Jump to content
Dogomania

vellg

New members
  • Posts

    2
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by vellg

  1. Bardzo prosze o przeczytanie..Witam, dzisiaj o 8 rano mój kochany amstaff 14 letni musiał zostać uśpiony ze względu na Babeszjoze - jest to choroba coś w tylu Boleriozy tylko, że dla psów. Ukąsił go kleszcz na jajeczkach, dodam że wczęsniej wykryto u niego raka prostaty. Po około dniu od ukąszenia piesek z dnia na dzień osłabł, nie mógł chodzić, stracił apetyt, wymiotował z krwią - pojechalismy od razu do szpitala dla zwierzat, zbadali go i wykryli właśnie Babeszjoze. Podali mu kroplówki, oraz trucizne która zabija komórki tej Babeszjozy. Lecz w nocy było gorzej, dusił się, trząsł , wymiotował - ledwo co oddychał. Jakim cudem do cholery jasnej z 1 dzien na 2 z szczęśliwego pieska, któremu nic nie dolegało zmienił sie w praktycznie żywego trupa, i nie było już do uratowania, ze względu na raka prostaty który nasilił ta Babeszjoze. Przez okres 3 dni straciłem swojego cudownego pieska, żyłem z nim od 6 roku życia aż do dzisiaj czyli kiedy skończyłem 20 lat. To jest takie niesprawiedliwe, dlaczego.Pisząc to teraz płacze, łzy mi ciekną, mam całą mokrą koszulkę, mam przed sobie zdjęcia tego kochanego pieska, nie moge uwierzyć w to, że dzisiaj o 8;30 został uśpiony..Bardzo prosze o słowa wsparcia, nie mogę sobie poradzić, nie mam ochoty życ.. proszę. Bardzo proszę o pomoc, było przez pare chwil dobrze i nagle po zobaczeniu smyczy i ubranka na zime oraz miski, pękłem znowu sie rozryczałem, nie potrafię zasnąć, czemu to tak boli, proszę o jakieś rady jak to przetrwać, nie jestem w stanie funkcjonować, nie wiem czy zapisac się do jakiegoś psychologa czy coś..bardzo prosze o słowa wsparcia, nie może bez niego żyć..
  2. Bardzo prosze o przeczytanie..Witam, dzisiaj o 8 rano mój kochany amstaff 14 letni musiał zostać uśpiony ze względu na Babeszjoze - jest to choroba coś w tylu Boleriozy tylko, że dla psów. Ukąsił go kleszcz na jajeczkach, dodam że wczęsniej wykryto u niego raka prostaty. Po około dniu od ukąszenia piesek z dnia na dzień osłabł, nie mógł chodzić, stracił apetyt, wymiotował z krwią - pojechalismy od razu do szpitala dla zwierzat, zbadali go i wykryli właśnie Babeszjoze. Podali mu kroplówki, oraz trucizne która zabija komórki tej Babeszjozy. Lecz w nocy było gorzej, dusił się, trząsł , wymiotował - ledwo co oddychał. Jakim cudem do cholery jasnej z 1 dzien na 2 z szczęśliwego pieska, któremu nic nie dolegało zmienił sie w praktycznie żywego trupa, i nie było już do uratowania, ze względu na raka prostaty który nasilił ta Babeszjoze. Przez okres 3 dni straciłem swojego cudownego pieska, żyłem z nim od 6 roku życia aż do dzisiaj czyli kiedy skończyłem 20 lat. To jest takie niesprawiedliwe, dlaczego.Pisząc to teraz płacze, łzy mi ciekną, mam całą mokrą koszulkę, mam przed sobie zdjęcia tego kochanego pieska, nie moge uwierzyć w to, że dzisiaj o 8;30 został uśpiony..Bardzo prosze o słowa wsparcia, nie mogę sobie poradzić, nie mam ochoty życ.. proszę. Bardzo proszę o pomoc, było przez pare chwil dobrze i nagle po zobaczeniu smyczy i ubranka na zime oraz miski, pękłem znowu sie rozryczałem, nie potrafię zasnąć, czemu to tak boli, proszę o jakieś rady jak to przetrwać, nie jestem w stanie funkcjonować, nie wiem czy zapisac się do jakiegoś psychologa czy coś..bardzo prosze o jakies rady, mój stan nie jest do wytrzymania...
×
×
  • Create New...