Witam,
Jestem nowy na forum, za tydzień powiększamy rodzinę o szczeniaka (pies) collie smooth. Przeróbki mieszkania w toku, zbieramy wiedzę i mamy dylemat dot "miejsc zakazanych" dla psa.
Czy wprowadzić taką strefę w gabinecie?
Pracuję zdalnie z domu, częste konferencje telefoniczne. W mieszkaniu nie ma drzwi między pomieszczeniami, więc zamonotowaliśmy bramki.
Zastanawiamy się z żoną czy wyłączyć gabinet zupełnie.
Jeśli wyłączymy
- obawiam się że psiak będzie mnie czuł/słyszał i czy nie popełnimy tym jakiegoś błędu wychowawczego. W założeniu będę do niego co jakiś czas wychodził, ale czasami mam dłuższe bloki po 1-2h gdzie nie mogę się oderwać od kompa.
- raz na kilka tygodni wyjeżdżam na kilka dni, żona pracuje więc 9h pies będzie sam. Może więc lepiej odseparowywać od początku?
Jeśli pozwolimy
- pies przyzwyczai się że cały czas ktoś z nim jest plus nie wiem jak to wpłynie na moją koncentrację w pracy.
- stracimy potencjalne terytorium przywódców stada gdzie pies byłby tylko zapraszany.
- natomiast za to może być spokojniejszy/lepiej zsocjalizowany?
Proszę o opinie, trudno nam podjąć decyzję...
Pozdrawiam,
J.