Jump to content
Dogomania

uptown girl

New members
  • Posts

    2
  • Joined

  • Last visited

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

uptown girl's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

1

Reputation

  1. Hej :) juz odpisałam Pozdrawiam
  2. Hej ! Wiele razy odwiedzałam ten wątek, ponieważ rok temu u mojego psa również zdiagnozowano IBD choroba widmo - nie wiadomo skąd i dlaczego dopiero teraz gdy pies ma już 5 lat. Średnio co 3 mies. zapalenie jelit i żołądka, leczenie antybiotykiem, kroplówkami, pózniej próby z różnymi karmami, gotowanym jedzonkiem i znowu to samo... nie będę się rozpisywać jak dokładnie wyglądał przebieg choroby, jakie po drodze były podejrzenia - lamblia, chora trzustka itd., że podawanie sterydu nie pomogło a zaszkodziło, chciałam tylko napisać ŻE PIES ZYJE I MA SIĘ DOBRZE a tylko dlatego że zrobiłam mu testy z krwi na alergie pokarmowe / nietolerancję pokarmową. Okazało się, że pies nie może jeść wolowiny, wieprzowiny, ryżu i pszenicy. Zatem wszystkim czym go karmiłam ( karmy i gotowane) to i tak mu szkodziłam. Zaden weterynarz nie wspomniał o alergii, gdy zapytałam o nią sama zostały mi polecone testy skórne - z biologią mam tyle wspólnego co i nic ale poczytajcie o nietolerancji pokarmowej o różnicach w IgE i IgG więc tak w skrócie i na "chłopski rozum" testy skórne nic by nie wykazały (IgE) reakcja alergiczna nie była natychmiastowa, więc na skórze nie pojawiłyby się zadne bąble. Przy nietolerancji pokarmowej u mojego psa ( w testach z krwi wyjdzie wskaźnik IgG) reakcja organizmu jest dopiero po jakims czasie nawet po 70 godz. od zjedzenia, dopiero po wchłonięciu przez jelito pokarmu. Nie zamierzam robić reklamy, bo każdy w swoim mieście znajdzie odpowiednie laboratorium, bardziej chodzi mi o to, aby się nie poddawać i szukać dalej nawet na własną rękę przyczyn choroby, bo nam się udało więc może i innym włascicielom piesków pomogę w ten sposób. Testy z krwi nie są drogie (350 zl) i naprawde warto, bo to nawet nie chodzi juz o koszty leczenia jakie do tej pory ponieśliśmy, ale o męczarnie jakie pies przechodził za każdym razem gdy chorował i serie 2 tygodniowych zastrzyków + straszenie weterynarzy że pies w końcu i tak umrze... Do tej pory nie wiem czym jest choroba IBD więc z góry przepraszam włascicieli psiaków męczących się z tą chorobą, podpowiadam tylko co można jeszcze zrobić gdy tak naprawdę nie wie się z czym ma się do czynienia, a za wszelką cenę chce się uratować swojego najlepszego Przyjaciela. Dużo zdrówka dla wszystkich psiaków! Pozdrawiamy z Mysiem!
×
×
  • Create New...