-
Posts
1 -
Joined
-
Last visited
astral traveler's Achievements
Newbie (1/14)
0
Reputation
-
Mam Shih-tzu z metryką i muszę powiedzieć, że włosy faktycznie wypadają w niewielkim stopniu - szczególnie podszerstek, co widać w postaci białego meszku na dywanach. Włosy u tej rasy faktycznie rosną przez cały czas i strzyżenie jest raczej wymagane, jeśli nie ma się ochoty spędzać pół dnia na czesaniu psiaka. Niestrzyżone włosy rosną w teoretyczną nieskończoność, a nieczesane, zmieniają się w brzydkie 'dready'. Użytkownik Martens najprawdopodobniej nie wie, że wystawowe shih-tzu mają włosy zawijane na wałki, a rozpuszczone faktycznie "ciągną się" za psem... Mam natomiast inny problem - zastanawiam się, skąd właściwie wzięły się włosy u psów? Poza człowiekiem, niektóre rasy psów to chyba jedyne zwierzęta, które wymagają fryzjera. Z tego, co wiem, nawet małpy mają typowo "zwierzęcą" sierść. Nie wiem, jak jest w przypadku owcy - czy niestrzyżone zwierzę zrzuca owłosienie samoistnie? Jednak psa nie da się raczej naturalnie skrzyżować z owcą, ani z żadnym innym gatunkiem - więc skąd u diaska włosy u psa? Muszę tutaj dodać, że shih-tzu jest jedną z najstarszych ras psów, i nie ma szans, by w tamtych czasach ludzie znali się na laboratoryjnej modyfikacji genów. Jak to możliwe, że tysiące lat wstecz, powstała rasa psów, która bez opieki człowieka nie ma najmniejszej szansy na przetrwanie w środowisku naturalnym? ...Kosmici? Jak na razie, to jedyne "logiczne" wytłumaczenie...