Lupin

Hej:) Ten temat był już wiele razy poruszany, jednak nie znalazłam konkretnie mojego problemu, jeśli jest taki wątek, proszę mnie przenieść:) Mam 6-miesięcznego cavaliera. Mam go od 3 miesięcy, piesek był w miarę nauczony załatwiać się na matę. Zabierałam ją na dwór, jednak to zupełnie nie pomagało. Później po prostu ją usunęłam. Przez jakiś pierwszy miesiąc mały, z oporem, ale wciąż, robił głównie dwójkę na dworze (z jedynką było ciężej). Teraz niestety, gdy zaczęło się robić coraz cieplej, mały zupełnie nie ma zamiaru nic na dworze zrobić, mimo, że zabieram go w to samo miejsce, co zawsze. Jedynie bawi się i ciągnie do miejsca, gdzie kiedyś znalazł kostki. Zna komendę siku, ale się do niej nie stosuje. W domu robi pod drzwiami bez żadnego ostrzeżenia. Doszło do takiej sytuacji gdzie załatwił się tylko rano (w domu oczywiście), a że go wymęczyłam zabawą to położył się o 15 i jakoś już tak spał do 20, z przerwami na picie. Wzięłam go i siedziałam do 22, wtedy mały był już padnięty, ale zrobił od razu jak weszliśmy do mieszkania. Robię również tak, że przerywam gdy już zaczyna tę dwójkę robić, zbiegam z nim (a mieszkam na parterze) i kładę na trawie. Wtedy on magicznie o tym zapomina i idzie w świat szukać kości, mydła i innych skarbów. Właśnie przed chwilą już dwa razy tak z nim pobiegłam, a robił wczoraj rano (był u koleżanki i mało jadł) .Po takim czasie nierobienia idzie spać i robi w nocy. Nigdy było bicia i krzyczenia. Teraz zaczęłam podnosić głos, mówiąc: zły pies. Czy ktoś umiałby pomóc? Z góry dziękuję za odpowiedź.