresztą sama napisałam" - pisz "zresztą" łącznie, bo "z resztą" to się wraca z zakupów. Za to "w ogóle" rozdzielnie. [quote name='PATIszon'] Przeciez to tylko maly piesek i wogole nie agresywny...... :evil_lol:[/quote] Małe pieski też gryzą, i to całkiem solidnie, widziałam ślady po ugryzieniu przez ratlerka, parę tygodni człowieka ręka bolała. A psiak nie ma nawet 5 kg. I wcale "nie jest agresywny", tylko "ma charakterek" :-o
  8. [quote name='PATIszon']Nie bardzo rozumiem, a z kim mieliby pojsc? Pytanie mam: czy szukajac dla niego domu opisywany byl jako pies agresywny? Jesli tak i mimo to nowi wlasciciele sie znalezli to gratuluje obojgu....:cool1:[/quote] Poszli sami - czyli to oni odbyli ostatnią wizytę z psem w celu wykluczenia wścieklizny po pogryzieniu. W wątku było wyraźnie napisane, że Dorobella niczego przed nimi nie ukrywała.
  9. [quote name='PATIULA']O matko... Kwestie oceny prawnej opisałam, kwestie winy też. Wina nie musi być umyślna. Działanie z zamiarem to tylko postać winy (najcięższa z 4 mozliwych).[/quote] Jeśli jadę rowerem, a jakiś pies nie lubi rowerzystów, i poharata mi łydki, to jest moja nieumyślna wina, że go sprowokowałam? O matko... [SIZE=1](oki, przejaskrawione, nie musisz komentować, wiem o co Ci chodziło)[/SIZE] [quote name='PATIULA'] W dziale o zdrowiu też rozważacie Państwo bardziej czy to dobrze czy niedobrze, że ktoś zachorował (czy dobrze mu tak) i podpieracie się informacjami z Weterynarza Freda? ;) [/quote] A tej analogii przyznam, że nie rozumiem. Ktoś mówił, że dobrze tej babie, że została ugryziona? Cały wątek przeczytałam i takiej opinii nie zauwazyłam. Albo że dobrze Dorobelli, że ma problemy bo źle pilnuje psa?
  10. [quote name='Zofia.Sasza']Oglądasz czasem Annę Marię Wesołowską ;););) Tam pada często takie stwierdzenie "działając z zamiarem...bla, bla, bla". A Ty nie działałaś z zamiarem rozdrażnienia psa. Różnica tkwi w Twoich intencjach, a nie działaniach w tym przypadku.[/quote] Tylko te odcinki, w których widac mnie :evil_lol: Oki, w złym kierunku zmierzamy. Chciałam na tym przykładzie pokazać zachowanie celowe, takie, które mozna uznać za [B]Art. 78. Kto przez drażnienie lub płoszenie doprowadza zwierzę do tego, że staje się niebezpieczne, [/B][B]podlega karze grzywny do 1 000 złotych albo karze nagany. [/B]Grupa dzieciaków celowo podrażniła psa (wysyłając do tego zadania akurat to nieświadome zagrożenia, nikt dobrowolnie nie chciał dać sie ugryżć), doprowadziła do tego, że pies ugryzł, czyli zachowanie opisywane w artykule. Podkreslam, że działanie było celowe, pies sprowokowany. Nie przyleciał do mnie sam, żeby mnie ugryźć, bo nie podobało mu sie moje zachowanie. To że kobieta przechodząc obok psa przełozyła reklamówkę z reki do reki, nawet jeśli nią machnęła, nawet gdyby nią niechcący psa trąciła, nawet gdyby wyknała nią celowy gwałtowny ruch, bo wydawało się jej, ze pies się chce rzucić i chciała się zasłonić, to nie jest [B]drażnienie lub płoszenie [/B]opisywane w tym artykule kodeksu wykroczeń. Dorobella na tej linii nic nie ugra. Można tylko wyjasniać, że pies się przestraszył, i uryzł pomimo zabezpieczeń (ściągnięta smycz). Zawsze to okoliczność łagodząca, pies nie był spuszczony, niedopilnowany, nie miał wprawdzie kagańca, ale skoro to mały pies, nie przejawiający wczesniej agresji, trzymany na smyczy, to nie było podstaw by uznać to za konieczne. Wymóg prawny jest, więc z mandatu trudno byłoby się wyłgać, ale podkreslić trzeba pozostałe zabezpieczenia. I tylko w ten sposób* się bronić, a nie powołując na artykuł 78. *i oczywiście to, że wystapiła dobrowolna chęć naprawienia szkody, wpłacone pieniądze na pokrycie kosztów leczenia, zwrot za straty materialne, czyli te zniszczone spodnie, przeprosiny, etc.
