Witam serdecznie wszystkich,
niestety ale dla mnie w bardzo nie przyjemnych okolicznościach.
Pozostawiłem mojego pupila (jednoroczną sunie - cocker spaniel) w hotelu dla zwierząt - czując że zostawiam ją w dobrych rękach, było to wczoraj.
To była jej pierwsza i niestety ostatnia wizyta w tym miejscu.
Dziś dostaliśmy telefon od właścicieli hotelu abyśmy pilnie przyjechali.
Właściciele nie chcieli powiedzieć o co chodzi przez telefon co bardzo mnie zaniepokoiło.
Na miejscu okazało się że nasza sunia nie żyje .... ;(
Jakimś cudem uciekła z terenu hotelu i wpadła pod koła samochodu.
Nie potrafię zrozumieć jak było to możliwe... i jak mogło w ogóle dojść do takiej sytuacji?!
Co robić? Dziś nie byłem w stanie rozmawiać z właścicielami bo emocje wzięły górę
Jak postąpić?