Jump to content
Dogomania

kamma13

Members
  • Posts

    248
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

kamma13 last won the day on March 14 2019

kamma13 had the most liked content!

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

kamma13's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

  • Very Popular Rare
  • First Post Rare
  • Collaborator Rare
  • Week One Done Rare
  • One Month Later Rare

Recent Badges

285

Reputation

  1. Tylko że ona błaga, żeby jej rzucać śnieg. Kocha sople, bo to takie kamienie do jedzenia. A jak ją wypuszczam na podwórko, to domaga się rzucania kulek śniegowych i gania za nimi, celowo wzbijając pióropusze śniegu, uwielbia to. To ja ją muszę w tych zabawach stopować i pilnować, żeby nie łapała w locie, bo i tego próbuje. Nigdy nie proponowałam jej aportowania śniegu.
  2. Witajcie. Jaga ma się dobrze. Jest prawdziwą górską kozicą, uwielbia wycieczki, zabawy w śniegu (a prawie metr nam tu nasypało! ). Nawet się trochę ustatkowała, choć czasem jeszcze włącza jej się ADHD. Uszko stoi tylko na zimnie lub w stanach skrajnej ekscytacji. Mogę śmiało powiedzieć, że mamy świra na jej punkcie i ona na naszym też. Wspaniale nam się żyje razem. To już 5 lat!
  3. Dzięki Gabrysiu za wstawienie zdjęcia. Jagiszon ma się dobrze, tak dobrze, że trzeba było zarządzić małą dietkę ;) Bo się szelki nie dopinały. Mądrością swoją zadziwia niezmiennie, jej zdolność przewidywania i kojarzenia jest nadzwyczajna. Taki przykład: nauczyliśmy ją turlania się na komendę i robi to rewelacyjnie... Ale tylko na dywanie. Natomiast w kuchni na płytkach SAMA SOBIE WYMYŚLIŁA, że wykona polecenie inaczej, mianowicie obróci się wokół własnej osi. I było widać, że po prostu miała taki pomysł. Przylepą jest niesamowitą, zaczyna woleć przytulasy od szaleństw. Statkuje się, dojrzewa. Jest już u nas dłużej niż w jakimkolwiek poprzednim miejscu. A może nawet niż we wszystkich razem wziętych.
  4. A te jej minki... Naprawdę trudno im się oprzeć ;) Nawiasem mówiąc, jesteśmy na wypoczynku w Srebrnej Górze i muszę, po prostu muszę zareklamować nasz hotelik, świetnie położony, przyjazny dla ludzi i innych zwierząt - w tej chwili jest tu 5 psiaków. Cudowna atmosfera, proste pyszne jedzenie i śliczna aranżacja. Centrum Turystyki Niekonwencjonalnej. Polecam!
  5. Chciałam wstawić świąteczną Jagulinkę, ale dogo ma inne plany :/ Wszystkim wspaniałym dogomaniakom życzymy równie wspaniałego roku! Zdrowia, radości i obfitości! I pustych schronisk, a co ;)
  6. Mój syn był wczoraj bardzo zmęczony, marudny i płaczliwy. Jaga wprawdzie już się ułożyła do drzemki, ale jak go usłyszała, to się do nas przysiadła i merdała do niego, zlizywała mu łezki. Gdy to nie wystarczyło, poszła na swoje legowisko, wzięła swojego pluszowego króliczka i przyniosła mu do rąk własnych. Zwykle w takich sytuacjach jest to zaproszenie do zabawy - chwyciłaby go i ciągnęła - ale nie tym razem. Syn przytulił króliczka, a ona skupiła na nim całą uwagę - siedziała przy nim, lizała go, przytulała i prosiła o głaski tak długo, aż się uspokoił. Wtedy się położyła. To było niesamowite...
  7. Hihi, jestem ;) Dojechałam już do swojego celu, mgła była miejscami straszna, ale przynajmniej większość kierowców jechała ostrożnie. Nussi przekazana, w podróży zachowywała się wzorowo :) Najpierw bardzo się bała, ale i tak nawiązywała z nami kontakt, nawet merdała ogonkiem. Głównie siedziała czujna, trochę leżała, nie spała. Jest naprawdę słodka i kochana!
  8. Nusia na pokładzie. Wystraszona, ale stara się być optymistką. Do 4 godzin powinnyśmy być w hoteliku.
  9. Ano takie, że w czwartek wczesnym popołudniem zabieram Nussi z Katowic i jedziemy do Nowej Soli. Po drodze dam znać Szafirce, o której planowany przyjazd. Mam kontakty i adresy, dowiedziałam się już wszystkiego,o Nussi, co może być ważne w podróży.
  10. Wiem, że trzeba odebrać Nussi z Katowic. Jeśli macie taką wiedzę, to dajcie znać, jak ona znosi podróże, czego się spodziewać, żebym mogła dobrze się przygotować.
  11. Miałam okazję poznać Fado osobiście. I muszę powiedzieć, że to spotkanie wstrząsnęło mną jak mało co. Fado jest straszliwie skrzywdzonym psem i po tym spotkaniu myślałam głównie o tym, że nie uda mu się znaleźć domu, że tak strasznie cierpi i boi się w kontakcie z człowiekiem, że może lepiej byłoby.... A potem pomyślałam o wszystkich wspaniałych ludziach, którzy poświęcają swój czas, pieniądze i energię dla Fado. Pomyślałam, że w ten sposób pośrednio spłacamy dług, jaki ludzkość zaciągnęła u Fado tak potwornie go krzywdząc. Są potwory na tym świecie, ale są też cudowni ludzie, którzy oddali serce temu psu. Gdyby Fado był w stanie to dostrzec, byłby z niego prawdziwy Kopciuszek :) A tak - ma święty spokój, nie cierpi, może cieszyć się jakąś swobodą. To bardzo dużo. Dopóki z nim jesteśmy i dajemy radę. Wielki szacun dla wszystkich! Jeśli nie będzie innego wyjścia, jeśli będzie cierpiał - będę z pełną odpowiedzialnością popierać eutanazję.
  12. Tak, chyba będę mogła pomóc :) proszę osobę odpowiedzialną za Nussi o kontakt na priv, tam podam numer telefonu i dalej będziemy dogadywać sprawy telefonicznie.
×
×
  • Create New...