  11. [quote name='Zofia.Sasza']Wydaje mi się, że chodzi o drażnienie Z ZAMIAREM wywołania u psa określonej reakcji. Ty, Vella, nie chciałaś psa rozdrażnić, nie wiedziałaś, że taki gest wywoła agresję.[/quote] No fakt, ja nie wiedziałam, wiedzieli moi koledzy, i jesli miałabym to rozpatrywać w kategorii winy, to oczywiście wina po ich stronie. Oni drażnili, a ja wystąpiłam w charakterze narzędzia, tak jakby pomachali psu przed pyskiem kijem. Albo reklamówką. :cool3: Ale mniejsza z tym kto, pies był drażniony, zachowanie było celowe, można to uznać za postępowanie podpadające pod cytowany paragraf. Gdybym siedziała sobie na schodkach i zaginała palce, czy machała łapami, szeleściła reklamówką, kichała i śpiewała (a śpiewam tak, ze sama bym siebie ugryzła, a co dopiero zwierz o czułym słuchu :eviltong:), a pies by się spłoszył lub okazał agresję, to [I]li i jedynie[/I] odpowiedzialny byłby własciciel (oczywiście gdyby pies tego własciciela miał).
  12. [quote name='pogromca']moim zdaniem niedał bym ani grosza bo sad by tak by nic nie zrobił skończyło by sie na odrobce a psiaka nie uspia bez przyczyny wez załatw 20 świadków np koleżanki ze prowokowała psa a ten podsunął do agresji masz sprawe wygrana a ona wysoka kare jedno wyłudzenie karalne grozi za to odpowiedzialność karna do lat 5 lat nawet wyżej a może prowokowała psa ze ugryzł najlepiej jak bys nagrała rozmowe jak ci karze płacic odszkodowanie to inaczej wyłudzenie[/quote] Zastanów sie co piszesz, bo słów szkoda by to komentować :shake: [quote name='dorobella']Z tym co napisał pani Zofia się się zgadzam, ale art 78 KW wyraźnie mówi, ze nie wolno psa drażnić i płoszyć - w taki sposób, żeby stał się niebezpieczny. Dochodziłoby do paranoi prowokowanych pogryzień w celu wyłudzenia odszkodowania. [/quote] Nie wolno psa drażnić i płoszyć, ale chodzi tu o zachowanie celowe. Jeśli uda ci się udowodnić, że pani machała reklamówką celowo, po to by psa wystraszyć (bo sie bała, bo jest złośliwa, obojętne) to owszem, możesz mówić o art 78. Ale sam fakt przełozenia reklamówki z reki do ręki, nawet jeśli przy tym nią majtnęła nad głową psa, nie jest jeszcze drażnieniem/płoszeniem zwierzęcia, w rozumieniu tego artykułu. Jeśli kichnę, a jakiś pies się wytraszy, odskoczy i ugryzie stojące obok dziecko (taaak, z dziećmi to zawsze wdzięczny przykład :cool3:), to kto będzie winny, ja czy właściciel psa, który nie dopilnował swojego zwierzaka? Oczywiście, że właściciel. Ja mogę sobie kichać, kasłać i nosić reklamówki w miejscu publicznym skolko ugodno, i żaden pies nie ma prawa mnie ruszyć. Wiele lat temu ugryzł mnie pies. To był jedyny przypadek ugryzienia w moim zyciu, więc pamiętam dokładnie. Koledzy mnie podpuścili bym pokazała psu (chyba bezpańskiemu, ale doskonale im znanemu) dłoń z zagiętymi palcami. Wiedzieli, że on tego nie lubi, rozumie jako atak (ręka z zagiętymi palcami kojarzyła mu sie pewnie z wyszczerzonymi zębami) i zgodnie z ich oczekiwaniami pies mnie dziabnął. Myslę, że to moje zachowanie mogłoby podpadać pod art. 78, wprawdzie nieświadomie, ale podrażniłam tego psa, wykonałam [U]celowy[/U] ruch tuz przed jego paszczą, wyraźnie do niego skierowany. Gdybym się tylko bawiła w jego pobliżu, a pies my moje zachowanie zinterpretował po swojemu, nie byłoby mowy o celowej prowokacji ani o 78.
  13. [quote name='bico']czy znaczy to, że będę musiała jechać z Lublina np. do innego miasta? Nie można złożyć zeznań w miejscu zamieszkania na policji lub prokuraturze, by je potem przesłano? Skoro znany jest numer sprawy:roll: koszty podróży przekroczą koszty mojej szkody...[/quote] Koszty podróży pokryje Ci państwo.
  14. [quote name='Marta_Ares']To ja jeszcze poprosze o wzór zgłoszenia. A tak wogole to jesli zglosze sie jako poszkodowana, to pewnie jak bedzie sprawa, bede wzywana na swiadka, musze sie wtedy stawic?? bo nie wiem czy bede miala jak dojechac[/quote] jeśli wezwą to będziesz musiała sie stawić, chyba że np. będziesz miała zwolnienie lekarskie, czy inne powazne uzasadnienie nieobecności. W pracy dostajesz dzień wolny, jesli będzie się wiązało to z utratą zarobku dostajesz rekompensate (do okreslonej kwoty), i zwrot kosztów przejazdu (w ramach najtańszego biletu komunikacji publicznej). Ale możliwe jest też, że wystarczą Twoje zeznania złozone w miejscu zamieszkania, które tylko zostaną odczytane na sprawie.
×
×
  • Create New...