Jump to content
Dogomania

shinobu

Members
  • Posts

    3
  • Joined

  • Last visited

shinobu's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputation

  1. Psinka jest z nami już piąty miesiąc. Nie znamy jej przeszłości, bo została znaleziona, więc nie wiadomo w jakim otoczeniu żyła, jak była traktowana. Ma 1,5 - 2 lat. Od początku była bardzo strachliwa, reagowała kuleniem na wyciągnięcie ręki. Teraz zmieniła się bardzo. Jest radosna i nie reaguje już strachem na rękę. Niekiedy jej się zdarza. Ale widać, że jest niepewna i często się boi. Na spacerach załatwia się tylko w miejscach które zna i w nich jest zrelaksowana. Gdy idziemy na dalszy spacer, widać że jest spięta. Ogon ma w dole, bardzo wącha, nie załatwia się (oczywiście gdy jej się zdarzy reaguję radością i smakołykiem). Nie muszę jej ciągnąć, sama idzie, ale nie wygląda na zrelaksowaną, nie biega. A energii ma dużo i trudno ją wytracić na trawniku pod domem. Wiem, że trzeba cierpliwości, wzmacniania dobrych zachowań i dużo czułości - wszystko to dostaje. Ale zastanawiam się nad obrożą z feromonami. Wet mi ją polecił. Podobno w okresie, gdy piesek ją nosi, można z nim przełamać strach w określonych sytuacjach, przepracować go. Czy faktycznie warto to kupić? Czy to raczej pic na wodę?
  2. tak, kongiem się nawet chwilę bawi, ale też nie jakoś specjalnie. Spróbuję z zabawką na sznurku. Z ograniczeniem przestrzeni jest duży problem, bo nasze mieszkanie ma plan otwarty i jest dość duże. Może uda się zamontować bramki (takie jak dla dzieci) żeby odciąć przedpokój. Dziękuję za podpowiedź
  3. Witam, 6 dni temu wzięłam ze schroniska małą około 1,5 roczną suczkę. Dość strachliwy piesek, na początku nieufny. Obecnie trochę się rozluźniła, świetnie na nas reaguje, jest przyjazna i wesoła. Niestety okazało się, że nigdy nie była uczona... no w sumie czegokolwiek. Z nauką czystości poszło szybko (w zasadzie zajęło nam to jeden długi dzień i już nie brudzi w domu). Natomiast jest większy problem - nigdy nie była uczona zabawy jakiejkolwiek. Nie rozumie o co chodzi z zabawkami, piłką, gryzakami - kompletnie nic. Na spacerach idzie obok, nie chce biegać (ma rozciągną smycz, na razie boję się jej puścić wolno, bo nie reaguje jeszcze zbytnio na swoje imię). A to wszystko sprowadza się do jednego - nadmiaru energii. I gdy tylko wyjdziemy z domu, zabiera się za niszczenie. Nie wiem jak mam się z nią bawić (smarowałam zabawki smakołykami, to oblizała i zostawiła). Na spacerze nie będę z nią biegać przez godzinę, żeby wytraciła trochę energii. Gryzie tylko pod naszą nieobecność, więc metoda podmieniania nie zadziała. Jak nauczyć ją zabawy? Jak wytracić jej energię i przeciwdziałać gryzieniu? Będę bardzo wdzięczna za pomoc!
×
×
  • Create New...