Jump to content
Dogomania

miii

New members
  • Posts

    1
  • Joined

  • Last visited

miii's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputation

  1. Cześć wszystkim, to mój pierwszy wpis na forum - szukam odpowiedzi na problem z moim psem - adopciakiem. Na początku roku 2017 adoptowaliśmy z facetem starszego psa z dysplazją i niedoczynnością tarczycy. Jego wiek określono na ok. 9 lat, ale historia nieznana. Znaleźli go błąkającego się. Można się tylko domyślać jakie życie prowadził, po kiepskim stanie uzębienia i niektórych zachowaniach. Pies w typie owczarka niemieckiego/belgijskiego, czarny, z nawracającą nadwagą (przykład na istnienie efektu jojo idealny :). Przepracowaliśmy z nim kilka zachowań, między innymi ucieczki, jedzenie wszystkiego co znajdzie, chodzenie na smyczy itp. Pies właściwie szybko załapał o co chodzi: że jesteśmy stado i nie ma sensu uciekać, trzeba się słuchać i że się lubimy. Niestety, nie udało nam się pokonać sprawy strachu - pies jest ogólnie raczej uległy, zero agresji - należy do tych kulących się i uciekających gdzie pieprz rośnie. Z tym jego strachem jest tak, że trochę boi się burzy, trochę boi się fajerwerków - nie o to jednak chodzi, bo największym problemem są nagłe dźwięki w pobliżu. Jakiś nagły stuk np. paczka zapałek spada na podłogę, ktoś mniej delikatnie postawi kubek na stole, stuknie widelcem o łyżkę przy jedzeniu. Najgorzej reaguje na dźwięk otwieranej puszki z napojem - podejrzewamy że może kojarzyć mu się np. z poprzednim właścicielem, bo gdy tylko ktoś otwiera puszkę jakiegoś napoju to ten reaguje panicznie. Ucieka też gdy ktoś krzyczy. Na ulicy nie jest tragicznie, ilość bodźców sprawia, że reaguje tylko na te nagłe trzaski najbliżej. Bardzo problematyczne jest to w mieszkaniu, ponieważ naprawdę nie da się robić wszystkiego cichutko. Nie pomaga muzyka w tle, telewizor nic, bo pies ucieka nawet od dźwięku otwieranej puszki z jedzeniem (co wielu zwierzakom kojarzy się raczej pozytywnie!) Czuję jakby progress, bo doszło do tego że pies zatrzyma się w tej ucieczce jeśli go zawołam, ale widzę po jego wzroku że zdecydowanie wolałby jednak być w drugim pokoju i że robi to z grzeczności. Nie wiem jak nad tym pracować, nie chcę go swoimi błędnymi metodami wpędzić w ten strach jeszcze bardziej. Pozdrawiam i z góry dziękuję za rady!
×
×
  • Create New...